Agnieszka Radwańska po miesiącu gry na kortach trawiastych jedzie na krótkie wakacje. Chce odpocząć od tenisa, naładować akumulatory przed dalszą częścią sezonu. Po powrocie z urlopu krakowiankę czeka wylot do USA, cztery imprezy, w tym wielkoszlemowy US Open. Potem będzie tournee po Azji. Po świetnym występie w Wimbledonie jej awans do czołowej ósemki i występ w turnieju WTA Finals w Singapurze pod koniec roku stał się bardzo realny.
Konia z rzędem temu, kto przewidziałby awans Radwańskiej do półfinału turnieju w Londynie. Po słabszym początku roku, porażce już w pierwszej rundzie turnieju na kortach im. Rolanda Garrosa, krakowianka bardzo potrzebowała takiego sukcesu. Zwyżka formy pojawiła się już w zawodach w Nottingham i Eastbourne, a ogromne możliwości nasza tenisistka pokazała w Wimbledonie. Większa pewność siebie, uśmiech na twarzy - takiej Agnieszki dawno nie widzieliśmy. To znów była zawodniczka solidna, walcząca, popełniająca niewiele błędów. Bardzo dobra gra przyniosła powrót do czołowej dziesiątki rankingu WTA. A to dało zastrzyk dodatkowej energii na kolejne turnieje.
Jak Radwańska spędzi urlop? Góry, namiot i plecak? - dopytywaliśmy ją na konferencji prasowej po meczu. - Czemu nie, może kiedyś... Nigdy nie byłam na takich wakacjach, nie mieszkałam w tak spartańskich warunkach. To byłoby coś nowego, muszę kiedyś spróbować. Teraz wybiorę, jak zawsze, wygodny hotel, najlepiej ze spa - powiedziała nam Agnieszka.
Dawid Celt, który pełni rolę drugiego trenera Radwańskiej i jej sparingpartnera, jest bardzo zadowolony z całego turnieju w wykonaniu krakowskiej tenisistki.
WIDEO: Finał Wimbledonu nie dla Radwańskiej. "To nie tak, że zrobiła coś źle. Po prostu rywalka zrobiła lepiej"
Źródło:/Foto Olimpik/x-news
- W półfinale byliśmy świadkami pięknego meczu. Mimo porażki, Aga grała na bardzo wysokim poziomie. W ogóle rozegrała ostatnio kilka bardzo dobrych spotkań. Pokazała, że wróciła, że walczy, że znowu jest charakter i serce. Nie mogę mieć żalu, że nie udało jej się wejść do finału. Zabrakło jedynie konsekwencji w serwisie, dobrych zagrań na ciało. W grze z głębi kortu Aga zaczęła sobie radzić, było fajnie. Brakowało jednak punktów zdobytych dzięki dobremu, skutecznemu serwisowi. To, moim zdaniem, zrobiło różnicę - podsumował Celt.
W finale singla kobiet Hiszpanka Garbine Muguruza, która w czwartek pokonała Radwańską, zmierzy się dzisiaj z Sereną Williams. Czy rewelacja turnieju jest w stanie ograć słynną Amerykankę, która w tym roku triumfowała w turniejach Wielkiego Szlema w Melbourne i Paryżu, a teraz zmierza po szósty tytuł na londyńskiej trawie? Muguruzie raz już udało się sprawić niespodziankę - w drugiej rundzie ubiegłorocznego French Open gładko wygrała z Williams 6:2, 6:2.
- Nie sądzę, by Garbine wygrała. Serena jej na to nie pozwoli, nie w tym turnieju, nie na tej nawierzchni. Ale życzę jej szczęścia. Jeśli tego dokona, będzie zasługiwała na wielki szacunek - podkreśliła Radwańska.
W niedzielnym finale mężczyzn zmierzą się lider i wicelider światowego rankingu: Novak Djoković i Roger Federer. Broniący tytułu Serb wczoraj bez większych problemów pokonał Francuza Richarda Gasqueta 7:6, 6:4, 6:4 i spróbuje wywalczyć swój trzeci tytuł w Londynie.
Siedmiokrotny mistrz Wimbledonu Federer nadspodziewanie szybko, po dwóch godzinach gry, pokonał - ku rozpaczy gospodarzy - Andy'ego Murraya 7:5, 7:5, 6:4. Szkot prezentował się nieźle, ale Szwajcar, który przeżywa drugą tenisową młodość, grał jak natchniony i zasłużenie awansował do finału.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?