Wypadek pod Wrocławiem. 20-latka pod wpływem alkoholu (ZDJĘCIA)

miałem nagranie (piękne full hd za dnia), a policjanci powiedzieli: "tu nic nie widać" i obwinili mnie o spowodowanie kolizji. Jak odbierałem notatkę (po miesiącu, bo nie miałem wcześniej czasu), to jako sprawca był wpisany pijany komendant. Na moje pytanie: "No świetnie, skoro sprawcą był pijany, to dlaczego to sprawa będzie przeciwko mnie?" - mogłem nie pytać, bo wtedy policjant zmienił notatkę...

Sędzia i biegli nie mieli aż tak kiepskiego wzroku...

To o czym piszesz, nie ma nigdzie potwierdzenia w polskim prawie.

Byćmoże mylisz to z powszechnymi zapisami w OWU polis ubezpieczeniowych, że jeżeli byłeś pod wpływem w momencie zdarzenia/wypadku to nawet jeśli nie była twoja wina, to odszkodowanie nie będzie wypłacone.

A wytłumacz mi proszę, co to takiego jest litr sześcienny? :P

Najechał kiedyś na tył mojego auta były komendant straży pożarnej, który był wtedy po alkoholu (jakieś 25mg/l, czyli w praktyce ponad pół promila, zmierzone 90 minut po wypadku).
Zeznał, że to ja zajechałem mu drogę i policja tak przyjęła MIMO nagrania z mojej kamery, które pokazywało coś przeciwnego.
Sędzia, na szczęście dla mnie, nie ignorowała nagrania i zostałem uniewinniony (a jako sprawcę wskazano winnego najechania na tył i nie zachowania bezpiecznego odstępu).

Poza tymi matactwami w policji, w praktyce przyjmuje się, że winny jest ten, kto bezpośrednio złamał przepisy dotyczące pierwszeństwa. Za to jadący pod wpływem alkoholu ma odrębną sprawę (czy to z kw czy kk).

Wydychamy promile czy miligramy na litr sześcienny? promile można mieć we krwi praktykancie dziennikarzu.

co drugi wypadek był przesz najebanego kierowce , pierwszy wypadek był ,6.05.2015
co dalej niema zwalniaczy zrobionych na Kiełczówku i bardzo szybko jadom przesz Kiełczówek

ukarac gówniare i zabrac zupełnie prawko.

SPADAJ DEBILU Z WROCLAWIA !

Wszystko zależy czy da się ustalić sprawcę ponad wszelką wątpliwość. Gdy wątpliwości będą i w zasadzie wszystko by się miało sprowadzać do słowa przeciw słowu, to słowo nietrzeźwego kierowcy uczestniczącego w wypadku na pewno będzie mniej ważne. Jeśli jednak wątpliwości nie będzie i wyjdzie, że sprawcą nie jest osoba nietrzeźwa, to oczywiście nie powinno się na siłę oczyszczać prawdziwego sprawcy.

jw.

:)

Denwer - i wszystko jasne

Z cyklu nie wiem to się wypowiem. Bzdura, wyobraź sobie, że w jadącego na zielonym pod wpływem alkoholu, wjeżdża ktoś na czerwonym doprowadzając do wypadku. Winny będzie ten kto spowodował wypadek. Natomiast jadący pod wpływem, nie będzie sprawcą wypadku ale będzie odpowiadał za jazdę na podwójnym gazie.

co nie oznacza ze nie powinni jej zabrać prawko na ładnych pare lat ...

bzdura ... co nie oznacza ze tej nawalonej nie powinni zabrać prawo jazdy na ładnych pare lat.

co innego odpowiedzialność za jazde po pijaku a co innego wina za spowodowanie wypadku.
może być przecież tak ze nawalony jedzie przez skrzyżowanie na zielonym świetle
a wjezdza w niego trzeźwy pirat który przejeżdza na czerwonym.
winnym będzie ten 2gi ale pijany poniesie odpowiedzialność za kierowanie w stanie nietrzeźwości.
I TO POWINNO BYĆ TEŻ PRZESTROGĄ DLA NAWALONYCH ZA KÓŁKIEM... WYDAJE WAM SIE ZE GRZECZNIE PRZEJEDZIECIE PARE PRZECZNIC DO DOMU, ALE MOZECIE UCZESTNICZYĆ W WYPADKU NIE Z WLASNEJ WINY A I TAK BEKNIECIE.