Czym kusiły w 2011 roku wrocławskie sex shopy?

MK
Piotr Krzyżanowski
We Wrocławiu działa kilkanaście sex shopów. Codziennie odwiedzają je setki klientów, by kupić erotyczne gadżety. Co i dla kogo w 2011 roku najchętniej wybierali wrocławianie?

W sex shopach od razu widać pewien wstyd, zarówno sprzedawców, jak i klientów. Nie chodzi jednak o wstyd związany z wybieraniem wibratora czy kajdanek, lecz o niechęć do podania swoich nazwisk do publicznej wiadomości. Wszyscy byli skorzy do rozmów i żartów, ale pod warunkiem, że zostaną anonimowi. Tak jakby nie chcieli, żeby ich znajomi wiedzieli, iż wybierają coś w takich sklepach lub w nich sprzedają.

Pewnie z czasem sytuacja się zmieni, tak jak zmieniło się podejście do kupowania sexy-zabawek w ostatniej dekadzie. - Jeszcze dziesięć lat temu w moim sklepie 70 proc. klientów to byli mężczyźni, 20 proc. pary, a tylko 10 proc. kobiety - mówi właściciel "Beate Uhse" przy ul Krupniczej, jednego z największych sex shopów we Wrocławiu. - Od tego czasu dużo się zmieniło. Kobiety stały się zdecydowanie odważniejsze. Dziś proporcje płci klientów to pół na pół. Myślę, że zmieniły się po prostu obyczaje. Seks nie jest już tematem tabu jak jeszcze niedawno.

Co najchętniej kupowano we wrocławskich sex shopach? W "Beate Uhse" hitem ubiegłego roku był ,,We-vibe": wodoodporny stymulator łechtaczki, czyli mówiąc prościej, wibrator najnowszej generacji. Do tej pory na całym świecie sprzedano już ponad milion sztuk tego specyficznego artykułu. Kolejnym popularnym towarem były kajdanki w różnych kolorach. Później bielizna do jedzenia, zrobiona z rozpuszczających się pastylek.

Sprzedawczyni z sex-shopu "Arlo" przy ul. Kołłątaja, spytana o najlepiej sprzedający się produkt 2011 roku, wskazała na wibratory. Na drugim miejscu były dmuchane lalki. Na trzecim prezerwatywy ze specjalnymi wypustkami. A zaraz za nimi erotyczna bielizna.

- Największy sprzedany przez nasz sklep sztuczny penis miał 50 cm długości - opowiada sprzedawczyni. - Został sprowadzony na specjalne zamówienie klienta, który chciał mieć taką zabawkę jako gadżet na swoim biurku - dodaje. - Jeśli zaś chodzi o wiek klientów, to waha się on między 20 a 65 rokiem życia. Choć najstarszy klient, jakiego pamiętam, miał ponad 80 lat. Jak mi powiedział, przyszedł kupić bieliznę erotyczną dla swojej córki. A dla siebie specjalną przedłużkę do usztywniania penisa.

Największe obroty wrocławskie sex shopy zanotowały przed świętami Bożego Narodzenia.
Święta i seksualne gadżety? Czy to się nie kłóci?

- Święta to czas kupowania prezentów i wszędzie w handlu obserwuje się wtedy mocny wzrost sprzedaży - tłumaczy właściciel sex-shopu "Beate Uhse". - Ludzie idą do centrum handlowego kupić na prezent przykładową koszulę pod choinkę, a zaraz potem wstępują do nas po pejcze, kajdanki czy lateksowe ubrania. Takie teraz mamy czasy…

Handel erotycznymi gadżetami charakteryzuje też pewna sezonowość. Oprócz świąt Bożego Narodzenia biznes idzie świetnie szczególnie przed lutowymi Walentynkami.
- Przed świętem zakochanych przeżywamy prawdziwe oblężenie - przyznaje pani sprzedająca w sex shopie przy ul. Kołłątaja. - Popularne jest też kupowanie przez młodzież prezentów swoim znajomym na osiemnaste urodziny. Oczywiście, nie sprzedajemy naszych gadżetów osobom niepełnoletnim - zapewnia ekspedientka.

I opowiada nam dalej: - Kolejną okazją do zrobienia komuś erotycznego prezentu są wieczory panieńskie i kawalerskie. Dalej, wszystkie miesiące z literką ,,r" w nazwie, bo ludzie wierzą, że ślub w takim miesiącu przynosi szczęście. A przy okazji wesela wręczają parom młodym prezenty z sex shopów - kończy pani zza lady sex shopu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Czym kusiły w 2011 roku wrocławskie sex shopy? - Gazeta Wrocławska

Wróć na i.pl Portal i.pl