- Zamówienia na dostawy broni, amunicji i sprzętu dla polskiej armii powinny być udzielane w pierwszej kolejności przedsiębiorstwom polskim, a nie zagranicznym - przekonują przedstawiciele pięciu związków zawodowych działających w PZL-Świdnik. To też założenia projektu ustawy o wzmocnieniu przemysłowego potencjału obronnego RP.
- Jeśli inwestujemy w armię, to róbmy to mądrze. Liczymy, że parlamentarzyści poprą nasz projekt - mówi Piotr Sadowski, przewodniczący Związku Inżynierów i Techników w PZL-Świdnik.
Jak wygląda tryb postępowania przy inicjatywie ustawodawczej obywateli? Najpierw musi powstać projekt przygotowany przez komitet złożony z 15 polskich obywateli. Inicjatorzy muszą zdobyć poparcie 1000 osób. Następnie dokument trafia do marszałka Sejmu, który ma 14 dni na przyjęcie zawiadomienia o utworzeniu komitetu. Od tego czasu pomysłodawcy mają trzy miesiące na zebranie 100 tys. podpisów pod projektem ustawy.
- Komitet poparcia chcemy zarejestrować w ciągu kilku najbliższych dni. Na początku przyszłego tygodnia pojedziemy do Warszawy, żeby dopełnić formalności - zapowiada Krzysztof Kotliński, przewodniczący związku zawodowego "Lipiec 1980" w świdnickim zakładzie. Propozycja zmiany prawa, to odpowiedź związkowców na nieuczciwy, ich zdaniem, przebieg przetargu na dostawę 50 śmigłowców dla MON. Spośród trzech oferentów (wśród nich PZL-Świdnik) tylko jeden przeszedł do testów (śmigłowiec EC-725 Caracal produkowany przez Airbus Helicopters). Resort obrony planuje zamknięcie procedury przetargowej do jesieni. Wcześniej Ministerstwo Gospodarki skonsultuje z francusko-niemieckim Airbusem warunki offsetu.
- Wynik przetargu nie został jeszcze przesądzony. Jest jeszcze iskierka nadziei - przyznaje Andrzej Słotwiński, przedstawiciel załogi PZL-Świdnik w radzie nadzorczej spółki.
Zwolnienia
Podczas czwartkowej konferencji prasowej związkowcy odnieśli się także do planów zwolnień w PZL-Świdnik. Do końca roku z programu dobrowolnych odejść może skorzystać nawet 100 osób (wcześniej była mowa o zwolnieniu aż 800 osób do 2018 roku).
- O ile nie będzie nowych kontraktów - zastrzega Andrzej Kuchta z zakładowej "Solidarności". Zainteresowani dobrowolnym odejściem i odprawą w wysokości 15 miesięcznych zarobków mogą się zgłaszać do końca lipca. Chętnych jest już ok. 70 osób z uprawnieniami emerytalnymi.
Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową.
Zapisz się do newslettera!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?