Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pomnik Józefa Piłsudskiego stoi na pl. Litewskim od 10 lat

EP
Ma równo 10 lat i dziś mało kto wyobraża sobie bez niego plac Litewski. Pomnik Józefa Piłsudskiego nie od razu jednak przypadł wszystkim do gustu, dlatego zdeterminowani inicjatorzy jego ustawienia musieli użyć fortelu, by monument znalazł się na swoim dzisiejszym miejscu.

W czwartek do Kuriera dodajemy mapę I Rzeczypospolitej z lat 1918-1939, a w sobotę otrzymacie Państwo dodatek historyczny Lublin 1918.

Można mówić o grupie osób, które zaangażowały się w tę sprawę. - Osobiście spotkałem marszałka. Walka o ustawienie jego pomnika w Lublinie to dla mnie naturalna kolej rzeczy - tłumaczy kapitan Bogdan Walas, który przypomina, że już w 1997 r. apelował o zlokalizowanie monumentu na placu Litewskim.

Swoje spotkanie z Piłsudskim pamięta jak przez mgłę. - To były ostatnie imieniny w życiu marszałka. Miałem 10 lat i mieszkałem w Domu Dzieci Rodziny Policyjnej w Skolimowie pod Warszawą. Razem z wychowawczy- nią pojechaliśmy na uroczystości do stolicy - wspomina. Dostał bardzo odpowiedzialne zadanie. - Miałem wyrecytować wiersz dla marszałka. Po wszystkim Piłsudski pogłaskał mnie po głowie i powiedział, że jestem dzielnym chłopcem - opowiada. Walas przekonuje, że tamto wydarzenie wpłynęło na jego późniejsze działania.

Święto Niepodległości w Lublinie. Zobacz program obchodów

Pierwsze propozycje ustawienia w Lublinie pomnika Piłsudskiego pojawiały się tuż po jego śmierci. Na początku z taką inicjatywą wystąpiło Pocztowe Przysposobienie Wojskowe na żałobnym zebraniu tej organizacji 13 maja 1935 r. Na przeszkodzie stanęły jednak kwestie formalne oraz wybuch wojny.
- Powrót do tego pomysłu był właściwie wypełnieniem testamentu PPW - tłumaczy Zbigniew Wojciechowski, który stał na czele Społecznego Komitetu Budowy Pomnika. - Zwróciliśmy się z apelem o wsparcie naszej inicjatywy. Odzew był bardzo duży. Pojawili się darczyńcy z całej Polski i z zagranicy - wspomina Wojciechowski.

Gdy było już wiadomo, że pieniądze uda się zebrać, inicjatorzy rozpoczęli przygotowanie projektu pomnika. - Dowiedzieliśmy się o przedwojennej koncepcji Jana Raszki, prywatnie przyjaciela Piłsudskiego. Gipsowy projekt jego autorstwa znajdował się w Muzeum Śląska Cieszyńskiego - tłumaczy Wojciechowski. Córka Raszki zgodziła się na wykorzystanie pracy swojego ojca. - Autorem statuy jest Krzysztof Skóra, natomiast odlew wykonał Tadeusz Zwoliński z Iłży - wylicza.

Jak przyznaje Wojciechowski, większość problemów, na jakie natrafił komitet, wynikała ze stanowiska wojewódzkiego konserwatora zabytków. - Pani konserwator nie chciała się zgodzić na ustawienie pomnika. Mówiła o dysharmonii i wskazywała inne lokalizacje - wspomina Wojciechowski. Ówczesny wiceprezydent Lublina postanowił użyć fortelu, by mimo wszystko ustawić pomnik. - Monument był oficjalnie budowlą tymczasową, a więc nie mógł bezpośrednio stykać się z podłożem. Postument ustawiliśmy, więc na foli. Na budowlę tymczasową nie potrzebowaliśmy zgody konserwatora - tłumaczy.

Sama postać marszałka siedzącego na Kasztance przyjechała do Lublina z Iłży 10 listopada, tuż przed zaplanowanymi uroczystościami. - O 10.30 miała być odprawiona msza święta, a rano pomnika jeszcze nie było. Ocierałem się o stan przedzawałowy z tych nerwów. Na szczęście około 9.30 pomnik dojechał - wspomina Zbigniew Wojciechowski.

Na tym jednak problemy się nie skończyły. - Postaci marszałka nie udało nam się zamocować na cokole za pierwszym razem. Spróbowaliśmy jeszcze raz… i ulga, udało się - emocjonuje się.
W ciągu kolejnych trzech miesięcy inicjatorom ustawienia pomnika udało się załatwić wszelkie formalności. - Dla mnie to jest najpiękniejszy pomnik na całym świecie. Nie wyobrażam sobie, by stał gdzie indziej niż na placu Litewskim w Lublinie - mówi Zbigniew Wojciechowski.

Wszystko zaczęło się w 1935 r.

13 maja 1935 r. - Pocztowe Przysposobienie Wojskowe występuje o wzniesienie pomnika w Lublinie.

13 czerwca 1935 r. - podobny pomysł przedstawia Urząd Miejski w Lublinie. Na przeszkodzie stają kwestie formalne, a przede wszystkim wybuch II wojny światowej.

1997 r. - idea ustawienia monumentu powraca w związku ze wzmianką prasową o tym, że miasto rozważa wzniesienie w Lublinie trzech pomników: króla Władysława Łokietka i Zygmunta Augusta oraz marszałka Piłsudskiego.

10 listopada 2001 r. - ideę udaje się zrealizować. - Panie Marszałku Józefie Piłsudski, witaj w Lublinie! - miał powiedzieć ówczesny prezydent miasta Andrzej Pruszkowski, kończąc swoje przemówienie pod nowo ustawionym pomnikiem.

Trochę liczb

=>7,3 metra - tyle wynosi całkowita wysokość pomnika
=> Około 300 tys. zł - tyle kosztowało wzniesienie monumentu. Pieniądze zbierał Społeczny Komitet Budowy Pomnika. Ideę wsparło wielu mieszkańców Lublina i całej Polski, a także osoby mieszkające za granicą. Najbardziej hojni darczyńcy zostali wymienieni na tabliczkach umieszczonych z tyłu postumentu.


Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski