Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kraków: kiedyś kradli, dziś opiekują się bezdomnymi zwierzętami

Anna Agaciak
archiwum Młodzieżowego Ośrodka Wychowawczego dla Chłopców w Krakowie
Kiedyś kradli, mieli kontakt z narkotykami, bywało, że znęcali się nad czworonogami. Dziś resocjalizują się w zamkniętym Młodzieżowym Ośrodku Wychowawczym dla Chłopców w Krakowie i w... schronisku dla bezdomnych zwierząt przy ul. Rybnej.

Czytaj także:

Sześciu chłopaków uczestniczących w programie ze zdumieniem odkryło, że psy i koty potrafią się cieszyć na ich widok, że chcą się z nimi zaprzyjaźnić. Po pierwszych tygodniach pracy w schronisku, zaczęli odczuwać współczucie i żal na widok porzucanych, często zagłodzonych lub bitych zwierząt.



- Na początku chłopcy byli zaskoczeni, że jest coś takiego jak azyl dla zwierząt - mówi Beata Szymańska, polonistka z ośrodka, która zainicjowała ten nowatorski program terapeutyczny. - Nie przypuszczali wcześniej, że niechciane czworonogi mają w Polsce zapewnianą opiekę. Byli też zszokowani, że bezpańskich psów i kotów jest tak dużo. Teraz identyfikują się z mieszkańcami schroniska. Gdy je zobaczyli, stwierdzili, że zwierzaki są jak oni, siedzą w klatce. Postanowili więc im pomagać.

Pracownicy schroniska podeszli do projektu bardzo poważnie. Ponieważ wychowankowie ośrodka to często ludzie mający wrogi stosunek do zwierząt, a zwłaszcza kotów, postanowiono wyselekcjonować czworonogi, które powinny się z nimi zetknąć. Zrezygnowano ze zwierząt agresywnych. - Postanowiliśmy pokazać im zwierzęta łagodne, słabe, uległe, ale kochające ludzi - mówi polonistka.


W projekcie w ubiegłym roku wzięło udział sześciu 16-18-latków. Nauczycielka zaproponowała im dobrowolna terapię, a oni postanowili spróbować i spodobało im się. Terapię w schronisku zaczęli postrzegać jak nagrodę. Choć przy ul. Rybnej namęczą się, np. porządkują obiekt i tworząc plac treningowy dla psów (karczując krzaki, równając teren, przygotowując przeszkody), nie mogą się doczekać tych wyjazdów. Uczą się tam także jak dbać o psa, jak nawiązać z nim kontakt i wzbudzić w nim zaufanie. 
Pod okiem profesjonalnej trenerki psów poznają też tajniki tresury opartej na pozytywnym nastawieniu (bez strofowania psów za brak posłuszeństwa).

Tresura ma pomóc psom w znalezieniu nowych właścicieli, a chłopakom w zrozumieniu, że zwierzęta to istoty, które czują ból, tęsknią, kochają, miewają depresję i potrzebują odpowiedzialnej opieki.
Według Beaty Szymańskiej efekty są zauważalne. Dlatego chce kontynuować program, a nawet go rozszerzyć. Niewykluczone, że jej podopieczni postanowią w przyszłości związać swe życie zawodowe ze zwierzętami. - Kto wie, może któryś z nich chciałby w przyszłości szkolić psy i założy własną szkołę. Byłoby wspaniale - marzy nauczycielka.


Damian Kłobus z Przemyśla, jeden z podopiecznych ośrodka z Górki Narodowej, biorący udział w programie mówi, że był zszokowany jak dużo psów zostało przez ludzi porzuconych. - To bardzo smutne - stwierdza. - Ja w przyszłości bardzo chciałbym mieć psa. Gdybym miał możliwości chętnie zabrałbym takiego białego kundelka z azylu. Zaprzyjaźniliśmy się. W przyszłości pracowałbym ze zwierzętami.


Od środy w azylu ma zacząć pracę kolejna grupa chłopaków.



Prawybory. Kto powinien zostać posłem? Głosuj: Małopolska Zachodnia okręg 12, Kraków okręg 13, Podhale Nowy Sącz okręg 14, Tarnów okręg 15.

Mieszkania Kraków. Zobacz nowy serwis

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska