Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Działacze PiS z Rybnika skarżą na senator Kloc. Kaczyński milczy...

Barbara Kubica
Izabela Kloc i Jarosław Kaczyński w Rybniku
Izabela Kloc i Jarosław Kaczyński w Rybniku arc
Rozłam w rybnickich strukturach PiS. Działacze skarżą się prezesowi Kaczyńskiemu na senator Izabela Kloc. Bolesław Piecha: To nie rozłam, a wynik niezaspokojonych ambicji i małych kompetencji niektórych

To już nie jest ani różnica zdań, ani polityczny spór w partii, a regularna wojna. Lokalni działacze Prawa i Sprawiedliwości w Rybniku skarżą się na "autorytarne" metody rządzącej regionem senator Izabeli Kloc. Piszą kolejne listy otwarte do prezesa PiS, Jarosława Kaczyńskiego. Ostatni trafił na jego biurko w tym tygodniu.

- Kiedyś musieliśmy przerwać milczenie - mówi radny wojewódzki Tadeusz Gruszka, były senator PiS z Rybnika, który jest uważany za lidera "skrzywdzonych".

Pismo ostatnie nie zostało przez nikogo podpisane. Zarzucono pani senator "arogancję" w stosunku do zwykłych ludzi i promowanie swojej córki w wyborach. - "Pani senator zawarła tajne porozumienie z byłym prezydentem miasta i do dzisiaj nie udostępniła do wglądu aneksu do tego porozumienia, doprowadziła do zmarginalizowania PiS w radzie miasta, bezprawnie rozwiązała Zarząd Komitetu Terenowego... Efekt jest taki, że Rybnikiem rządzi dziś PO, która ma koalicję z byłym prezydentem miasta Adamem Fudalim - oficjalnym kandydatem PiS na prezydent miasta" - czytamy w piśmie do Kaczyńskiego.

W innych pismach padają też argumenty, iż senator Kloc przeznaczyła nawet pieniądze partyjne na wypromowanie swojej córki w czasie wyborów do sejmiku śląskiego. Co ciekawe, zdarzył się tam błąd ortograficzny: młodzież napisano przez "rz". Pod wcześniejszym pismem - na które Kaczyński nie odpowiedział - podpisało się 20 szeregowych członków PiS z regionu rybnickiego.

- Nie zamierzam tego komentować, bo treści pism nie znam. Proszę mi ich nie przesyłać, bo nie mam czasu się z nimi zapoznawać, mam dużo obowiązków - urwała krótko temat senator Izabela Kloc.

Na trzy miesiące przed wyborami taka postawa jest traktowana jak strzał w kolano, nic dziwnego więc, że szefostwo PiS w Warszawie listy, wysyłane także do mediów, traktuje jak śmierdzące jajo i zwyczajnie ignoruje.

Poseł Joachim Brudziński nie reaguje nawet na pytania zadane na Twitterze.
Dobry humor nie opuszcza jedynie eurodeputowanego Bolesława Piechy, bliskiego współpracownika Jarosława Kaczyńskiego, który mówi wprost: senator Izabela Kloc nie rządzi regionem źle.

- Ambicje Tadeusza Gruszki i jego żony są duże, choć nie do końca odpowiadają kompetencjom. A te są raczej słabe. Sądzę, że te listy to wyraz niezadowolenia, między innymi z takiego, a nie innego podziału miejsc wyborczych. Tak się dzieje, gdy partia rośnie w siłę, a część działaczy - zresztą niesłusznie - czuje się niedowartościowana - podsumowuje krótko Bolesław Piecha, człowiek numer "1" PiS na Śląsku.

Bolesław Piecha dla sympatyków PiS i działaczy partii - to wciąż na Śląsku "guru". Były minister, medialny polityk, znany lekarz i przede wszystkim lokomotywa wyborcza list PiS w każdych wyborach. Po tym, jak zdecydował się na przenosiny do Brukseli, jego miejsce zajęła senator Kloc. Wygrała wybory uzupełniające do tej izby parlamentu i wskoczyła na miejsce zwolnione przez Piechę. Namaścił ją sam prezes Kaczyński, który wprost mówił o tym, że jeśli Izabela Kloc wygra wybory uzupełniające do Senatu, to potem zostanie "jedynką" partii w wyborach do Sejmu. I słowa dotrzymał.

- Ale wybrana w sposób niezgodny ze statutem partii na pełnomocnika okręgowego senator Kloc, działa na niekorzyść partii. Taka sytuacja trwa od roku, nie widzimy możliwości porozumienia z naszymi partyjnymi kolegami, stąd nasza rozpacz i listy - mówi Tadeusz Gruszka. I choć prezes Kaczyński do szczególnie litościwych ludzi nie należy, a przypadki niesubordynacji zazwyczaj tłumi w zarodku, to i tak radny Gruszka liczy, że któreś z pism zakończy się w końcu audytem w rybnickich strukturach partii. - Z partii nas wyrzucą? Może, ale my jesteśmy ludźmi idei, dla nas to ma znaczenie - mówi.

Czy na wojence skorzysta lokalna PO? Poseł Marek Krząkała przytomnie komentuje, że "kłopoty w rybnickim PiS" średnio go obchodzą. - Mamy dość swoich problemów. I roboty, by odzyskać zaufanie wyborców - mówi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!