Małgorzata ma 34 lata, męża i trójkę dzieci. Te starsze mają 10 i 6 lat. Najmłodsze - cztery tygodnie. To je nosiła pod sercem 9 miesięcy, czuła, jak kopie, a potem urodziła i... sprzedała. Dostała za nie 5,5 tys. zł.
Czytaj także: Kaliszanin handlował noworodkami. Chętnych na kupno dzieci szukał w internecie
Małgorzata nigdzie nie pracuje, podobnie jak mąż, który dodatkowo lubi zaglądać do kieliszka. Mieszkają w centrum Wrocławia. Z pozoru normalna rodzina, jakich w okolicy wiele. Sąsiedzi twierdzą, że dobra była z niej matka, że dbała o dzieci. Kiedy zaszła w kolejną, nieplanowaną ciążę, postanowiła z mężem, że dziecko sprzedadzą. W grudniu zamieścili ogłoszenie w internecie.
Czytaj także: Wrocławski sąd aresztował Roberta M., podejrzanego o udział w sprzedaży noworodka
Już po kilku dniach odpowiedziała na nie Roksana z Kamiennej Góry. Niezależna finansowo, młoda i samotna. Nie chciała czekać, aż w jej życiu pojawi się mężczyzna. Postanowiła sobie kupić dziecko.
Więcej o sprawie przeczytasz w serwisie gazetawroclawska.pl
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?