Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

GKS Katowice wraca do przeszłości i ma przypominać... FC Barcelonę

Jacek Sroka
Fot. Arkadiusz Lawrywianiec/Dziennik Zachodni
Klub z Bukowej będzie wielosekcyjny: do piłki mają dołączyć siatkówka, hokej, zapasy i szachy. Pomysł będzie wcielany w życie stopniowo, na razie nie ma wielu konkretów, w tym finansowych

Plan jest jasny. Piłkarze GKS Katowice w ciągu dwóch lat mają awansować do ekstraklasy. Siatkarze, obecnie Czarni, przejdą pod szyld GieKSy po wygraniu pierwszej ligi i otrzymaniu od PZPS prawa gry w PlusLidze. Naprzód Janów i HC Katowice mają ostatnią szansę osiągnięcia porozumienia i utworzenia nowego klubu, pozostawiając u siebie szkolenie młodzieży. Jeśli to się nie uda miasto powoła własny klub, także pod szyldem GKS, z nowymi działaczami, który będzie walczył o medale i udział w europejskich pucharach. Zapaśnicy GieKSą będą niemal za chwilę i mają nawiązać do wielkich tradycji tego klubu, natomiast rozmowy z szachistami jeszcze trwają, ale obecny Hetman także ma stać się GKS-em.

- Chcemy, aby GKS, będący rozpoznawalną marką, był jak FC Barcelona. Tam pod szyldem wielkiego kluby funkcjonuje bodaj 48 sekcji - stwierdził Krzysztof Mikuła, wiceprezydent Katowic, który wspólnie z prezydentem Marcinem Krupą ogłosił we wtorek powrót klubu z Bukowej do struktury wielosekcyjnej.

- Dotychczasowa polityka miasta wobec sportu wyczynowego nie była doskonała. A my chcemy w pełni wykorzystać jego potencjał, także ten marketingowy - przyznał prezydent miasta. - Jednocześnie nadal będziemy wspierać szkolenie młodzieży i to z czasem powinno stanowić sedno działalności ze strony miasta, gdy pojawią się sponsorzy, którzy zainwestują w poszczególne sekcje oraz w cały klub.

Głównymi arenami w mieście mają być przebudowana Bukowa (do 2018 roku) oraz Spodek.

- Chcemy, by żył nie tylko od święta. Stanowiłby więc bazę siatkarzy rywalizujących w PlusLidze z najlepszymi zespołami krajowymi oraz, w pucharach, europejskimi - zadeklarował wiceprezydent Mikuła. - Ta hala, dzięki występom reprezentacji, jest dla męskiej siatkówki bardzo ważna, a potencjał kibicowski tego sportu w Katowicach pozwala zakładać, że frekwencja także na lidze będzie bardzo dobra.

Na razie jasna jest jednak przede wszystkim idea. Gorzej z konkretami, czyli terminami w jakich GKS będzie się wzbogacał o kolejne sekcje, oraz z finansami.
- Jeśli nie uda się pozyskać poważnych środków od sponsorów, wówczas niektóre cele zostaną odłożone w czasie - dyplomatycznie odpowiadał na pytania o pieniądze wiceprezydent miasta.

Zdaniem prezydenta i jego zastępcy potencjał sponsorski jest spory.

- Wszyscy wiemy, że na przykład piłkarze grają w pierwszej lidze, ale działania marketingowe tego klubu są już na miarę ekstraklasy. Są firmy, które deklarują, że po awansie sportowym podejmą współpracę, a wielosekcyjność będzie dla nich dodatkowym argumentem - twierdził wiceprezydent Mikuła.

Ujawniono jedynie, że każda sekcja będzie miała własny budżet.- Nie ma więc ryzyka, że na przykład piłkarze będą korzystać ze środków przewidzianych dla siatkarzy i vice versa - przekonywali politycy, dodając, że z czasem pod szyld GKS-u przyjmowane będą kolejne sekcje, np. bokserzy czy piłkarki nożne. Wysokość wspomnianych budżetów nie jest na razie precyzyjnie określona.

Na czele klubu, którego podstawą będzie obecnie istniejąca spółka akcyjna, stać będzie prezes, a za poszczególne sekcje odpowiadać będą ich kierownicy. Model funkcjonowania ma nieco przypominać Tyski Sport, ale z wyraźnymi różnicami wynikającymi m.in. z odmiennych sposobów finansowania obu podmiotów.

Zoznański koncert z pewnością będzie

Doskonale pamiętam czasy, gdy GKS był wielosekcyjnym klubem, a pod jego skrzydłami oprócz piłkarzy, hokeistów czy zapaśników były też tak egzotyczne w Katowicach sekcje jak żeglarska czy saneczkarska. Gdy za wszystko płaciły kopalnie były sukcesy, ale na początku lat 90-tych jedna po drugiej opuszczały GieKSę, bo prezes Marian Dziurowicz dbał tylko o piłkarzy. Teraz władze miasta znów chcą iść tym śladem biorąc na siebie rolę, którą wcześniej pełniło Katowickie Gwarectwo Węglowe.

Nawet uchwała Rady Miasta w sprawie sportowej marki Katowic jako żywo przypomina tę, którą przed laty przeforsował słynny "Magnat". Pod pozorem wielosekcyjności zostanie zwiększona miejska dotacja dla GKS, ale gros tych pieniędzy i tak pójdzie na piłkę, bo to ona cieszy się największą sympatią kibiców.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!