Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wisła walczyła, Wisła "gryzła trawę", Wisła wygrała!

Wojciech Batko
Najpiękniejsza chwila wczorajszego meczu - radość Clebera i kolegów po strzelonej bramce
Najpiękniejsza chwila wczorajszego meczu - radość Clebera i kolegów po strzelonej bramce Robert Szwedowski
Wisła Kraków - Barcelona 1:0 (0:0). Wisła walczyła, Wisła "gryzła trawę", Wisła wygrała! I za to krakowianom należą się wielkie brawa, bo pokonanie Barcelony zapisane będzie w kronikach zespołu.

Barcelona "klepnęła" jednak swój awans do fazy grupowej piłkarskiej Ligi Mistrzów. "Białej Gwieździe"pozostaje więc rywalizacja w Pucharze UEFA, którego pierwsza runda zostanie rozlosowana w najbliższy piątek.

Oby więc tym razem Niebiosa były łaskawe dla mistrza Polski i dały nam przeciwnika, którego wyeliminowanie (stawka to faza grupowa P. UEFA) byłoby możliwe. Kataloński zespół był bowiem nie do przejścia po 0:4 na Camp Nou.

- Choć sprawa awansu jest przesądzona, to mamy ambicję pokazania, że jednak potrafimy grać
w piłkę. Zagramy przecież dla klubu, dla naszych kibiców, dla siebie - mówił przed rewanżem Marcin Baszczyński.

I tak właśnie zaprezentowali się wczoraj krakowianie. Wisła zagrała na tyle, na ile potrafiła w ten wtorkowy wieczór.

Owszem, rywale - świadomi swoich niewątpliwych przewag - specjalnie się nie wysilali, czego zresztą należało się spodziewać. Jednakże w odróżnieniu od meczu na Camp Nou, wiślacy potraktowali Katalończyków jak boiskowych rywali, a nie jak nietykalne futbolowe gwiazdy.
Barcelona - jak już wspomnieliśmy - nie grała na maksimum możliwości. Praktycznie każda jej akcja ofensywna groziła poważnymi konsekwencjami. Było to połączenie swobody poczynań
z lekką nonszalancją właściwą zespołowi świadomemu, że w kwestii awansu nic mu grozić nie może.

Wisła swoje akcje - co nie jest żadnym przytykiem - zawiązywała z dużo większym trude. Ale chciała, starała się i... chwała jej za to.
Pierwszy sygnał, że na bramkę Valdesa można celnie strzelać, dał Diaz. W 13 min uderzył mocno, ale prosto w bramkarza. Za moment (14 min) Boguski założył "siatkę" mistrzowi Europy, Puyolowi, Piotr Brożek dośrodkował i Katalończycy ratowali się wybiciem piłki na róg.

Z kolei w 20 min mieliśmy potwierdzenie, że Valdes przynajmniej raz w meczu popełnia prosty błąd.
I tak właśnie się stało, kiedy naciskany przez Pawła Brożka podał piłkę... Łobodzińskiemu. Szkoda, że tzw. sytuacyjny strzał okazał się minimalnie niecelny (obok lewego słupka). I jeszcze szansa z 36 min, kiedy z bliska "główkował" Paweł Brożek.

Po zmianie stron, w 51 min, kombinacyjna akcja wiślaków zakończyła się wolejem Zieńczuka,
po którym Valdes z trudem wybił piłkę na kornera.

Do mocnej centry (z prawej strony boiska) w tempo wyskoczył Cleber i jego dynamiczna "główka" wylądowała w lewym "okienku" katalońskiej bramki - tak, tak, w 52 min Wisła objęła prowadzenie!
Nic więc dziwnego, że podrażniona Barcelona przyspieszyła. Już w 55 min Pawełek nie dał się pokonać szarżującemu Eto'o. W 62 min, po kornerze, Piguet "główkował" w poprzeczkę.
Natomiast w 68 min wiślacki bramkarz wyszedł do "wrzutki" z wolnego, ale rozminął się z piłką
i... miała Wisła szczęście, że futbolówka przeleciała o centymetry obok prawego słupka.

Przeważała Barcelona już do końca potyczki. Wisła musiała więc liczyć na kontry i w kilku przypadkach zabrakło tego ostatniego podania... Natomiast na naszym przedpolu było gorąco zdecydowanie częściej. Tym razem jednak szczęście nie opuściło wiślaków. Tak było m. in. w 85 minucie (zamieszanie po centrze z wolnego) i 88 min (niecelny strzał Krkicia).

I choć nie zagra Wisła w fazie grupowej LM, to osiągnęła kolejny prestiżowy i historyczny sukces.
W 2000 roku, jako pierwsza z polskich klubów, Wisła wyeliminowała z europejskich pucharów drużynę z Hiszpanii (Saragossę). Wczoraj, jako pierwsza pokonała znacznie słynniejszą Barcelonę.

Wisła Kraków - Barcelona 1:0 (0:0).
Bramka:
Cleber 52.
Widzów: 14.000.
Sędziował:
Lubos Michel (Słowacja).
Wisła: Pawełek - Singlar, Baszczyński, Cleber, Piotr Brożek - Łobodziński (82 Małecki), Diaz, Jirsak, Zieńczuk (90 Dawidowski) - Boguski (68 Niedzielan) - Paweł Brożek. Trener: Maciej Skorża.
Barcelona:
Valdés - Daniel Alves, Puyol, Pique, Abidal - Yaya Toure, Keita, Xavi (58 Gudjohnsen) - Iniesta (66 Hleb), Eto'o (75 Krtic), Henry. Trener: Josep Guardiola.
Pierwszy mecz 4:0 dla Barcelony i awans Hiszpanów do fazy grupowej Ligi Mistrzów.__

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska