Łyk wody? Tylko z zaświadczeniem. Zatrudnieni w E. Leclerc skarżą się na pracodawcę

Piotr Nowak
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne Tomasz Bolt/Polskapresse
Na złe traktowanie w E. Leclerc przy ul. Turystycznej narzekają zatrudnieni przez agencje pośrednictwa pracy. Jedna już grozi im sądem.

- Musiałam dostać zaświadczenie, żeby mieć ze sobą butelkę z wodą. Lekarz, którego o nie poprosiłam, powiedział, że głupszego dokumentu w życiu nie wystawił - mówi jedna z kobiet zatrudnionych przy kasach. - Uwłaczające było też przebieranie się w jednej szatni z mężczyznami - dodaje.

Relację potwierdza inny z zatrudnionych. - Jest jedna wspólna szatnia. Osoby wrażliwe musiały uporać się ze wstydem - przyznaje pracownik E.Leclerca.

Kolejny zarzut? Traktowanie pracownika jak potencjalnego złodzieja. - W pokoju socjalnym nie ma kubków. Można przynosić własne, ale wcześniej ochroniarze oklejają je specjalnymi znaczkami. Jeszcze rozumiem, że oznaczają słodycze, bo ktoś może próbować wynieść je ze sklepu, ale kubki i widelce - dziwi się kobieta.

- Pracowałem po 12 godzin i miałem tylko dwie przerwy po 15 minut. Za pięć złotych za godzinę. Ta stawka nie jest adekwatna do obowiązków - mówi pracownik E.Leclerca.

Według części zatrudnionych w tym hipermarkecie, zastraszanie przez kierownictwo to codzienność.

Małgorzata Wójcik-Szymuś, prezes spółki Turisdis i dyrektor E.Leclerca przy ul. Turystycznej, utrzymuje, że zatrudnionym zapewnia oddzielne szatnie. Broni zakazu jedzenia i picia przy kasach. - Chciałby pan być obsługiwany przez pracownika, który akurat coś konsumuje? - pyta.

Ale czy picie wody w czasie upałów nie zasługuje na taryfę ulgową? - W sklepie jest klimatyzacja. Ponadto nie ma problemu, by wyjść do pomieszczenia socjalnego napić się czy skorzystać z toalety - zapewnia.

Przyznaje, że jest zaskoczona posądzeniem o zastraszanie.

- Mamy młodą ekipę, pracownicy raczej starają się pomóc kolegom. Do tej pory nikt się nie skarżył na złe traktowanie - utrzymuje Wójcik-Szymuś. - Jesteśmy w Lublinie od lat. Staramy się dbać o opinię klientów i pracowników. Czekam na wyjaśnienie od nich.

O sprawie dowiedzieliśmy się, gdy znajomy jednej z pracownic zrelacjonował sytuację na portalu społecznościowym. Opisana przez niego agencja zatrudnienia zarzuca mężczyźnie rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji. Sprawa została zgłoszona do prokuratury.

- Próbowaliśmy się dogadać z agencją, ale zaczęła nam zarzucać, że ją zniesławiamy. Teraz nie odpuścimy - zapowiada kobieta zatrudniona przy kasie.

- Rozpoznamy sprawę - zapewnia Danuta Serwinowska, zastępca okręgowego inspektora pracy w Lublinie. Sprawą się zainteresowało stowarzyszenie Obywatelska RP.

ZOBACZ TEŻ:
Dlaczego ludzie wyładowują swoją frustrację na osobach pracujących w usługach?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Łyk wody? Tylko z zaświadczeniem. Zatrudnieni w E. Leclerc skarżą się na pracodawcę - Kurier Lubelski

Komentarze 107

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

K
Ktoś
To prawda!!!!W Elblagu jest to samo!!!czasem ze lzami w oczach siedzimy przy kasie bo tak pić sie chce!!sa kolejki,pelno ludzi i wyjsc nie mozna by sie napic!!!prosba o napicie sie kwitowana jest krzykiem ze NIE!!czasem na przerwe idziemy dopiero po 6 godzinach!!!!i siedzimy do przerwy bez mozliwosci napicia sie o jedzeniu juz nie wspomne.a toaleta???z wielkim nerwem pozwalaja i podmienia kasjerka druga kasjerke juz na ostatnia chwile gdy proszaca o siku juz prawie narobila w spodnie!!!jestesmy bezradni i nikt nam nie pomoze...
d
dodo
Nie wiem o co chodzi z tym przebieraniem sie ,ale z tego co pamietam szatnie byly osobne.Kasjerki tez byly zatrudniane przez sklep a nie z agencji. No ale to bylo jakies 13 lat wstecz? no i prezes byl inny.
S
Sprawiedliwy
Problem w tym że pracodawcy nie są brani za pysk ! nadać pracodawcom odpowiednie prawa to przestaną szczekać
g
gal
"Uwłaczające było też przebieranie się w jednej szatni..."
Wprowadzić w naszym kraju równouprawnienie to zaraz pojawią się głosy sprzeciwu, że równouprawnienie jest "uwłaczające".
b
bronkowa
Nic po polsku nie mowily tylko ciagle da da da.chcialam surowke z kiszonejkapusty a ona oczy jak 5 zl i mowi da da da.
Dżeppetto
Nie pisz bzdur, kierownictwo nie ma nic do gadania, to szef ochrony nie pozwala wnosić na halę wody!!!. Pinokio.
G
Gość
HCIELIŚTA BO SŁUHALIŚTA laceDEMUNUF CO LIBERALNIE CIYMNY LUT W UJA ZROBILI A KAPITALIZM MIOŁ BYĆ Z LUDZKOM TWARZOM NIY RYJYM POLACKIGO AFo WARhlaka CO PO TRUPACH DO KASY I CARiery IDZIE BO PRawo GO OMIJO ZA KASA.
s
spoko
przy 2500 zł netto , miesieczny koszt pracy - 5330 zł , pisze o kosztach płacowych . Wedle 95% minimalne wynagrodzenie to koszt 1750 zł - tyle wynosi MAŁE brutto
s
spoko
znajac zycie molochowi sie upiecze , nie dosc ze płacą 5 zł , gdy z przeliczenia płacy minimalnej wychodzi ok 7 , nie płaca za nadgodziny gdy po ok 165 godz w miesiacu powinny być płatne +50% .
Aby było smaczniej wiecie gdzie na siedzibe jedna z wiekszych agencji pracy ?
Na KRÓLEWSKIEJ !!!! W tym samym budynku co NSZZ Solidarność Ziemi Lubelskiej . Nie wierzycie ? To sobie sprawdzcie przy okazji niedzielnego spaceru .
I
Iwona
Niech się Twoja dziewczyna zwolni z pracy. Dlaczego tam pracuje jeśli warunki są złe i źle płacą? Niech spróbuje na targu przy Wileńskiej albo przy Ruskiej, tam to i warunki dobre i szatnie są oddzielnie i na dodatek jak dobrze płacą ... a i ochroniarzy wcale nie ma, samemu trzeba pilnować towaru przed złodziejami
I
Iwona
Jak jest źle to proponuję wszystkim niezadowolonym zwolnić się z pracy, praca to nie przymus tylko umowa dwóch stron. Jak nikt nie będzie chciał pracować za 5 zł to Leclerc zapłaci 7 zł. Jest podaż pracy za 5 zł to po co płacić więcej, czysta logika. Ja osobiście robiąc zakupy też patrzę na stosunek ceny do jakości. Tak samo to działa wszędzie, nie płaci się więcej za to samo jeśli można zapłacić mniej
G
GOŚĆ
dla głodnych sensacji, każdy chłopaczyne podpuszcza, byle było głośniej, byle więcej się działo,a jak przyjdzie co do czego.. cóż. Głupota i naiwność kosztuje.
g
gość
a trzeba jeszcze udowodnić. Jak widzisz w dzisiejszym artykule kuriera, jest informacja, że do PiP nie dotarły żadne skargi, więc o czym to świadczy? internetowy spinacz i tyle.
g
gosc
to nie opanowałeś jeszcze podstaw ortografii, tak więc sprawy kosztów zostaw mądrzejszym;)
T
Taka prawda
Piszesz głupoty . Koszty pracownicze należą w Polsce do jednych z najniższych w Europie. Nasłuchałeś się różnych ,, mędrców,, z Lewiatana i powtarzasz po nich te neoliberalne bzdury. Zobacz jakie są koszty u naszych sąsiadów np w Szwecji czy Niemczech. A mimo to to najbogatsze kraje świata. Do puki w Polsce najniższa krajowa przy pełnym ubezpieczeniu i umowie na stałe nie będzie netto wynosić przynajmniej 1000 euro dotąd będzie w Polsce bieda. Jak robotnicy mało zarabiają to i mało wydają . I gospodarka stoi w miejscu.
Wróć na i.pl Portal i.pl