Powódź 1997 we Wrocławiu. Wielka woda wdarła sie do stolicy Dolnego Śląska 26 lat temu. Zobaczcie zdjęcia

red
Co się działo latem 1997 r. we Wrocławiu? Zobaczcie na kolejnych slajdach unikatowe zdjęcia z archiwum Gazety Wrocławskiej >>>
Co się działo latem 1997 r. we Wrocławiu? Zobaczcie na kolejnych slajdach unikatowe zdjęcia z archiwum Gazety Wrocławskiej >>>archiwum Gazety Wrocławskiej
Latem 1997 roku walczyliśmy z powodzią tysiąclecia we Wrocławiu i na całym Dolnym Śląsku. Kulminacyjna fala powodziowa dotarła do stolicy Dolnego Śląska 12 lipca. Przypomnijmy sobie, jak było 26 lat temu we Wrocławiu. Zobaczcie unikatowe zdjęcia w naszej galerii, klikając w fotografię powyżej.

Powódź 1997 we Wrocławiu

Powódź z 1997 roku nierozerwalnie związała się z historią współczesnego Wrocławia. Wielka woda została nie tylko w pamięci wrocławian. Przypomina też o niej m.in. pomnik Powodzianki przy mostach Uniwersyteckich odsłonięty w pierwszą rocznicę powodzi. Na krzyżu przy mostach Trzebnickich na niebiesko zaznaczono poziom wody w lipcu 1997 roku. Tablicę upamiętniającą walkę z żywiołem wmurowano też w mosty Młyńskie.

Zobacz też: Powódz tysiąclecia we Wrocławiu - dzień po dniu

W pierwszym tygodniu lipca 1997 r. fala powodziowa na Odrze przekraczała nawet o 2-3 metry najwyższe notowane w historii stany wód. Pod wodą znalazło się niemal 40 proc. stolicy Dolnego Śląska. Wrocław zalała też woda z Oławy i Nysy Kłodzkiej.

10 lipca 1997 r. Bogdan Zdrojewski, ówczesny prezydent, zaapelował o gromadzenie zapasów wody pitnej. Mieszkańcy podwrocławskich wsi nie dopuścili do przerwania wałów przeciwpowodziowych w Łanach i Jeszkowicach. Woda miała rozlać się przed rogatkami miasta, chroniąc centrum i Ostrów Tumski poprzez obniżenie wysokości fali. Do dziś mieszkańcy wspominają, że ładunki wybuchowe były już zamontowane, nad głowami latały śmigłowce, a ludzie siedzieli na wałach. We wsi stoi pomnik, a mieszkańcy uważają, że wygrali wówczas z dwoma żywiołami: powodzią i urzędnikami.

Do obrony Wrocławia przed wodą wykorzystano, według szacunków, niemal pół miliona worków z piaskiem. I to nie tylko tym przywożonym z piaskowni, ale i przeznaczonym do remontu ulic. Opróżniano piaskownice dla dzieci, a nawet rozkopywano trawniki.

Woda jednak wdarła się do centrum Wrocławia. Zalała m.in. ulice:

  • Traugutta,
  • Kościuszki,
  • część Świdnickiej,
  • Pułaskiego,
  • okolice Dworca Głównego,
  • Opolską,
  • Strachocin i Opatowice.

Powódź we Wrocławiu nie miała litości

Kilka godzin później była m.in. na ulicy Brücknera, Szczepinie i Kozanowie. Właśnie to ostatnie osiedle poniosło ogromne straty. Woda sięgała tam do pierwszego piętra bloków. Na Rakowcu ucierpiały przedwojenne kamienice, których konstrukcja nie wytrzymała - kilka z nich zawaliło się, część trzeba było wyburzyć.

Woda powodziowa w niektórych częściach miasta utrzymywała się przez ponad 8 dni. Wodę pitną, żywność i lekarstwa dostarczano mieszkańcom amfibiami i łodziami albo zrzucano z wojskowych śmigłowców na dachy budynków. W mieście, po którym nie jeździły tramwaje, najlepszym środkiem komunikacji okazywały się ponton, kajak i zwykły, dmuchany materac.

Po powodzi rozpoczęła się trwająca kilkanaście lat odbudowa Wrocławia. Na Dolnym Śląsku ucierpiały też inne miasta. Znaczne straty poniosło Kłodzko - nawet 25 proc. miasta znalazło się pod wodą. Zalana była również część Głogowa, gdzie woda miejscami sięgała 1,5 metra.

W całym kraju wskutek olbrzymiej powodzi dach nad głową straciło 7 tys. ludzi, zginęło ponad 50 osób, a straty oszacowano na ponad 12,5 mld zł.

Przypomnijmy sobie tamte wydarzenia, oglądając zdjęcia:

Co się działo latem 1997 r. we Wrocławiu? Zobaczcie na kolejnych slajdach unikatowe zdjęcia z archiwum Gazety Wrocławskiej >>>

Powódź 1997 we Wrocławiu. Wielka woda wdarła sie do stolicy ...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Powódź 1997 we Wrocławiu. Wielka woda wdarła sie do stolicy Dolnego Śląska 26 lat temu. Zobaczcie zdjęcia - Gazeta Wrocławska

Komentarze 116

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

R
Rok 1997
Powódź z 97 r była dla większości tragedią lecz gdyby nie wielka woda Wrocław nigdy by tak nie wyglądał jak teraz.Przyszla kasa na remonty dróg i całego miasta no i ten zryw wszystkich ludzi którzy sobie pomagali bezinteresownie.
s
szuwarek
7 lipca, 20:46, gość:

Artykuł z 12 lipca 2015r. co rok wskrzeszany przez leniwego matoła z tego brukowca. Brawo!

Sam jesteś brukowcem i to zapewne lewackim

Skoro oglądasz to cię interesuje

c
c-2
26 czerwca 2020, 20:25, Pismaki!!!!!!!!!!!:

Ktoś z matmy matury nie zdawał, co widać w tytule! Dlatego MATMA powinna być obowiązkowa, bo to królowa nauk. Bez niej jesteśmy tumanami i wypisujemy głupoty!

W tym kraju 2 2 wcale nie musi oznaczać cztery tylko ile ktoś daje jurgieltu zza Odry czy z Kremla. Taka to logika.

n
nec
Teraz zakończono już budowę zbiornika "Racibórz" co minimalizuje powtórkę takiej sytuacji.
g
gość
Artykuł z 12 lipca 2015r. co rok wskrzeszany przez leniwego matoła z tego brukowca. Brawo!
g
gość
Teraz przynajmniej jest susza dzięki samochodom spalinowym i nie ma już powodzi :)
Z
Zdzich
Pamiętam. Pływało się pontonem po kozanowie
T
Towarzysz
Trzeba się było ubezpieczać. Tow. Carex.
E
Egon

Pierwsze komentarze są z 2015 roku więc autor po prostu przekleił stary artykuł nie zmieniając nawet tytułu i dlatego pierwotnie było "18 lat temu".

Niniejszym ustanowiony został nowy szczyt lenistwa w dziennikarstwie.

No ale czego można spodziewać się po piszących artykuły uczniach podstawówki (bo gimnazjum już przecież nie ma).

b
beti

Nie wiem czy dzisiaj to obecne pokolenie wgapione w smartfony potrafiłoby tak bezinteresownie stanąć w łopatami i workami i bronić miasta przed żywiołem. Gdy się wspomina te starsze Panie przynoszące kilka worków z piwnicy, razem z kanapkami kompotami i wekami na wały. Gości bezinteresownie jakimiś żukami-busami wożących worki z piaskiem. Pamiętam że gdy przyjechała ciężarówka z jakiegoś młyna a Wielkopolski z workami to w 20 minut były worki rozładowane i rozwiezione. Nie było nikogo to dowodzenia a robota szła migiem.Wywrotka piasku w 30 minut zamieniała się worki na wałach. Atmosfera pikniku z z Kozanowa znikła z dnia poprzedniego. Pozdrawiam każdego kto wtedy pomagał

G
Gość

Trochę się łezka kręci w oku. Miałem 23 lata i myślę teraz ze na w sobotę wieczorem i Niedzielną noc przy Zawalnej i przy mostach Trzebnickim i Osobowickim zrobiłem tyle ile się dało. Chociaż to nie moje osiedle było

P
Pismaki!!!!!!!!!!!

Ktoś z matmy matury nie zdawał, co widać w tytule! Dlatego MATMA powinna być obowiązkowa, bo to królowa nauk. Bez niej jesteśmy tumanami i wypisujemy głupoty!

G
Gość
14 lipca 2015, 08:26, Broniący:

Doskonale pamiętam jak całą sobote pracowalismy za kościołem NMP na Piaskach i budynkiem bibloteki na Ostrowu Tusmskim. Atmosfera wśród pomagających ratować to miejce była świetna. Wojsko i młodzi ludzie.Film z tego miejsca był pokazany nawet w jakimś klipie. Jedzenie przywoziła Pizzeria Pan Smak. A od strony Hali Targowej gromady spacerowiczów.Tacy ludzie też byli.

Niedziela to barykada na Komandorskiej pod wiaduktem i Dworzec Głowny.To był czas.Pozdrawiam wszytskich, którzy ze mną bronili Ostrowa Tusmkiego w tamten czas!

Do dziś mnie boli kręgosłup

M
Mariusz

No szanowna gazeto ale od powodzi tysiaclecia z 1997 roku milelo 23 LATA aNIE 18 jak sugeruje autor tejstu... Mamy teraz 2020 rok... Jakby nie patrzec 2020 minus 1997 daje jak nic 23 LATA

K
K.
Moja i Twoja nadzieja... :D
Wróć na i.pl Portal i.pl