18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Magiczny krąg babć

Anita Czupryn
W Lublinie babcie poszły do szkoły! Chcą być superopiekunkami swoich wnuków. Atrakcyjniejszymi niż telewizja i komputer. O tym, czego się uczą w szkole dla babć i w jaki sposób wykorzystają później zdobyte umiejętności, pisze Anita Czupryn.

Janina okręca nitkę wokół palca, a kłębek rzuca w stronę Jadwigi i mówi: - Jadziu, wiem, że przyszłaś tu, bo chcesz być superbabcią, ale nie wiem, ile lat mają twoje wnuki. Kłębek wędruje z rąk do rąk, a im więcej babć ma związane nicią palce, tym więcej dowiadują się o sobie.

Czy dzieci powinny płacić rodzicom za opiekę nad wnukami? Czy dziadkowie muszą zajmować się wnukami tak, jak życzą sobie tego rodzice? Kto powinien mieć decydujący głos przy wychowawczych sporach? Czy po rozwodzie rodziców dziadkowie zachowują swoje prawa? Napiszcie do nas, co o tym sądzicie. Razem z wami stworzymy Kartę praw dziadków. Nasz adres: [email protected]

To jedno z zadań wykonywanych przez uczestniczki pierwszej w Polsce szkoły dla nowoczesnych babć, która powstała w Lublinie. Zapisało się do niej 30 pań z Lublina, Puław i Biłgoraja. Niektórym szkołę zafundowały dzieci. Wpisowe to 25 zł, zajęcia potrwają do kwietnia. Pomysłodawczynią jest dr Zofia Zaorska, twórczyni i rektor Uniwersytetu Trzeciego Wieku, autorka książki "Dodać życia do lat". A prywatnie babcia: 6-miesięcznej Marysi, 3-letniej Zosi i 4-letniego Kuby. Kobieta zadbana, energiczna, uśmiechnięta.

Babcia lepsza od TV

- Projekt szkoły dla superbabć napisałam na konkurs "Seniorzy w akcji" ogłoszony przez Towarzystwo Inicjatyw Twórczych "ę" i Polsko-Amerykańską Fundację Wolności - mówi Zofia Zaorska. Jakie ambicje stawia sobie szkoła? Jest wiele warsztatów i spotkań dla rodziców.

A przecież dziadkowie też mają coś do zaoferowania najmłodszemu pokoleniu. Powinni wiedzieć, na ile wolno im rozpieszczać wnuki, jak przekazywać wiedzę o wartościach rodzinnych, społecznych, i o tym będą rozmawiać na zajęciach. Szkoła superbabć ma im pomóc, tak by dla wnuków czas spędzany z nimi był ciekawszy niż oglądanie telewizji.

Zofia Zaorska chce też pomóc kobietom, które zawsze dbają o rodzinę, ale nie zawsze potrafią zadbać o siebie. Dlatego babcie spotkają się z wizażystką, pojadą do spa w Nałęczowie. W warsztatach prowadzonych przez specjalistów będą brać udział raz w miesiącu. Tam dowiedzą się, jak rozwiązywać problemy, z którymi spotykają się w rodzinach.

Nauczą się bawić z wnukami i opowiadać im bajki, organizować kilkulatkom urodziny czy bal noworoczny. Program to 100 godzin zajęć praktycznych prowadzonych przez pedagogów, psychologów, plastyków. Babcie mają jeszcze jedno zadanie: pisać pamiętniki o sobie i wnukach. Najciekawsze fragmenty zostaną opublikowane w gazetce Uniwersytetu Trzeciego Wieku.

Cukierki przed obiadem - Babcia potrafi zainteresować dziecko historią rodziny. Dać mu tyle miłości, by szczerze mówiło o swoich kłopotach, o których nie powie rodzicom - mówi Zofia Zaorska. Rozmawiamy w czasie przerwy między zajęciami, w sali wojewódzkiego domu kultury. - W końcu po to właśnie są babcie, by wspierać rodziców i pomagać im rozwiązywać problemy. Zofia Zaorska sama siebie nazywa babcią dochodzącą. Zjawia się i zajmuje wnukami wtedy, gdy jest potrzebna. Na przykład odbiera je z przedszkola. W jej domu nie ma telewizora, więc kiedy dzieci do niej przychodzą, czas spędzają razem na zabawie.

- Ostatnio wpadłam też na pomysł, aby od czasu do czasu być babcią tylko dla jednego z nich - mówi. - W ubiegłą sobotę zaprosiłam do siebie tylko Zosię. Została u mnie na noc. Poszłyśmy razem na spacer, zobaczyła prawdziwy zamek, byłyśmy w cukierni. Przebywając tylko z jedną wnuczką, mogłam jąlepiej poznać i wtedy dopiero zauważyłam, że Zosia wstydzi się ludzi. Chce, ale nie potrafi nawiązać kontaktu. Teraz, kiedy to wiem, spróbuję jej pomóc i będę też dla niej bardziej delikatna. Właśnie ze względu na wnuki Zofia Zaorska postanowiła, że w styczniu przejdzie na emeryturę. - Podjęłam tę decyzję z pełną świadomością i radością - mówi.

- Wnuki są dla mnie teraz najważniejsze. Ale nie jestem babcią zaborczą. To moja córka, a ich mama, ustala granice, w jakich mogę się nimi zajmować. Komunikuje mi wprost, czego potrzebuje, a co jej się nie podoba. I tak powstała na przykład zasada, że kiedy ona mówi do dzieci, ja nie mogę się odzywać. To było trudne, ale się nauczyłam. Czasem jednak mi się nie udaje i… daję im cukierka przed obiadem - śmieje się.

Czekanie na swoją wnuczkę

Janinę Wolną (68 lat) na pójście do szkoły dla babć namówili syn z synową. On ma 42 lata i bardzo odpowiedzialne stanowisko w dużej firmie. Ona (38 lat) jest lekarzem. Właśnie spodziewają się pierwszego dziecka. Ma się urodzić w grudniu. I już wiadomo, że to będzie dziewczynka. Pani Janina niczego bardziej nie pragnie niż narodzin wnuczki. - "Mamo, będziesz babcią!" - powiedziała mi synowa i pokazała zdjęcie pierwszego USG - wspomina. Zapytała tylko: "Dziewczynka?", a kiedy synowa kiwnęła głową, poczuła się tak szczęśliwa jak nigdy w życiu.

- Miałam 26 lat, gdy urodziłam swojego jedynego syna - opowiada. - Ale teraz jest inaczej. Młodzi chcą najpierw się dorobić, zdobyć stanowiska, nim zdecydują się na dzieci. I nie ma w tym nic złego. Ja również pracowałam, przez lata byłam dyrektorem firmy ubezpieczeniowej i nie wychowywałam syna sama. Dużo pomagali mi rodzice i teściowa. Dlatego teraz, na emeryturze, nie mogę się już doczekać wnuczki, żeby patrzeć, jak rośnie i się rozwija. Przyszłam do szkoły, by jak najlepiej się do tego przygotować. W domu wszystko już jest dokładnie zaplanowane: po urodzeniu synowa wróci do pracy, dzieckiem będzie się zajmować opiekunka. A ja będę jej towarzyszyć.

Kiedy babcia miała babcię

- Jakie były wasze babcie? - pyta Zofia Zaorska uczestniczki warsztatów. - Moja babcia miała na imię Aniela - mówi Jolanta Godula. - Imponowało mi to imię. Do dziś uważam je za niezwykłe. Pamiętam: miała wachlarz i częste migreny. Z tymi migrenami dożyła sędziwego wieku. Znała się na ziołach i na grzybach. Myślę, że mam z niej sporo, jestem zresztą do niej podobna. Starsze panie odkrywają, jakie znaczenie miały babcie w ich życiu, jak wielka łączyła je z nimi więź, jak wiele od nich dostały. Zastanawiają się też: jaka powinna być współczesna babcia? Co ma wziąć z dawnych babć? - W jaki sposób babcie z dawnej epoki zdobywały sobie u wnuków autorytet? - pyta Zofia Zaorska.

Chwila ciszy, słychać westchnienia kobiet: babcie babć nie były srogie i z pewnością biciem nie musiały sobie tego autorytetu zdobywać. Potrafiły zainteresować dzieci opowieściami o dziejach rodziny, na przykład historią o dziadku, który ze zsyłki na Syberię wrócił do domu na piechotę. W czasie na relaks babcie stają w kółku i ruszają w pląs. Obracając się, unoszą ręce. Z magnetofonu płynie cicha muzyka, a one tańczą według wskazówek Zofii Zaorskiej, która w Austrii ukończyła kurs tańca dla seniorów. Dlatego w tym tańcu nie grozi im nadwerężenie stawów czy kręgosłupa.

Kolejne zadanie: na płachtach białego kartonu mają narysować portret superbabci. Jakie cechy powinna mieć? Starsze panie z zapałem rysują: loczki na głowie, delikatny makijaż (babcia nie może zapominać o dobrym wyglądzie) i wielkie serce. Mówią, że powinna być cierpliwa i mieć wielką wyobraźnię. - Wystarczyły dwie godziny zajęć, by niektóre eleganckie babcie zapomniały o szpilkach i spódniczkach - śmieje się Zofia Zaorska, zwracając uwagę, że babcie jakby nigdy nic siedzą na podłodze, tworząc wyimaginowane portrety.

Prawo do błędów

Jadwiga Wołosińska ma 58 lat, mieszka w Lublinie, z wykształcenia jest ekonomistką. Po 30 latach pracy na uczelni i w urzędzie miasta jest na wcześniejszej emeryturze. Nie ukrywa, że podjęła tę decyzję, kiedy jej jedyna córka urodziła dziecko. - Mam wnuczkę, 4-letnią Ingę - mówi z zadowoleniem. - I właśnie spodziewam się drugiego wnuka. Urodzi się w lutym, czeka już na niego imię, będzie się nazywał Antoś.

Córka Jadwigi Wołosińskiej mieszka w Warszawie i ta odległość to jedyna trudność, nad którą ubolewa babcia. - Kontakt z wnuczką byłby pełniejszy, gdybym mieszkała bliżej - mówi. - Ale przyjeżdżam na tydzień, pomagam córce, a sama mam przyjemność przebywania z wnuczką. Od tego roku Inga raz w miesiącu odwiedza nas, dziadków, w Lublinie i zostaje na kilka dni. Jadwiga Wołosińska przyszła do szkoły babć, bo uważa, że wszystko, co człowiek robi, niezależnie od tego, ile ma lat, powinien doskonalić.

- A ja w "babciowej" dziedzinie czuję się mało doskonała - mówi ze śmiechem. - Chcę tu zdobyć fachową wiedzę, abym mogła jeszcze więcej dać moim wnukom. Jednym z kolejnych celów szkoły jest, aby babcie wszystko, czego się nauczą, mogły natychmiast wykorzystać w domu. Dziś poznają, jak rzeczy, które są pod ręką, zamienić w atrakcyjne zabawki, które odciągną wnuki od telewizorów i komputerów. - Najprostsze przedmioty też mogą być ciekawe i atrakcyjne - przekonuje Zofia Zaorska i pokazuje, jak z papierków po cukierkach zrobić motyle. Zofia Zaorska marzy, że jej szkoła będzie rosła wraz z wnukami. A uczestnicy uwierzą, że babcie i dziadkowie też mają prawo do rozwoju. - Nie jest tak, że babci nic już się nie należy. Ma prawo wypoczywać, dbać o siebie. Ma prawo do wolnego czasu, do spotkań z koleżankami. Ale też ma prawo popełniać błędy.

Często słyszę: "Babcia rozpuściła mi dziecko". Jeśli rodzice nie mogą sami zająć się dzieckiem, niech uzgodnią z babcią swoje oczekiwania. Zofia Zaorska już zaczęła prowadzić swój pamiętnik babci, w którym m.in. napisała, jak jej wnuk Kuba zapytał: "Babciu, czy tata chciał być dobrym człowiekiem? A co robił, żeby nim być?". A przecież nikt nie zna jego ojca tak jak ona i nikt o nim tyle nie opowie.

***

KARTA PRAW DZIADKÓW

Czy dzieci powinny płacić rodzicom za opiekę nad wnukami? Czy dziadkowie muszą zajmować się wnukami tak, jak życzą sobie tego rodzice? Kto powinien mieć decydujący głos przy wychowawczych sporach? Czy po rozwodzie rodziców dziadkowie zachowują swoje prawa? Napiszcie do nas, co o tym sądzicie. Razem z wami stworzymy Kartę praw dziadków.
Nasz adres: [email protected] lub ul. Domaniewska 41, 02-672 Warszawa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na i.pl Portal i.pl