Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Od dziś za jednego jointa prokurator może nie ścigać

Dorota Abramowicz
Posiadanie przy sobie jednego jointa nie jest już tak restrykcyjnie karane jak dotychczas
Posiadanie przy sobie jednego jointa nie jest już tak restrykcyjnie karane jak dotychczas Archiwum PP
Wiele wskazuje, że od dzisiaj może spaść liczba przestępców w Polsce. To skutek nowelizacji prawa narkotykowego, pozwalającej prokuratorowi umorzyć postępowanie wobec osoby, która została zatrzymana z niewielką ilością narkotyków na swoje potrzeby.

- Obowiązująca do wczoraj restrykcyjna ustawa narkotykowa niszczyła przyszłość wielu młodym ludziom - słyszę w Biurze Rzecznika Praw Osób Uzależnionych. - Nie dość, że przewidywała nawet trzy lata więzienia za posiadanie jakiejkolwiek ilości narkotyku, to jeszcze nazwisko takiego delikwenta było wpisywane do Krajowego Rejestru Skazanych. Dziesiątki osób straciło szansę na pracę - taki wpis nie pozwalał na zatrudnienie nawet w charakterze ochroniarza czy pracownika technicznego w szkole.

Złagodzeniu prawa wobec okazjonalnych eksperymentatorów towarzyszy zaostrzenie kar w stosunku do dilerów, którym będzie teraz grozić nawet 10 lat więzienia.

Aż 80 mln Europejczyków próbowało marihuany!

Został również zlikwidowany kontrowersyjny przepis, który nie pozwalał zastąpić kary przymusowym leczeniem, jeśli delikwent był już wcześniej karany, np. za posiadanie małej ilości narkotyków. Teraz decyzję o leczeniu będzie można podjąć już po zasięgnięciu opinii terapeuty, zajmującego się osobami uzależnionymi.

Zmiany dotyczą także kwestii samego leczenia - zostaną prześwietlone działania placówek terapeutycznych, które mają być zmuszone do przedstawienia szczegółowych danych na temat efektów swojej pracy z uzależnionymi.

Na Pomorzu policja rocznie wszczynała około tysiąca śledztw wobec osób, u których znaleziono niewielką ilość używek. Do końca listopada br. zanotowano 962 takie sprawy. Dla porównania - w tym samym czasie wszczęto zaledwie 58 śledztw wobec dilerów, handlujących dużą ilością narkotyków.

Czy złagodzenie prawa sprawi, ze policjanci zaczną przymykać oczy na osobę z jointem w kieszeni?
- W naszych działaniach nic się nie zmieni - mówi kom. Joanna Kowalik-Kosińska z KWP w Gdańsku. - Policja będzie zatrzymywać takie osoby, a decyzja o ewentualnym umorzeniu śledztwa należy do prokuratora.

- Zmiany w przepisach nie powodują bezkarności - tłumaczy prok. Grażyna Wawryniuk, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. - W zależności od tego, jakie narkotyki i w jakich ilościach zostaną znalezione przy osobie zatrzymanej, za każdym razem prokurator indywidualnie oceni, czy może umorzyć postępowanie przed wszczęciem dochodzenia, czy też nie...

Sopot: Policja zatrzymała taksówkarza pod wpływem marihuany. Przy sobie miał także... amfetaminę

Nowe prawo narkotykowe ma niewielu przeciwników, chociaż pojawiają się głosy, że tak duża rozpiętość kar (od możliwości umorzenia po 10 lat więzienia) jest błędem.

- Brakuje dokładnego określenia, jaka ilość narkotyków powinna być uznawana za przeznaczoną "na własny użytek" - mówi Zbigniew Kozak, który jako poseł Prawa i Sprawiedliwości w poprzedniej kadencji sygnalizował problem w Sejmie. - Kara ma sens, jeśli jest nieuchronna. A w obecnej sytuacji szeroki margines dowolności może służyć tylko dilerom i kancelariom prawnym, które zaangażują do swojej obrony.
Polskie prawo narkotykowe jest jednym z najbardziej restrykcyjnych w Europie.

W 2010 roku Czechy wprowadziły nowelizację ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, dekryminalizującą posiadanie niewielkich, określonych ilości substancji psychoaktywnych na własny użytek, w tym do 5 roślin marihuany. Obecnie, jeśli policja trafi na taką plantację, jej właścicielowi grozi jedynie grzywna lub upomnienie.

W Portugalii osobie zatrzymanej z narkotykami policja konfiskuje posiadane przez nią substancje i spisuje jej dane. Następnie zobowiązuje się ją do stawienia przed specjalną komisją do prowadzenia takich spraw. Jeżeli dana osoba zostaje zatrzymana z narkotykami więcej niż raz, komisja może nałożyć na nią grzywnę lub skierować do wykonania prac społecznych.

Za posiadanie niewielkich ilości narkotyków we Włoszech, Francji, Hiszpanii i wielu niemieckich landach dostanie się tylko mandat.

Reda: Marihuanę trzymał w kuchennej szafce

Z Jackiem Charmastem, koordynatorem Biura Rzecznika Praw Osób Uzależnionych, rozmawia Dorota Abramowicz

Jest Pan zadowolony ze zmian?
Oczywiście. Nareszcie zaczniemy leczyć osoby uzależnione, zamiast je karać. Od 2000 r. nie można było skierować na leczenie osób zatrzymanych z narkotykiem, jeśli wcześniej były karane. To zamykało przed nimi szansę na terapię. W dodatku ustawa daje możliwość sprawdzenia skuteczności ośrodków terapeutycznych.

Niektórzy podnoszą, że będzie można bezkarnie zażywać lekkie narkotyki...

Nieprawda. Art. 62 a pozwala, a nie nakazuje, prokuratorowi umorzyć postępowanie, jeśli zatrzymany będzie miał przy sobie małą ilość narkotyków. Z drugiej strony nowelizacja podwyższa z 8 do 10 lat kary dla dilerów. W ten sposób, karząc winnych, uchroni rocznie około tysiąca okazjonalnych użytkowników od więzienia.

Wszystko jednak zależeć ma od decyzji prokuratora...

Uważam, że należy doprecyzować, jakie ilości jakich narkotyków to "niewielka ilość na swoje potrzeby".

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki