18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Tani polski lekarz z Ukrainy

Agata Pustułka
Na Ukrainie łatwiej jest zdobyć dyplom lekarza
Na Ukrainie łatwiej jest zdobyć dyplom lekarza W. Barczyński/POLSKA
Już niedługo w polskich przychodniach i szpitalach zaroi się od absolwentów ukraińskich uczelni medycznych.

Coraz większą popularnością wśród Polaków cieszą się studia na uniwersytetach we Lwowie i Kijowie, gdzie uczy się już kilkuset studentów z naszego kraju.

- I to nie tylko z sąsiadujących z Ukrainą województw, ale z całej Polski - przekonuje Ola Malinowska z Sosnowca, która rozpoczęła właśnie trzeci rok stomatologii na lwowskiej uczelni. - Mieszkałam z koleżanką ze Szczecina, moi koledzy pochodzą z Olesna, Katowic, Rybnika, Wrocławia. Ale nie brakuje też Bułgarów, Arabów, a nawet Chińczyków.

Oprócz stomatologii młodzi Polacy wybierają chętnie wydział lekarski, gdzie studiuje ok. 50 przyszłych lekarzy. O przyjęciu na studia decyduje przede wszystkim rozmowa kwalifikacyjna. Trzeba na niej rozwiązać kilka łatwych zadań z chemii. Egzamin odbywa się przed kilkuosobową komisją.

- Bardzo szybko mnie przepytywali. Ja byłam 7 minut. Chemia po polsku i nawet nie trzeba bawić się w angielski, bo nie trzeba - pisze internautka na jednym z popularnych forów o studiowaniu na Ukrainie. Bo właśnie internet jest głównym źródłem informacji i wymiany poglądów Polaków studiujących medycynę na Wschodzie.

Studia w Narodowym Uniwersytecie Medycznym we Lwowie uchodzą za łatwiejsze niż w Polsce. - Nic bardziej mylnego. Na medycynie obowiązuje tzw. system boloński, a więc każde zajęcia kończą się testem - wyjaśnia studentka z Wrocławia.

Wielu Polaków wybiera Lwów lub Kijów po niepowodzeniach na polskich uczelniach medycznych, które są oblegane. Tylko w tym roku o jedno miejsce na stomatologii w Śląskim Uniwersytecie Medycznym biło się 19 kandydatów, a na lekarskim 9.

Na ukraińskich uczelniach przyjmują niemal każdego. - Zdecydowałem się na studia we Lwowie, ponieważ zabrakło mi punktów na polskie uczelnie, a składałem dokumenty do Szczecina, Wrocławia, Białegostoku i Łodzi. Szkoda tracić cały rok na kolejne przygotowania do matury, gdy nie mam gwarancji dostania się na wymarzony kierunek - wyznaje Sebastian, który studiuje we Lwowie medycynę.

Ukraińskie uczelnie przyjmują obcokrajowców z otwartymi rękami, bo studenci obcokrajowcy to dodatkowy zarobek. Nie ma się czemu dziwić, gdyż polskie uczelnie też walczą o studentów z zagranicy. Np. w Katowicach medycynę studiuje ok. 400 obcokrajowców, w tym większość z USA. Im też bardziej opłacają się studia w Polsce, za które płacą ok. 30-40 tys. zł rocznie. W Stanach płaciliby co najmniej cztery razy tyle.

Studia medyczne kosztują rodzimych studentów ok. 20 tys. zł za rok. Na Ukrainie mogą skończyć je dziennie i też po polsku. - Za rok nauki płacę 2,4 tys. dol. Przy przyjęciu podpisałam umowę, zgodnie z którą cena się nie zmieni do końca mojej edukacji. Najdrożej, bo prawie 4 tys. dolarów, płaci się za studiowanie w języku angielskim. Do wyboru są jeszcze wykłady w języku ukraińskim - wyjaśnia Ola. Za akademik trzeba rocznie płacić ok. 300 dol. Do tego dochodzą jeszcze koszty utrzymania, też mniejsze niż w Polsce.

Jedyną wadą jest zła opinia, jaka ciąży nad dyplomami magisterskimi zdobywanymi za wschodnią granicą. Ale studia medyczne na Ukrainie nie są krytykowane przez polskich lekarzy. - Granice są otwarte. Polscy studenci uczą się w renomowanych uczelniach zachodnich oraz nieodbiegających im pod względem poziomu nauczania uniwersytetach w Czechach, na Słowacji i Ukrainie.

Jeśli chodzi o medycynę, to szczególnie nauki podstawowe na Ukrainie stoją na niezwykle wysokim poziomie - twierdzi prof. Marian Zembala, dyrektor Śląskiego Centrum Chorób Serca w Zabrzu.

Teoretycznie po studiach na Ukrainie nie powinno być problemów z uznaniem dyplomu w Polsce. Zgodnie z umową między oboma krajami, polska uczelnia ma na to trzy miesiące. Jednak nostryfikacja może okazać się drogą przez mękę. Polscy nauczyciele akademiccy mogą uznać, że kandydat na lekarza musi jeszcze zaliczyć niektóre zajęcia oraz zdać wybrane egzaminy, za które trzeba płacić. Opłata ta nie może być jednak wyższa niż 4 tys. zł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na i.pl Portal i.pl