USA: Mniejszości etniczne przestają być mniejszościami. Dominacja białych dobiega końca

Michał Kołodyński
Społeczeństwo Stanów Zjednoczonych zmienia się na naszych oczach. USA przestają być państwem zdominowanym przez osoby pochodzenia europejskiego, o białym kolorze skóry - informuje dziennik "Wall Street".

W okresie od lipca 2010 do lipca 2011 r. 50,4 proc. nowo narodzonych Amerykanów pochodziło z grup etnicznych i rasowych, które dawniej uznawano za mniejszości rasowe lub etniczne. Statystyczna biała kobieta pochodzenia europejskiego rodzi rocznie 1,8 dziecka, natomiast Latynoska 2,4. Jest to pierwsza taka sytuacja w kilkusetletniej historii tego państwa.

Przewaga liczby urodzin osób pochodzenia nieeuropejskiego to moment przełomowy w dziejach amerykańskiego społeczeństwa. Jednak ewolucja dokonuje się już od kilku lat. Oblicze Stanów Zjednoczonych niewątpliwie zmienił wybór w 2008 r. pierwszego czarnoskórego prezydenta.

Czytaj też: USA: W ciągu dekady liczba latynosów wzrosła o 43 proc. Jest ich już ponad 50 mln

Amerykańscy socjologowie zwracają uwagę na rosnącą różnorodność w społeczeństwie amerykańskim. Coraz większy jest odsetek ludności pochodzenia azjatyckiego i latynoskiego. Podział obywateli Stanów Zjednoczonych na dwie grupy: białych i czarnych, odchodzi zatem do przeszłości.

Co istotne, na tę sytuację jedynie w nieznacznym stopniu wpływa imigracja. Wzrostowi urodzin ludności pochodzenia latynoskiego, azjatyckiego czy afrykańskiego towarzyszy starzenie się białej części społeczeństwa.

Rosnąca ilość narodzin ma duży wpływ na gospodarkę, politykę oraz kwestie społeczne państwa. Dzięki dużej liczbie nowych obywateli, przede wszystkim wśród potomków imigrantów z Ameryki Łacińskiej, Stany Zjednoczone nie muszą obawiać się niedoboru siły roboczej, co stawia to państwo w znakomitej sytuacji w porównaniu z innymi krajami wysoko rozwiniętymi.

Amerykanie zapewne dość długo nie będą mieć problemów demograficznych, z jakimi borykają się Japonia oraz państwa Europy Zachodniej. Kwestie braku pracowników w połączeniu z kryzysem gospodarczym spędzają sen z powiek wielu politykom na Starym Kontynencie.

Czytaj też: Coraz mniej białych w USA. Wzrasta odsetek czarnoskórych i Azjatów

Zmiany oznaczają również coraz większe wpływy polityczne osób niebiałych. Wielu obserwatorów w Stanach Zjednoczonych spekuluje, że kandydatem na wiceprezydenta republikanów może zostać Marco Rubio, syn kubańskich imigrantów, obecnie senator.

Wraz z rosnącą liczbą Latynosów pojawia się ryzyko wykluczenia ich ze społeczeństwa. Już dziś w południowych stanach pojawiają się dzielnice zamieszkane tylko przez przybyszów z Ameryki Łacińskiej. Wielu z nich nie mówi w języku angielskim, nie uczęszcza do szkół. Jest to niewątpliwie ogromne wyzwanie, z którym będą się mierzyć władze w Waszyngtonie w najbliższych latach. Konieczne jest zachęcenie Latynosów do aktywnego włączenia się w życie obywatelskie.

Kluczem do tego może być edukacja. Ważne jest, aby przybysze zza południowej granicy Stanów Zjednoczonych nauczyli się języka, a także zdobyli wykształcenie, które w przyszłości może zapobiec problemowi bezrobocia.

**Czytaj też:

Skutki kryzysu w USA: Biali bogaci jak zwykle, Murzyni i Latynosi dramatycznie biedni

**

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na i.pl Portal i.pl