Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Medal Tomasza Jabłońskiego może pomóc polskiemu boksowi. "Wierzę, że ten sukces da impuls"

Adam Mauks
Fot: materiały prasowe
Po 22 latach polski pięściarz znów walczył w finale mistrzostw Europy. Był nim Tomasz Jabłoński z trójmiejskiego klubu Sako.

- Wierzę, że ten medal i w ogóle nasz występ na mistrzostwach Europy w Bułgarii da nowy impuls tej dyscyplinie sportu w Trójmieście - mówi "Dziennikowi Bałtyckiemu" Tomasz Jabłoński, wicemistrz Europy w boksie w kat. 75 kg.

Jabłoński wraz z Igorem Jakubowskim wywalczył srebrny medal. To były pierwsze od 7 lat medale na mistrzostwach Europy.

- One cieszą, bo pokazują, że ciężka praca daje efekty - mówi 27-letni pięściarz, który mieszka w Gdyni. Rano potrenuję w Gdańsku, wieczorem w Gdyni. Mamy w Sako tak zorganizowane zajęcia, że możemy trenować właściwie w całym Trójmieście.
Jak widać, klub i jego funkcjonowanie może być dobrym przykładem działania w trójmiejskiej metropolii.

Srebro mistrzostw Europy zdobyte w Bułgarii to jak do tej pory największy sportowy sukces trójmiejskiego pięściarza.

- To rzeczywiście jak na razie życiówka, ale mam nadzieję, że uda mi się coś jeszcze w boksie osiągnąć.

Przed Jabłońskim jesienne mistrzostwa świata w Katarze. To będzie pierwsza z szans, by wywalczyć awans do igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro. - W tej chwili liczą się tylko mistrzostwa i igrzyska, nic innego. To zapewnienie jest ważne w kontekście pytania o zawodową przyszłość Tomasza Jabłońskiego.

- Oczywiście, myślę o tym, ale na razie to jest dalszy plan - dodaje bokser Sako. Jego zdaniem, nie byłby bez szans na zawodowym ringu.

- Należę do wytrzymałych pięściarzy, więc chyba nie miałbym kłopotu z przestawieniem się na pojedynki wielorundowe - mówi nam wicemistrz Europy. W 2012 roku Jabłoński zadebiutował w zawodowej lidze WSB w barwach Hussars Poland. Walki w tamtych pojedynkach dały mu, jak sam mówi, dobre przygotowanie do tego, by my- śleć o zawodowstwie. Na razie ma z czego żyć, bo sponsoruje go firma TTITC Telecom.

- Dzięki nim nie muszę się martwić o swoją karierę, mogę spokojnie pracować, a trenuję dwa razy dziennie, oprócz tego muszę "ogarnąć" dietę, to wszystko wymaga dużego zaangażowania - mówi Tomasz Jabłoński.

Zajmując się boksem na serio, Jabłoński nie ma zbyt wiele czasu na rozrywki.

- Moje życie koncentruje się wokół boksu i sportu w ogóle, więc siłą rzeczy wolny czas też spędzam aktywnie z dziewczyną i znajomymi - mówi srebrny medalista ME.

Czy medal Jabłońskiego spowoduje większe zainteresowanie młodzieży tym sportem? - Na razie nie jest z tym najlepiej - komentuje pięściarz. Dlatego bardzo liczę na to, że w końcu to się zmieni, że media nam w tym pomogą, bo bez nich będzie krucho. Kibicom, byłym pięściarzom i dziennikarzom zostanie tylko wspominanie dobrych czasów trójmiejskiego boksu.

Tomasz Jabłoński wierzy, że do bokserskich sal naszej aglomeracji zacznie przychodzić więcej młodzieży. Dlaczego? Bo nie uczymy przemocy, choć wielu ludziom z tym się kojarzy boks. Ta dyscyplina sportu pomaga w życiu. Poprzez systematyczny trening kształcimy w młodych ludziach ważne cechy charakteru: wytrzymałość, punktualność, odpowiedzialność. One pomagają w dorosłym życiu, dlatego im więcej młodych ludzi się o tym dowie i spróbuje sił w boksie, tym lepiej - mówi zawodnik trójmiejskiego klubu Sako.

Argumentem przemawiającym na korzyść Jabłońskiego i jego dyscypliny sportu jest największy od 22 lat sukces polskiego pięściarstwa w mistrzostwach Europy. To właśnie wtedy w tureckiej Bursie złoty medal zdobył elblążanin Jacek Bielski, a srebrny Robert Ciba. Ostatni - brązowy - medal ME dla Polski zdobył 7 lat temu w Liverpoolu Marcin Łęgowski z Chojnic.

Sukces Tomasza Jabłońskiego i Igora Jakubowskiego pozwala mieć nadzieję, że lepsze czasy polskiego boksu wracają. - Gdybym w to nie wierzył, to nie zawracałbym sobie głowy boksem. Najbliższy i zarazem najważniejszy cel w sportowej przygodzie Jabłońskiego to igrzyska olimpijskie 2016 roku. Aby walczyć na ringu w Rio, zawodnik Sako będzie miał cztery szanse. Pierwsza już w październiku podczas mistrzostw świata w Katarze.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki