Ekspresówka S5 z Wrocławia do Poznania idzie do szuflady

Wszystko wskazuje na to, że pozwolenie zostanie wydane w pierwszym kwartale 2012 roku. To idealny moment, bo można by już ogłaszać przetarg na wykonawcę, który z początkiem wiosny wszedłby na budowę. Jednak dziś na drogę, której szacunkowa wartość budowy wynosi od 2,5 do 3 miliardów złotych, nie ma pieniędzy.

Właśnie dlatego gotowa dokumentacja, wraz z pozwoleniem na budowę, trafi prosto do jednej z szuflad GDDKiA we Wrocławiu. I tam poczeka na lepsze czasy. Jak długo? Co najmniej dwa lata.

Przypomnijmy, że droga ekspresowa z Wrocławia do Poznania została wykreślona z programu budowy dróg krajowych na lata 2011-2015 jeszcze przez poprzedniego ministra infrastruktury Cezarego Grabarczyka. Nie pomogły protesty Zarządu Województwa Dolnośląskiego, spotkania marszałka i wojewody z szefem resortu. Jedyne, co udało się uzyskać, to deklaracja marszałka Rafała Jurkowlańca, że pieniądze na budowę ważnej trasy można znaleźć w budżecie na inwestycje kolejowe. Ponieważ wiele z nich ma opóźnienia, pozostają rezerwy finansowe. Na początku minionego roku marszałek Jurkowlaniec deklarował, że właśnie o te rezerwy zamierza powalczyć, by można było rozpocząć budowę ekspresówki do Poznania.

Na razie efektów nie widać. Ale marszałek twierdzi, że sprawa nie jest beznadziejna.
- 14 stycznia spotkam się z nowym ministrem tego resor-tu Sławomirem Nowakiem na konwencie marszałków - zapowiada Rafał Jurkowlaniec. - Na pewno poruszę tam kluczowe dla Dolnego Śląska sprawy: budowę drogi S5, a także S3 (od Legnicy do granicy państwa - przyp. red.) oraz połączenie kolejowe Wrocław - Warszawa. Tych inwestycji nie można odkładać, to dla mnie oczywiste - zaznacza.

Podobnego zdania jest wojewoda dolnośląski Aleksander Marek Skorupa. Widzi szansę na budowę drogi ekspresowej S5 po 2013 roku. - Będzie można już wykorzystać środki z nowego budżetu Unii Europejskiej - tłumaczy. - Trzeba pamiętać, że duże inwestycje muszą się rozkładać proporcjonalnie w regionach - przypomina. I zaznacza, że skoro w ostatnich trzech latach Wrocław wybudował autostradową obwodnicę, a teraz buduje drogę S8, to na kolejne du-że inwestycje, jak drogi S3 i S5, będzie czas i pieniądze po 2013 roku.

Nie zapominajmy, że o ekspresówkę do Poznania walczą także nasi posłowie, m.in. Michał Jaros i Marek Łapiński. Przed wyborami obydwaj de-klarowali, że droga musi powstać do końca obecnej kadencji Sejmu w 2015 roku. Marek Łapiński zapowiedział nam, że jeśli droga nie powstanie w tym terminie (w co nie wierzy), na 24 godziny stanie pod pręgierzem na trzebnickim Rynku. Michał Jaros, w wypadku niepowodzenia, deklarował, że pojedzie z Wrocławia do Poznania na rowerze.
Trzymamy zatem kciuki!

Mieszkańcy województwa dolnośląskiego mogą z zazdrością popatrzeć na Wielkopolskę.
U naszych sąsiadów budowa drogi S5 idzie pełną parą. Ministerstwo znalazło pieniądze na prace przy 80-kilometrowym odcinku S5, prowadzącym z Poznania prawie do Rawicza. Kolejne fragmenty tej trasy mają być oddawane do użytku od 2013 do 2014 roku. Oczywiście, skorzystają na tym także Dolnoślązacy, jadący do stolicy Wielkopolski. Marne to jednak pocieszenie. W na-szym województwie obecna droga krajowa nr 5, choć wyremontowana, została przez urząd marszałkowski wpisana do atlasu dróg o największej wypadkowości (odcinek Trzebnica - Żmigród). Trasa jest wąska. Fatalnie się na niej wyprzedza.