Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wyjście Grecji ze strefy euro to żadna klęska [ROZMOWA]

rozm. Sławomir Sowa
Stefan Krajewski: Ocenia się, że Grecy są winni do 350 miliardów euro, przede wszystkim wielkim, światowym instytucjom finansowym, w tym Europejskiemu Bankowi Centralnemu
Stefan Krajewski: Ocenia się, że Grecy są winni do 350 miliardów euro, przede wszystkim wielkim, światowym instytucjom finansowym, w tym Europejskiemu Bankowi Centralnemu Grzegorz Gałasiński/archiwum Dziennika Łódzkiego
Rozmowa z prof. Stefanem Krajewskim, ekonomistą.

Wszyscy drżą, co dalej będzie z tą Grecją, obserwują, jak złoty spada w stosunku do euro i dolara. Nie lepiej puścić tych Greków, niechby sobie wrócili do drachmy?
To jest decyzja polityczna. Ścierają się dwa poglądy. Pierwszy, że lepiej byłoby dla Unii Europejskiej nie dopuszczać do sytuacji, bo to ją w perspektywie osłabi. Według drugiego poglądu należy pozwolić, aby taki kraj o niedużej gospodarce wyszedł ze strefy euro, aby nastraszyć innych, żeby zobaczyli, co to znaczy zachowywać się tak nieodpowiedzialnie jak Grecy. Poza tym byłaby to okazja do przetestowania, co się stanie z Unią, gdy jeden kraj z niej wyjdzie. Nie ma politycznego konsensusu, które wyjście wybrać.

Ale wszyscy mówią o pieniądzach i konsekwencjach gospodarczych...
To nie jest wielki problem ekonomiczny. Ocenia się, że Grecy są winni do 350 miliardów euro, przede wszystkim wielkim, światowym instytucjom finansowym, w tym Europejskiemu Bankowi Centralnemu. A cóż to jest 350 miliardów euro dla Europejskiego Banku Centralnego, skoro ma on prawo emitować 60 miliardów euro co miesiąc na, ogólnie rzecz biorąc, walkę z kryzysem? Dług Grecji to jest nieco więcej niż jeden procent aktywów Europejskiego Banku Centralnego. To jest do przełknięcia.

Więc dlaczego nie jest do przełknięcia?
Ponieważ są inne problemy, zwłaszcza w Niemczech i Francji. Merkel i Hollande mają prawo obawiać się reakcji swoich społeczeństw: dlaczego mamy odpuścić Grekom ich nieodpowiedzialne zachowania, skoro sami solidnie płacimy podatki? Istnieje obawa, że takie "odpuszczenie" może zachwiać równowagę polityczną w głównych państwach Unii. Z drugiej strony rząd grecki nie może przecież powiedzieć Grekom, że obniży im renty i emerytury o połowę. To z kolei może pchnąć Grecję w objęcia Putina, który obiecał, że może pomóc finansowo. Pomoc w rozwiązaniu problemów finansowych Greków obiecała też Turcja, która rośnie w siłę, a zrezygnowała z aspiracji europejskich.

Czy wyjście Grecji ze strefy euro, a może i z Unii, grozi poważnymi konsekwencjami gospodarczymi?
Nie sądzę. Panikarskie nastroje wynikają z niedoinformowania społeczeństw. Warto zdać sobie sprawę, że to nie będzie tak, że pewnego dnia o określonej godzinie Grecja wyjdzie ze strefy euro i nastąpi nagły krach. To jest długi, pełzający proces i nawet jeżeli się rozpocznie, to i tak będzie odwracalny. Druga rzecz, kursy walut. Nawet jeśli dojdzie do osłabienia złotego względem euro i dolara, to będzie ono niewielkie i krótkotrwałe.
Ci wielcy gracze, od których wszystko zależy, są przygotowani na każdy wariant. Jestem się gotów założyć, że nie będzie żadnej klęski. Myślę też, że Grecja pozostanie w strefie euro.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki