Ismail Slo, Polak w ISIS, pochodził z Pomorza. Zwerbowano go przez internet [KIM BYŁ JACEK S.?]

Andrzej Gurba/WR
Jacek S.
Jacek S. Agencja TVN/X-News
[KIM BYŁ JACEK S/ISMAIL SLO] Jednym z samobójców-terrorystów, który w czerwcu tego roku dokonał zamachu na rafinerię w irackim Bajdżi był Polak Jacek S. Zginęło wtedy 11 osób, a 27 zostało rannych.

Agencja TVN/X-News

W czerwcu tego roku w terrorystycznym ataku na rafinerię w irackim Bajdżi zginęło 11 osób, a 27 zostało rannych. Jednym z zamachowców samobójców był Polak Jacek S., 28-letni mężczyzna pochodzący z podmias-teckiej wsi Kamnica. Polak wjechał samochodem wypełnionym ładunkami wybuchowymi w budynki rafinerii. Pozostali trzej terroryści (Europejczyk, Kuwejtczyk i Palestyńczyk) atakowali inne cele rządowe w tym irackim mieście.

CZYTAJ TAKŻE: Syria: Egzekucja przy użyciu bazooki. Kolejne barbarzyństwo Państwa Islamskiego [VIDEO 18+]

Chłopak z biednej rodziny
Jacek S. od kilkunastu lat razem z rodziną mieszkał w niemieckiej Getyndze (miał niemieckie obywatelstwo). Jednak w jego rodzinnej Kamnicy ludzie jeszcze tę rodzinę pamiętają. Dawni sąsiedzi od nas dowiadują się, co się stało. Nie mogą w to uwierzyć.

- Jego ojciec miał pochodzenie niemieckie. Pojechali tam za chlebem. Tu żyło się ciężko. Ojciec Jacka pracował w lesie jako pilarz. Jego matka była krawcową, ale w sumie nie pracowała - mówią mieszkańcy Kamnicy.

Chłopaka pamiętają jak przez mgłę, bo kiedy wyjechał, był mały. - Wiadomo, wtedy był zwykłym chłopcem - mówią ludzie. Dodają, że rodzina S. co roku przyjeżdżała do Miastka na urlop. Bywał tutaj także Jacek S.

CZYTAJ TAKŻE: ISIS handluje niewolnicami jak beczkami ropy. ONZ dotarła do dokumentu zawierającego cennik

Namawiał rodzinę do konwersji
Od członków jego rodziny dowiedzieliśmy się, że w ubiegłym roku podczas pobytu w rodzinnych stronach bardzo obnosił się z tym, że przeszedł na islam. Namawiał do tego innych członków swojej rodziny. Nie znalazł chętnych. Wtedy jednak nikt nawet nie domyślał się, co może później zrobić.

Rozmawialiśmy z kilkoma członkami rodziny Jacka S. Nie każdy chciał się wypowiedzieć na jego temat. - Nic nie słyszałem, nic nie wiem - często padała taka właśnie odpowiedź.

Ci członkowie rodziny, którzy z nami rozmawiali, mówili, że 28-latek zawsze szukał jakichś wyzwań, ale był też trochę zagubiony. - Nie chciałam słuchać tych jego mądrości o islamie - słyszymy.

Jego dalsza rodzina wielokrotnie podkreśla, że nikt nie miał pojęcia, na co porywa się młody mężczyzna. Wszyscy są zaskoczeni i zszokowani, że dokonał samobójczego ataku w irackim mieście i zabił 11 ludzi.

Jacek zniknął
Dwa tygodnie temu Kamnicę odwiedził ojciec Jacka S.

- Zawsze tu przyjeżdża w czasie urlopu. Śmiał się, żartował, pokazywał zdjęcia. Były wśród nich także fotografie Jacka. Kiedy zapytaliśmy, co u niego słychać, odpowiedział, że to lebiega, bo nie chce mu się, czy też nie opłaca pracować. Opowiadał, że Jacek sprzedawał fast foody, ale potem stwierdził, że lepiej być na socjalu i dostawać 400 euro miesięcznie. No i tak zrobił. Sam Jacek w Kamnicy nie bywał. W tym roku za mąż ma wyjść jego siostra. Ojciec Jacka też o tym mówił - informują znajomi rodziny S.
Udało nam się też porozmawiać z niektórymi członkami rodziny S. - Kiedy Jacek był u nas w ubiegłym roku, bardzo był nastawiony na islam. Ciągle o tym mówił, przekonywał - mówi członek rodziny.

Pytamy, jak to możliwe, że ojciec Jacka S., będąc dwa tygodnie temu w Kamnicy, nic nie mówił o śmierci syna. I opowiadał o nim tak, jakby on ciągle żył.

- Kilka miesięcy temu Jacek zniknął. I od tego czasu nie było z nim kontaktu. Nikt nie wiedział, aż do teraz, co się stało - słyszymy.

Zwerbowany przez internet
Jak informuje portal gazety "Geottinger Tageblatt", Jacek S. do Państwa Islamskiego został zwerbowany przez Internet, po tym jak przeszedł na islam. Po konwersji od razu zapuścił brodę, co oczywiście wzbudziło uwagę niemieckich sąsiadów. Nikt jednak nie przypuszczał, że może dopuścić się tak strasznego czynu. Według niemieckich sąsiadów 28--latek po zmianie wiary stał się nieco agresywny, ale nie wzbudzał podejrzeń.
Na portalach społecznościowych Jacek S. zmienił imię na Ismail Slo i publikował posty zawierające propagandę typową dla dżihadystów. Według portalu "Geottinger Tageblatt" Polak zniknął z domu w kwietniu tego roku i przez Turcję przedostał się do Syrii.Dżihadyści nazywali go Abu Ibrahimem z Niemiec.

Polskie służby nie znały sprawy?
Choć Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego zapewnia w swoim komunikacie, że "temat jest jej dobrze znany", to trudno oprzeć się wrażeniu, że raczej nie od czerwca bieżącego roku. Rzecznik ABW płk Maciej Karczyński stwierdził, że informację w tej sprawie otrzymali prezydent RP, pani premier i koordynator do spraw służb specjalnych. Premier Ewa Kopacz stwierdziła jednak wczoraj na konferencji prasowej, że pełne informacje dopiero otrzyma i ma się podzielić nimi z opinią publiczną.

Już teraz wiadomo, że przed upublicznieniem sprawy nic o udziale Polaka w samobójczym terrorystycznym ataku w Iraku nie wiedział poseł Stanisław Wziątek z SLD, który jest przewodniczącym sejmowej komisji do spraw służb specjalnych. Podobnie wypowiadają się inni posłowie, członkowie tej komisji. - Niedawno było posiedzenie komisji, na którym omawiano zagrożenia ze strony Państwa Islamskiego. Nie było żadnej informacji, że w samobójczej terrorystycznej akcji zginął obywatel polski - podkreślali członkowie tej komisji. Będą domagać się wyjaśnień w tej sprawie.

CZYTAJ TAKŻE: Syria: Egzekucja przy użyciu bazooki. Kolejne barbarzyństwo Państwa Islamskiego [VIDEO 18+]

Marek Biernacki, minister koordynator do spraw służb specjalnych, odpowiada, że musi trochę potrwać weryfikacja takich informacji, aby nie wywoływać niepotrzebnego niepokoju. Zapewnił, że komisja otrzyma wszystkie dostępne informacje w tej sprawie.

Dodajmy, że Jacek S. był notowany przez niemiecką policję, ale za przewinienie drogowe i posiadanie narkotyków. Nie był rejestrowany jako osoba, którą podejrzewa się o kontakty z ekstremistami z Państwa Islamskiego. Jego sąsiedzi z Getyngi są przekonani, że młody człowiek uległ jakiejś pokusie, dał się zmanipulować albo zastraszyć, chociaż po przejściu na islam stał się bardziej kłótliwy i zasadniczy w kwestiach religijnych.

Po czerwcowym zamachu dżihadyści opublikowali zdjęcia samobójców-terrorystów (według nich bojowników). Na wielu z nich widać Jacka S. Był z brodą, która jest obowiązkowa dla mężczyzn z Państwa Islamskiego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Ismail Slo, Polak w ISIS, pochodził z Pomorza. Zwerbowano go przez internet [KIM BYŁ JACEK S.?] - Portal i.pl

Wróć na i.pl Portal i.pl