Kto naprawdę rządzi światem. Tajemniczy Klub Bilderberg naradza się w Szwajcarii

Redakcja
Zjechali do Szwajcarii z całego świata. Są tam bankierzy, politycy, szefowie korporacji. To Klub Bilderberg, rząd światowy, jak wielu o nim mówi, w sekrecie radzi o problemach naszej planety.

Wszystko jest owiane mgłą tajemnicy i jak nikt nie jest pewien listy gości luksusowego Grand Hotelu Kempinski w szwajcarskim St. Moritz, tak pewne jest też, że po kończącym się spotkaniu członków Klubu Bilderberg nie będzie żadnego komunikatu. Jedni uważają tych ludzi za masonów, dla innych to światowy rząd, padają też głosy, że to najbardziej wpływowa mafia na kuli ziemskiej.

Bo tak naprawdę niewiele wiadomo o nieformalnych członkach tego klubu poza tym, że zrzesza on ludzi władzy, potężnych i bogatych, którzy każdego roku zawsze w innym miejscu przez cztery dni dyskutują o tym, co trapi świat.

CZYTAJ TEŻ: Tajny szczyt możnych tego świata

W tym roku na miejsce swoich obrad wybrali spokojną zazwyczaj Szwajcarię, może dlatego, że rok temu, gdy spotkali się w hiszpańskim Sitges, towarzyszyły im protesty, buntowali się nawet hiszpańscy policjanci. I tak jest od lat, choć temu pierwszemu spotkaniu, które odbyło się w hotelu De Bilderberg (stąd też nazwa grupy) w maju 1954 roku w holenderskim Oosterbeek, nie towarzyszyły ani zainteresowanie, ani protesty.

I mało kto już pamięta, że pomysłodawcą klubu był polski polityk emigrant Józef Retinger. Klub Bilderberg zaprasza też na swoje spotkania wybranych dziennikarzy, ale myliłby się ten, kto sądzi, że z detalami opisują oni przebieg dyskusji, w zamian bowiem za możliwość przysłuchiwania się rozmowom członków klubu dziennikarze zobowiązują się nie pisać o przebiegu spotkania.

I to dlatego opinia publiczna nie dowiaduje się, o czym mówili tacy ludzie uczestniczący w spotkaniach, jak obecna sekretarz Stanu USA Hillary Clinton, były brytyjski premier Tony Blair czy żona miliardera Billa Gatesa Melinda, a także były polski minister spraw zagranicznych Andrzej Olechowski. Bo i on podobnie jak była polska premier Hanna Suchocka mieli brać udział w spotkaniach klubu.

Trudno nawet o Grupie Bilderberg mówić jako o prawdziwej organizacji, jako że oficjalnie członków nie wybiera, ani też żadnych władz, ma co prawda swoje biuro w Lejdzie w Holandii, ale jego pracownicy wyznają zasadę, że dyskrecja jest najważniejsza.

Tajemnicza Grupa Bilderberg ma się wywodzić od związku Czarnych Gwelfów, czyli Weneckiej Czarnej Szlachty, który działał w średniowieczu. Dla wielu z uwagi na tajemnicę, jaka otacza poczynania klubu, jest to światowy rząd, którego celem jest wprowadzenie zasad sprzecznych z wolą poszczególnych społeczeństw. Panuje opinia, że Klub Bilderberg kontynuuje idee iluminatów, tajemniczej grupy okultystycznych praktyków, która działała od tysiącleci pod zmieniającymi się nazwami różnych organizacji. I tylko ich cel był niezmienny - podporządkować sobie resztę społeczeństwa.
O Klubie Bilderberg, jego członkach i poczynaniach na pewno najwięcej wie hiszpański dziennikarz śledczy Daniel Estulin. Od lat śledzi on spotkania klubu, zdobywa informacje o jego członkach i jego zdaniem ta elitarna grupa liczy 130 osób i cały czas szykuje nam straszny los. Zdaniem Estulina wszystkie ważne współczesne wydarzenia, począwszy od afery Watergate po zabójstwo Alda Moro, tłumaczy się właśnie knowaniami tej organizacji.

Hiszpański dziennikarz opisał swoje przemyślenia w książce "Prawdziwa historia Klubu Bilderberg". Wynika z niej, że celem nadrzędnym klubu jest zniewolenie wszystkich ludzi na Ziemi. Ci współcześni iluminaci, jak ich określa Estulin, chcą stworzyć globalny rząd, który wkrótce zawładnie światem.

A co konkretnie się z nami stanie? Otóż ten światowy rząd całkowicie zlikwiduje podział na państwa, wprowadzi jedną walutę, religię i wspólną armię. W efekcie tego perfidnego planu wszyscy staniemy się niewolnikami zależnymi od kaprysów globalnej władzy. Bo światowy rząd nie będzie miał problemów z globalnymi rządami w świecie bez państw i narodowych armii.
Wedle Estulina za działaniami klubu stoją dwie potężne rodziny - Rockefellerów i Rothschildów. Taką informację miał mu dostarczyć jego informator z samego klubu, bo było to ponoć zadaniem ocierającym się o utratę życia. Ale jak tajemnica, to tajemnica i sam dziennikarz tego wątku nie rozwija.

Za to wedle Estulina grupa, którą dziś nazywamy Klubem Bilderberg, istnieje co najmniej 800 lat. Na początku, jak była mowa, zwano ją wenecką Czarną Szlachtą. Ale zdaniem hiszpańskiego dziennikarza śledczego sam Bilderberg został założony przez Synarchy Movement of Empire - organizację, która miała się między innymi zajmować promowaniem Hitlera i finansowaniem faszystowskich Niemiec.

Estulin pisze wiele na temat tej grupy. Może to robić, bo druga strona milczy, nie potwierdza ani nie zaprzecza jego sensacjom. I dziennikarz powtarza, że organizację tworzą ludzie wyznający ideologię pieniądza, a Bilderberg chce stworzyć jedną wielką światową korporację, która zajmie się rozwiązywaniem finansowych problemów naszej planety.

Więcej przeczytasz w poniedziałkowym wydaniu dziennika "Polska" lub w serwisie prasa24.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na i.pl Portal i.pl