Łódź jest kolejnym przystankiem w podróży Ryszarda Petru po kraju.
- Chcemy pokazać co mamy do powiedzenia i czym się różnimy od starych partii, a jednocześnie budujemy w tym czasie struktury. Listy do parlamentu przedstawimy w ciągu miesiąca. Bazujemy na osobach z samorządu i organizacji pozarządowych, szukamy ludzi mających osiągnięcia zawodowe i znających przynajmniej jeden język obcy - precyzyjnie zarysował profil "nowoczesnego" działacza Petru.
Dodał, że nie chce "skoczków politycznych", którzy przeskakują z partii do partii.
Ekonomista zaznaczył, że 18 lipca w Warszawie zaprezentuje program, w piątek przedstawił już jednak główne obszary zainteresowania.
- Polacy oczekują odświeżenia systemu politycznego w Polsce, dlatego należy wprowadzić kadencyjność posłów: dwie kadencje, a potem przerwa, by wrócić do realnej rzeczywistości. Po drugie, należy zmienić model finansowania partii, nie muszą otrzymywać pieniędzy z budżetu. My zebraliśmy dotąd przez internet 300 tys. zł. To z jednej strony dużo, a z drugiej mało, jeśli porównać to z kwotami, które chce wydać PO i PiS na kampanię - po 30 mln zł każde ugrupowanie. Po trzecie, należy wprowadzić głosowanie przez internet, co zachęciłoby większą część obywateli do uczestnictwa w życiu publicznym - stwierdził Petru.
Jeśli chodzi o inne obszary, Petru postuluje wolność i normalne warunki gry dla przedsiębiorców, edukację dającą szanse na pracę (w tym kontekście ubolewa na tym, że w Polsce nie ma szkół zawodowych) oraz dobrowolne ubezpieczenia zdrowotne, bez których nie ma szans na lepszą opiekę medyczną.
ZOBACZ TEŻ:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?