Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie było konkursu, dyrektor Zofia Gołubiew jest zdziwiona

Urszula Wolak
Minister kultury Małgorzata Omilanowskia stawia na swoim
Minister kultury Małgorzata Omilanowskia stawia na swoim Fot. Karolina Misztal
Kultura. Jak minister decydowała o powołaniu nowego szefa Muzeum Narodowego. Choć procedura powołania nowego szefa Muzeum Narodowego w Krakowie rozpoczęła się zgodnie z prawem, kierująca instytucją Zofia Gołubiew nie kryje zdziwienia.

Konkurs na stanowisko dyrektora jednej z najważniejszych i zaliczanych do największych instytucji kultury w kraju nie jest potrzebny - taki wniosek może płynąć z decyzji minister kultury Małgorzaty Omilanowskiej, która rozpoczęła już procedurę powołania na to prestiżowe stanowisko dr. hab. Andrzeja Betleja, zarządzającego Instytutem Historii Sztuki UJ. Szefowa resortu nie naruszyła w ten sposób prawa, ponieważ na takie działania zezwala ustawa o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej.

Zarządzająca MNK Zofia Gołubiew uważa jednak, że skoro minister nie powołała na jej miejsce żadnego z wicedyrektorów placówki, konkurs na to stanowisko byłby znacznie lepszym rozwiązaniem.
- Stało się jednak inaczej, co wywołało moje duże zdziwienie. Przerwana została bowiem pewna ważna dla funkcjonowania tej instytucji ciągłość - mówi Zofia Gołubiew, która na naszych łamach po raz pierwszy wypowiada się w sprawie procedury powołania swojego następcy.

Na decyzję minister kultury Małgorzaty Omilanowskiej o powołaniu dr. hab. Andrzeja Betleja (dyrektora Instytutu Historii Sztuki UJ) na nowego szefa Muzeum Narodowego w Krakowie środowisko zareagowało różnie. Niektórzy chwalili wybór pani minister, ale większość była zaskoczona, że nie ogłosiła konkursu na tak prestiżowe i znaczące w skali kraju stanowisko. Faktem jest, że zgodnie z obowiązującą ustawą o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej minister kultury i dziedzictwa narodowego może powoływać dyrektorów bez przeprowadzania konkursu. Pamiętajmy jednak, że mówimy o jednej z najważniejszych instytucji kulturalnych w Polsce. W takim przypadku procedura wyboru powinna być wyjątkowo transparentna i merytoryczna. Głos w sprawie postanowiła więc zabrać obecna dyrektor MNK Zofia Gołubiew.

- Wiedziałam, że pani minister nie ogłosi konkursu, ponieważ mnie o tym poinformowała. Uznałam więc, że wyznaczy na mojego następcę któregoś z obecnych wicedyrektorów. Stało się jednak inaczej, co wywołało moje duże zdziwienie. Przerwana została bowiem pewna ważna dla funkcjonowania tej instytucji ciągłość - mówi Zofia Gołubiew.

Urzędująca do 31 grudnia dyrektor MNK zabiegała o przedłużenie jej kadencji o rok, by móc ukończyć realizację kilku ważnych dla muzeum projektów, m.in. takich jak budowa pawilonu Józefa Czapskiego i organizacja wielkiej wystawy z okazji Światowych Dni Młodzieży w Krakowie.

- Moja prośba nie została jednak przez panią minister przychylnie rozpatrzona - twierdzi Zofia Gołubiew, która w tej sprawie otrzymała również wsparcie Rady Muzeum, zwracającej się w oficjalnym piśmie do minister z prośbą o przedłużenie jej zatrudnienia w MNK o trzy lata. Członkowie Rady, do której należy m.in. prof. Jan Ostrowski (dyrektor Zamku Królewskiego na Wawelu i jednocześnie promotor doktoratu Andrzeja Betleja, z którym współpracuje), zdecydowali o tym jednogłośnie. Pismo przedstawił minister Omilanowskiej prof. dr hab. Franciszek Ziejka, były rektor Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Szefowa resortu dokonała jednak innego wyboru, rozpoczynając procedurę powołania na stanowisko dyrektora MNK Andrzeja Betleja. - Podobno jest dobrym historykiem sztuki i dobrym dyrektorem Instytutu Historii Sztuki UJ, ale nigdy, z tego, co wiem, nie był blisko związany z muzealnictwem. Jakie więc są jego kompetencje w tej dziedzinie? Tego nie wiem - komentuje Zofia Gołubiew.

Jakimi kryteriami kierowała się minister Omilanowska? To pytanie również pozostaje bez odpowiedzi, gdyż od zeszłego piątku ministerstwo w tej sprawie milczy. Pikanterii dodaje fakt, że zanim minister ogłosiła swoją decyzję, w mediach krążyła informacja o tym, że dyrektor Gołubiew zostanie zastąpiona przez dr. hab. Andrzeja Szczerskiego, nie tylko związanego z muzealnictwem, ale także mającego na swoim koncie współpracę z MNK. Ci, którzy prof. Omilanowską znają, podpowiadają, że Andrzej Szczerski należy do grona niezwykle przez nią cenionych historyków sztuki średniego pokolenia. Nic dziwnego więc, że dla wielu ostateczna decyzja minister okazała się zaskoczeniem. - Ufam, że pan Andrzej Betlej wykorzysta potencjał grupy ludzi, którzy od wielu lat wspomagają mnie w zarządzaniu muzeum, z którymi budowałam markę tej instytucji. Pragnę zwrócić uwagę, że nie mówię o "mojej" drużynie, ale o zespole Muzeum Narodowego - tłumaczy Zofia Gołubiew. Dodaje, że w sytuacji zrezygnowania z kontynuacji (a byłoby nią powołanie na dyrektora któregoś z zastępców Zofii Gołubiew) najlepsze dla muzeum wydawałoby się przeprowadzenie oficjalnego konkursu.

W środowisku mówi się, że Andrzej Betlej będzie miał bardzo trudne zadanie. Nie sposób bowiem poznać działania tak potężnej instytucji jak Muzeum Narodowe w Krakowie w ciągu zaledwie czterech miesięcy. Tyle przecież będzie miał czasu do objęcia urzędu w styczniu, jeśli we wrześniu otrzyma nominację.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski