Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rząd tirem przywiózł do Wrocławia swoje stoły i krzesła. Te wrocławskie nie były odpowiednie

Malwina Gadawa
Na wtorkowe wyjazdowe posiedzenie rządu we Wrocławiu tirem przywieziono z Warszawy stoły i krzesła dla Ewy Kopacz i jej ministrów. Wojewoda dolnośląski Tomasz Smolarz twierdzi, że w urzędzie wojewódzkim.... nie było odpowiednich stołów i krzeseł.

Specjalnie przygotowana sala w Dolnośląskim Urzędzie Wojewódzkim czekała na ministrów kilka godzin przed rozpoczęciem posiedzenia. W niej długie stoły i czarne krzesła. Łudząco podobne do tych, które znamy z warszawskich posiedzeń rządu.

Szybko okazało się, że stoły i krzesła przyjechały do Wrocławia ze stolicy specjalnie wynajętym tirem. Zaraz po tym, jak zakończyło się trwające ledwie ponad godzinę posiedzenie rządu, rozpoczęło się wielkie pakowanie mebli. Krzesła i stoły zapakowano do tira, na warszawskich numerach rejestracyjnych. Zauważyli to dziennikarze Radia Wrocław i to oni jako pierwsi poinformowali o niecodziennym transporcie.

- Takich stołów, za którymi zmieściłoby się kilkadziesiąt osób w urzędzie wojewódzkim nie ma - przekonuje portal GazetaWroclawska.pl wojewoda Tomasz Smolarz. Twierdzi, że jednakowych krzeseł i odpowiednich stołów nie ma także w innych wrocławskich urzędach i w okolicy, dlatego meble przywieziono z Warszawy.

W Centrum Informacyjnym rządu nie wiedzą, ile kosztował transport mebli. - Jesteśmy na etapie ustalania tych informacji - usłyszeliśmy.

Przeczytaj więcej: O czym rząd debatował we Wrocławiu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska