Kursanci skarżą się na przebieg egzaminów na prawo jazdy

Agnieszka Jasińska
W Łodzi uznano co piątą skargę kursanta
W Łodzi uznano co piątą skargę kursanta Dziennik Łódzki / archiwum
Niemal co piąta skarga, która wpłynęła do łódzkiego Urzędu Marszałkowskiego na przebieg egzaminu na prawo jazdy w Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego w Łodzi była zasadna. Jeśli chodzi o ośrodek w Sieradzu, tam urzędnicy przyznali rację prawie co trzeciemu kursantowi, który nie zgadzał się z negatywnym wynikiem egzaminu. Zupełnie inaczej jest w Piotrkowie Trybunalskim. Tam żadna skarga nie okazała się zasadna, ale wpłynęły tylko dwie. Dobrze jest też w Skierniewicach, gdzie unieważniono tylko jeden egzamin.

Urząd Marszałkowski w Łodzi policzył właśnie skargi na przebieg egzaminów na prawo jazdy, które w minionym roku odbyły się w czterech ośrodkach ruchu drogowego województwa łódzkiego.

- Wpłynęło do nas 177 skarg. 15 proc. z nich uznaliśmy za zasadne. W 2010 r. było 149 - mówi Maciej Łaski z Urzędu Marszałkowskiego w Łodzi. - Większość zażaleń odrzucamy. Świadczy to o wysokim poziomie egzaminowania i dobrym przygotowaniu egzaminatorów do pracy.

Za co egzamin może zostać unieważniony? - W Łodzi był przypadek, kiedy egzaminator nie przedstawił się. I chociaż kursant popełnił potem błąd, to egzamin unieważniono. Trzeba bezwzględnie przestrzegać instrukcji egzaminowania - mówi Łukasz Kucharski, dyrektor WORD w Łodzi. - Jest dużo skarg na przebieg egzaminów w Łodzi, bo prowadzimy przejrzystą politykę. Jeśli kursant jest niezadowolony z wyniku egzaminu, to informujemy, że może poskarżyć się do Urzędu Marszałkowskiego. Przyglądam się uważnie każdemu egzaminatorowi, na którego skarżą się kursanci. Oglądam zapisy z jego jazd. Dwóch, do których były zastrzeżenia, już nie pracuje.

W WORD w Sieradzu jeden z egzaminów został unieważniony, bo egzaminator nie zapytał kursanta na początku egzaminu czy rozumie zasady egzaminu. Inny unieważniono, bo egzaminator przerwał egzamin przez to, że kursant nie włączył świateł. - Tymczasem nie powinien przerywać egzaminu, bo kursant nie stworzył zagrożenia na drodze. Była wtedy ładna pogoda - mówi Henryk Waluda, dyrektor WORD w Sieradzu.

Jednak zdarzają się też poważniejsze błędy. - Egzaminator źle zinterpretował pierwszeństwo przejazdu. Stwierdził, że kursant wymusił pierwszeństwo, tymczasem pojechał zgodnie z przepisami - mówi Waluda. - Często zawodzi też sprzęt. Jeśli kursant złoży skargę i nie da się obejrzeć nagrania z egzaminu, bo nie działa obraz albo dźwięk, wówczas egzamin trzeba powtórzyć.

Najlepiej w zestawieniu wypadł Piotrków Trybunalski. Na egzaminy w tym ośrodku wpłynęły tylko 2 skargi. Obie zostały oddalone. - Zawsze staramy się wytłumaczyć kursantowi dlaczego wynik jest negatywny. Jesteśmy też otwarci na dyskusje ze szkołami jazdy. Wspólnie omawiamy konkretne przypadki - mówi Bogusław Kulawiak, dyrektor WORD w Piotrkowie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Kursanci skarżą się na przebieg egzaminów na prawo jazdy - Dziennik Łódzki

Wróć na i.pl Portal i.pl