Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Barszcz Sosnowskiego poparzył 4-latka z Wielunia. Kolejne zgłoszenia z województwa

Daniel Sibiak, Maciej Deja
Zabezpieczenie i usuwanie skupisk barszczu Sosnowskiego należy do obowiązków władz lokalnych lub właścicieli posesji
Zabezpieczenie i usuwanie skupisk barszczu Sosnowskiego należy do obowiązków władz lokalnych lub właścicieli posesji Paweł Relikowski/Polska Press Grupa
Rodzice muszą bardzo uważać. Przekonała się o tym mama czteroletniego Dawida z Wielunia, który został poparzony przez barszcz Sosnowskiego na placu zabaw na Starych Sadach niedaleko bloków mieszkalnych.

- Dawid bawił się jak zwykle i biegał po placu - mówi Elżbieta Adamska, mama czterolatka. - Po powrocie do domu płakał, mówił, że go boli, ale nie było widać oparzeń. Kilka dni gorączkował. Myślałam, że jest przeziębiony, póki na paluszku nie zauważyłam kropeczki, zmieniła się w pęcherz. Powiększał się z godziny na godzinę. Pomocy udzielił lekarz, który przekuł pęcherz. Teraz rana musi się wygoić. Antybiotyk i zmiany opatrunku powinny pomóc. Trzeba tylko uważać, by jej nie zabrudzić - mówi Elżbieta Adamska.

CZYTAJ TEŻ: Barszcz Sosnowskiego w województwie łódzkim! Są pierwsze zgłoszenia

Informacje o pojawieniu się barszczu Sosnowskiego w Wieluniu potwierdza Barbara Sułkowska, dyrektor wieluńskiego sanepidu.

- Zgłoszono nam, że barszcz rośnie przy ulicy Przemysłowej i w ogródkach działkowych. Zwróciliśmy się do magistratu o usunięcie tej rośliny. Wiadomość o barszczu rozesłaliśmy też do wójtów gmin w powiecie z prośbą o interwencję, gdyby także na ich terenie pojawiła się ta roślina - mówi Barbara Sułkowska.

W magistracie zbierają zgłoszenia o miejscach występowania tej rośliny w Wieluniu.

- Niezwłocznie zlecimy usunięcie jej wyspecjalizowanej firmie - mówi Joanna Skotnicka-Fiuk z wieluńskiego ratusza. - Informacje o zagrożeniach związanych z barszczem Sosnowskiego znalazły się na tablicach ogłoszeń Urzędu Miejskiego oraz na stronie urzędu.

CZYTAJ TEŻ: Co to jest barszcz Sosnowskiego i jak go rozpoznać

Podobnie jest w innych miejscowościach naszego regionu. W Tomaszowie Mazowieckim zabezpieczono w czwartek dwa miejsca, gdzie rośnie ta roślina. Jedno za ogrodzeniem przedszkola między ulicami Strzelecką i św. Antoniego, a drugie na ulicy Żytniej nad Wolbórką. Unieszkodliwieniem roślin zajmie się zakład konserwacji zieleni.

Z kolei w Złoczewie w powiecie sieradzkim barszcz odkryto przy rowie niedaleko ulicy Sieradzkiej, a także przy ulicy Łąkowej. Sprawą w trybie pilnym zajął się wiceburmistrz Złoczewa.

Lekarze ostrzegają przed kontaktem z barszczem Sosnowskiego. Może on spowodować zapalenie skóry, powstawanie pęcherzy, niegojące się rany i długo nieznikające blizny. O zagrożeniach informuje na bieżąco sanepid.

ZOBACZ KONIECZNIE: Co zrobić, gdy poparzy Cię barszcz Sosnowskiego?

Informacje o poparzeniu tą rośliną docierają z całej Polski. W wyniku ciężkich powikłań po kontakcie z rośliną zmarła ostatnio 67-letnia kobieta. Trafiła do Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach. Tam, mimo tygodniowej hospitalizacji, zmarła wskutek niewydolności wielonarządowej.

Barszcz Sosnowskiego pochodzi z Kaukazu. W latach 50. XX wieku rozprzestrzenili go w Europie Środkowej i Wschodnie rosyjscy eksperci od rolnictwa jako roślinę pastewną. Z hodowli szybko zrezygnowano ze względu na jej toksyczne właściwości, ale od lat 60. barszcz rośnie dziko. Osiąga od pół do czterech metrów, z jej łodygi wyrastają rozłożyste kwiaty, przypominające koper. Oparzenia powstają przez kontakt z sokiem, wydzielanym przez roślinę w słoneczne dni.

Ze stanowiska departamentu zarządzania zasobami przyrody (DZZP) wynika, że gminy mogą uchwalić przepisy, zobowiązujące właścicieli działek pod karą grzywny do usunięcia toksycznej rośliny. Ewa Pisarczyk z DZZP wskazuje źródła finansowania usuwania barszczu. - Pieniądze na ten cel mogą przekazać narodowy lub wojewódzkie fundusze ochrony środowiska i gospodarki wodnej. Można je też uzyskać z regionalnych programów operacyjnych albo otrzymać finansowanie z Unii Europejskiej - mówi Ewa Pisarczyk.

Wydaje się, że lokalne władze wsparcie, merytoryczne i w zakresie koordynacji działań, mogłyby uzyskać od Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji. Zapytany o to rzecznik resortu nie krył jednak, że jest to pierwszy kontakt w sprawie barszczu Sosnowskiego. - Musimy sprawdzić, czy w naszych możliwościach leży zajęcie się tym, czy jest to obowiązek lokalnych inspektoratów ochrony środowiska - powiedział rzecznik MAC Artur Koziołek.

wsp.: wola

Zmarła kobieta poparzona barszczem Sosnowskiego. Źródło: TVN24/X-news

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki