Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nadchodzą ekstremalne temperatury: Upał jest groźny nie tylko dla chorych [ROZMOWA]

Rozmawiał Dorota Abramowicz
prof. dr. hab. med. Grzegorz Raczak
prof. dr. hab. med. Grzegorz Raczak
Z prof. dr. hab. med. Grzegorzem Raczakiem, kardiologiem, konsultantem wojewódzkim ds. kardiologii, rozmawia Dorota Abramowicz.


Nad Polskę nadchodzą ekstremalne upały. Może być niebezpiecznie?
Niestety, tak. Człowiek jest istotą stałocieplną. Każdy wie, jak się zmienia nasze samopoczucie, gdy rośnie do 38-39 st. C temperatura ciała. Nawet młoda, zdrowa osoba powinna unikać w upalne dni długotrwałego przebywania na słońcu i ciężkiej pracy fizycznej.

Czy określono granicę wysokości temperatury, od której trzeba zachować środki ostrożności?
To trudne, bo oprócz wskazań termometru, istotne są też inne czynniki, na przykład wilgotność powietrza, prędkość wiatru oraz czas ekspozycji na promienie słoneczne. Na pewno od momentu, gdy termometr wskaże powyżej 30 stopni C, musimy zachować ostrożność. Nie doradzam w takie dni dłuższego pobytu na plaży, także ze względu na możliwość powstawania oparzeń skóry i groźnych udarów słonecznych. Samo zmaganie się z upałem jest bardzo dużym wysiłkiem dla organizmu, więc nie planujmy teraz intensywnych prac, na przykład przekopywania ogródka. Człowiek się poci, by utrzymać stałą temperaturę ciała. Należy pić co najmniej trzy litry płynów dziennie, by nie dopuścić do odwodnienia. Odradzam też spożywanie alkoholu - działa moczopędnie, więc pogłębia odwodnienie. A już kąpiel po alkoholu bywa bardzo niebezpieczna.

Cały czas mówimy o ludziach zdrowych...

W przypadku osób starszych, cierpiących na choroby układu sercowo-naczyniowego, po zawale, z nadciśnieniem, cukrzycą oraz małych dzieci środki ostrożności powinny być o wiele większe.

Można wychodzić z domów?
Najlepiej rankiem, robiąc na przykład zakupy między godziną 8 a 9 rano. I co najmniej do godziny 17 unikamy spacerów. Ekspozycja na światło słoneczne także powinna być dawkowana rozsądnie i stopniowo, począwszy od kilku minut dziennie. Chodzimy więc po zacienionej stronie ulicy, w nakryciu głowy, lub - metodą naszych babć - z parasolką. W domu unikamy cięższych prac, nie bierzemy się za sprzątanie lub mycie okien. Zalecana jest nawet drzemka w czasie dnia.

Jak w krajach południowych...
Sjesta w najgorętsze godziny nie jest wcale przypadkowym wynalazkiem. Trzeba jeszcze dodać, że niektórzy pacjenci, w konsultacji z lekarzem, powinni modyfikować dawki leków, na przykład środki moczopędne, używane przy nadciśnieniu tętniczym, mogą w upalne dni nasilać reakcję spadku ciśnienia i powodować zasłabnięcia.

Na szczęście w wielu biurach, sklepach, samochodach włączona jest klimatyzacja.

To też do końca nie jest takie dobre. Zwłaszcza wtedy gdy z ulicy rozgrzanej do 30 stopni wchodzimy do pokoju, w którym jest 18 stopni C. Skutkiem są przeziębienia i anginy. Najlepiej, gdy różnica temperatur jest możliwie najmniejsza i nie przekracza kilku stopni.


Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki