Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zjednoczona Lewica ma listy wyborcze: Palikot bierze Sosnowiec

Agata Pustułka
Kampania SLD w województwie śląskim "na Dudę". Politycy SLD pod kopalnią Bobrek rozdawali kołoczyki oraz ulotki. Ostatnie sondaże dają Zjednoczonej Lewicy 11-procentowe poparcie
Kampania SLD w województwie śląskim "na Dudę". Politycy SLD pod kopalnią Bobrek rozdawali kołoczyki oraz ulotki. Ostatnie sondaże dają Zjednoczonej Lewicy 11-procentowe poparcie Iwona Makarska/Dziennik Zachodni
"Jedynki" Zjednoczonej Lewicy w regionie są już znane. Tylko cztery okręgi dla kandydatów SLD. Kandydaci Ruchu Palikota, zgodnie z koalicyjną umową, zostali liderami list w Sosnowcu i Rybniku

Działacze Sojuszu Lewicy Demokratycznej rozpoczęli wczoraj przed kopalnią Bobrek w Bytomiu kampanię wyborczą. O godz. 5.30 rano rozdawali górnikom kołoczyki i obiecywali przywrócenie deputatów węglowych. Można powiedzieć, że robią kampanię "na Dudę", bo obecny prezydent RP Andrzej Duda zastosował podobną metodę. Czy SLD będzie równie skuteczny?

Ostatnie sondaże wskazują, że Zjednoczona Lewica, którą tworzą m.in. Sojusz Lewicy Demokratycznej oraz Ruch Palikota może liczyć nie tylko na przekroczenie progu wyborczego - dla koalicji to 8 procent, a nawet na wynik dwucyfrowy - 11 procent. To jak premia za zakopanie toporów wojennych i wspólny start.

Nowej jakości brak

Do tej pory udało się ustalić "jedynki" w wszystkich okręgach. W województwie śląskim cztery (Katowice, Gliwice, Bielsko-Biała i Częstochowa) obsadzili działacze SLD, zaś w Sosnowcu i Rybniku liderami list zostali przedstawiciele Ruchu Palikota.
Zapewne nie wszystkim wyborcom SLD się to spodoba - zwłaszcza oddanie symbolicznej dla lewicy listy w Sosnowcu, którą będzie otwierał Jerzy Borkowski, obecny poseł Ruchu Palikota, który nie wyróżnił się w minionej kadencji wyjątkowymi osiągnięciami.

Politycy SLD w Bytomiu:

Na drugie miejsce SLD rekomendowała Witolda Klepacza - w mijającym sezonie parlamentarnym zdołał odejść do Palikota, a następnie wrócić na łono SLD. Ma on swój stały, wierny elektorat, ale trzeba sobie jasno powiedzieć: lewica nie postawiła na nową jakość, chociaż "młodych wilczków" w jej szeregach nie jest znowu tak mało - Tomasz Niedziela radny SLD w Sosnowcu nie ma jdnak zamiaru walczyć o poselski mandat.

- Można było oddać "palikociarzom" Bielsko, Gliwice, ale nie Sosnowiec, gdzie zawsze mamy mandat. Teraz głosy znów się rozbiją. Nic dziwnego, że PO wygrała u nas wybory samorządowe - mówi nam anonimowo jeden z zagłębiowskich działaczy SLD.

Kontrowersje wzbudziło też oddanie miejsca lidera w Rybniku. Tu o mandat będzie walczył Łukasz Kohut (rocznik 1982) - "Ślązak, obywatel świata, magister politologii Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach". W tym mieście o "jedynkę" zabiegał poseł Piotr Chmielowski (najpierw Ruch Palikota teraz SLD). - Obowiązuje nas umowa koalicyjna. Na tym polega kompromis. Do Sejmu wchodzi się nie tylko z pierwszego miejsca. Ja wszedłem z drugiego - przekonuje poseł Marek Balt , szef lewicy w regionie, lider listy częstochowskiej.

Balt, który miał do niedawna opinię buntownika przeciwko układowi personalnemu w swojej partii, spuścił z tonu po awansie na wiceprzewodniczącego Sojuszu i postawił na zjednoczenie wszystkich środowisk lewicowych. Sztuka ta się nie udała, bo na rynku politycznym pojawiła się m.in. partia "Razem" oraz "Biało-Czerwoni" Andrzeja Rozenka i Grzegorza Napieralskiego, ale trzeba jasno powiedzieć, że największy potencjał organizacyjny ma obecnie SLD pod wodzą Leszka Millera.

Politycy SLD w Bytomiu:

Starzy znajomi

Niespodzianką nie jest powierzenie roli "lokomotywy" na liście katowickiej doświadczonemu parlamentarzyście Zbyszkowi Zaborowskiemu, który w poprzednich wyborach rzutem na taśmę zdobył mandat. Ma on bardzo duże doświadczenie i wiedzę, które są bardzo przydatne w Sejmie.

Gliwicką listę otwiera Tomasz Kalita były rzecznik prasowy SLD oraz... sztabu wyborczego kandydatki Sojuszu na prezydenta dr Magdaleny Ogórek - można sądzić, że "jedynka" jest dla niego nagrodą pocieszenia po traumatycznej kampanii. W Bielsku-Białej, co było do przewidzenia, jak zawsze gotowy do startu zameldował się Przemysław Koperski, radny wojewódzki SLD, przedsiębiorca, który inspirując się imieniem swojego kota "Batmana" chce poszybować na Wiejską.

PiS o górnictwie w Zabrzu

Na górnictwo podczas kampanii wyborczej uwagę zwrócili również politycy Prawa i Sprawiedliwości.

Wczoraj kopalnię Makoszowy w Zabrzu odwiedziła Beata Szydło. Kandydatka PiS na premiera w nadchodzących wyborach najpierw spotkała się ze związkowcami z kopalni, później złożyła kwiaty pod pomnikiem upamiętniającym tragedię z 1958 roku, a na końcu wzięła udział w konferencji prasowej. Nie zabrakło oczywiście ostrych słów pod adresem rządu i Ewy Kopacz osobiście. Szydło obarczyła ich odpowiedzialnością za sytuację w górnictwie.

- Śląsk jest fundamentem polskiej gospodarki. Kto tego nie widzi musi mieć złe intencje. Tymczasem polski rząd nic nie robi w sprawie wywiązania się ze styczniowego porozumienia. Od związkowców dowiedziałam się, że pod koniec tygodnia zostanie im przedstawiony kierunek, w którym idziemy. Jaki kierunek? Przecież właśnie to porozumienie jest kierunkiem. On już jest wyznaczony. Wystarczy go tylko zrealizować. Dzisiaj polski rząd, premier Kopacz, mają obowiązek przyjechać na Śląsk, stanąć przed górnikami i powiedzieć im, jaki mają plan dla polskiego górnictwa. Górnicy czują się oszukani i mają do tego prawo - mówiła wiceprezes PiS-u. (BP)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!