Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mecz Lech Poznań - Piast Gliwice. Wynik 0:1 [ZDJĘCIA Z MECZU]

Maciej Lehmann, KAEF
Mecz Lech Poznań - Piast Gliwice. Wynik 0:1
Mecz Lech Poznań - Piast Gliwice. Wynik 0:1 Maiej Urbanowski
Za nami rozczarowujący mecz Lech Poznań - Piast Gliwice. Wynik 0:1. Zwycięską bramkę dla rywali zdobył w 44. minucie Kamil Vacek.

Bułgarska nie jest już twierdzą. Padła już po raz drugi w tym sezonie. Tym razem w Poznaniu po golu Kamila Vacka w 44 minucie triumfował Piast Gliwice.

Zwycięstwo gości było jak najbardziej zasłużone. Przykre, że stało się to w dniu wyjątkowym. 35 lat temu, 23 sierpnia 1980 Kolejorz rozegrał tu pierwszy mecz. Wtedy poznaniacy zremisowali z Motorem Lublin 1:1. Teraz nie byli w stanie zdobyć nawet gola.

Sprawdź koniecznie:

Piast pokazał, że nie jest przypadkowym liderem ekstraklasy, choć trafił na wyjątkowo słabo dysponowanych gospodarzy. Trener Maciej Skorża znów dokonał wielu roszad w składzie i kolejny raz okazało się, że kiedy nie gra "żelazny skład", mistrzowie Polski są cieniem drużyny, która w poprzednim sezonie rozbiła gliwiczan 4:0.

Piłkarze Piasta pewnie zacierali ręce, widząc w koszulkach Lecha kilku piłkarzy, którzy nie mieli by szans załapać się nawet na ich ławkę rezerwową. Wystarczył wcale nie mocny pressing by zweryfikować umiejętności Formelli, Thomalli czy Tetteha. Goście grali bez respektu i już w pierwszej połowie obnażyli wszystkie słabości poznańskiej drużyny. Bez Linettego odbiór piłki praktycznie nie istniał. Piast wchodził na połowę mistrzów Polski jak ostry nóż w masło. Już pierwsza akcja mogła zakończyć się golem. Mraza, dośrodkował z lewej strony dośrodkował, wyżej od naszych obrońców skoczył Szelgia i z bliska trafił w Gostomskiego!

Mecz Lech Poznań - Piast Gliwice. Wynik 0:1

Piłkarz gości mocno ucierpiał podczas upadku po strzale. Został odwieziony do szpitala, gdzie stwierdzono poważny uraz barku.

Lech atakował chaotycznie, tak jakby w ogóle nie miał pomysłu na grę. Inna sprawa, że na połowie gości oglądaliśmy znowu festiwal niedokładności, a indywidualne próby obu skrzydłowych "kasowane" były przez podopiecznych trenera Latala już w zarodku.

- Tak nie może grać mistrz - wściekali się wielokrotnie kibice, choć przez moment wydawało się, że Kolejorz wreszcie przełamie swoją niemoc i skarci golem lidera.

Tak było po dwóch dośrodkowaniach Douglasa. Najpierw z kilku metrów Jakuba Szmatułę nie potrafił pokonać Kasper Hamalainen, a chwile później także z najbliższej odległości Thomalla strzelił tak słabo, że wypromował bramkarza Piasta na bohatera meczu. Doceniamy ambicję tego chłopaka, ale oglądając popisy jego niefrasobliwości można tylko zapytać, kto postanowił sprowadzić go do Lecha? Ekstraklasa to dla niego za wysokie progi.

Podobnie jak dla Tetteha, który sprowadził swoim nieodpowiedzialnym zachowaniem na Lecha prawdziwe nieszczęście.

Po jego fatalnym zagraniu przed polem karnym goście wyprowadzili akcję na wagę trzech punktów. Pietrowski zagrał wzdłuż bramki, a tam Vacek wyprzedził naszych obrońców i z bliska wbił gola.

Druga połowa w wykonaniu Lecha była nudna jak flaki z olejem. Poznaniacy praktycznie nie mieli żadnej stuprocentowej sytuacji bramkowej. Próbował ożywić poczynania kolegów Pawłowski, ale on także nie miał swojego dnia.

Można się było tylko sprzeczać, który z lechitów był najsłabszy na boisku. Bo nie wyróżniał się nikt.

Jak prezentuje się tabela ekstraklasy?

Obejrzyjcie galerię:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski