Opiekunka chciała wykraść ciało Violetty Villas?

Natalia Wellmann
Elżbieta Budzyńska od lat opiekowała się Violettą Villas.
Elżbieta Budzyńska od lat opiekowała się Violettą Villas. Dariusz Gdesz
Violetta Villas nie żyje od 12 dni, a między opiekunką a synem zmarłej artystki już doszło do ostrego konfliktu.

- Syn nie może przeboleć, że jego matka go wydziedziczyła, a cały swój majątek przepisała na mnie - mówi Elżbieta Budzyńska. Jak twierdzi, Violetta Villas zrobiła to w 2007 roku. Przepisała na nią m.in. swój rodzinny dom w Lewinie Kłodzkim. - Zawsze powtarzała, że syn się nią nie interesuje, że nawet kwiatów na Dzień Matki nie przyniesie - dodaje Budzyńska.

W takich warunkach żyła Violetta Villas (ZOBACZ ZDJĘCIA)

Tymczasem mieszkający w Warszawie Krzysztof Gospodarek zarzuca Budzyńskiej nieprawidłową opiekę nad Villas. - Czekam na ostateczne wyniki prokuratorskiego postępowania - mówi Gospodarek.

Czy wystąpi z prywatnym oskarżeniem przeciwko Budzyńskiej? - Nie wykluczam - dodaje. Podkreśla też, że ma olbrzymi żal do opiekunki artystki za brak dostępu do pamiątek po swojej mamie. - Jedyne, co mi po niej pozostało, to dowód osobisty. Wszystkie inne rzeczy posiada pani Budzyńska - mówi.

Dziś gruchnęła wiadomość, że we wtorek Elżbieta Budzyńska próbowała wykraść ciało Violetty Villas z prosektorium w Kłodzku. - Tak, mam informacje, że doszło do tego bulwersującego incydentu - mówi Gospodarek, który w środę zabrał ciało matki z Kłodzka i przewiózł specjalnym transportem do Warszawy.

Tymczasem Budzyńska zarzeka się, że czegoś takiego nie zrobiła. - To oburzające. Niby dlaczego miałabym to zrobić? To jakiś absurd. Nawet nie wiem, gdzie w Kłodzku jest prosektorium. Syn Violetty Villas robi ze mnie potwora - mówi z płaczem Budzyńska. Sprawę incydentu w prosektorium dementuje też dyrekcja kłodzkiego szpitala.

- Nic takiego nie miało miejsca - zapewnia dyrektor Jadwiga Radziejewska. Podobnie mówi Anna Gałkowska, szefowa Prokuratury Rejonowej w Kłodzku. - To sensacja wyssana z palca, niemająca w ogóle pokrycia w rzeczywistości - stwierdza prokurator Gałkowska.

Kłodzka prokuratura wyjaśnia okoliczności śmierci piosenkarki. Wstępne wyniki sekcji zwłok wykazały, że przyczyną zgonu był zator tłuszczowy będący powikłaniem po nieleczonym złamaniu nogi. Artystka miała też zapalenie płuc. Mimo to nie była konsultowana przez lekarza.

W ostatnich chwilach życia towarzyszyła artystce Elżbieta Budzyńska. Na pytanie, czy ma sobie coś do zarzucenia, jeśli chodzi o opiekę nad Villas, odpowiada z pewnością w głosie, że nie.
- Pani Violetta nigdy nie skarżyła się na mnie. Mówiła: "Słoneczko ty moje, co ja bym bez ciebie zrobiła. Ty jesteś dla mnie jak córka" - opowiada Budzyńska. Dodaje, że teraz przygotowuje się do pogrzebu Violetty Villas. Co zrobi potem? - Zostanę tu, w Lewinie - zapewnia Budzyńska.

Violetta Villas spocznie na warszawskich Powązkach 19 grudnia. Uroczystości pogrzebowe rozpoczną się o godz. 14 w kościele św. Karola Boromeusza. Za pochówkiem w Warszawie była najbliższa rodzina artystki. Syn nie chciał, by piosenkarka została pochowana w Lewinie Kłodzkim, gdzie spoczywają jej rodzice i bracia. W sprawę zaangażowało się ministerstwo kultury, które jako miejsce spoczynku artystki zaproponowało właśnie Powązki, gdzie pochowanych zostało wiele osób zasłużonych dla polskiej kultury. Grób Violetty Villas znajdować się będzie prawdopodobnie niedaleko mogiły wybitnego polskiego reżysera Krzysztofa Kieślowskiego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Opiekunka chciała wykraść ciało Violetty Villas? - Gazeta Wrocławska

Wróć na i.pl Portal i.pl