Wyrok zapadł w środę w Sądzie Rejonowym Poznań Grunwald i Jeżyce. Wcześniej ten sam sąd skazał czterech wspólników Tomasza S. Na niego musiał jednak poczekać prawie rok. Po kradzieży Tomasz S. uciekł za granicę. Zatrzymano go rok temu w Szwecji na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania.
Zobacz też: Zarzuty za kradzież samochodu z trumnami dla Tomasza S. [FILM]
Tomasz S. nie przyznał się do winy. Mercedesy nie miały być ukradzione, tylko „wystawione” przez właścicieli, dla których zyskiem z ich zniknięcia miało być odszkodowanie. Do tej wersji nie pasowały jednak trumny, które były w jednym ze skradzionych samochodów. Dla sądu wina Tomasza S. nie budziła żadnych wątpliwości. Nie tylko brał udział w kradzieży, ale był jej mózgiem.
- W tej zuchwałej kradzieży Tomasz S. pełnił kierowniczą rolę – podkreśliła sędzia Magdalena Adamiec. – Ustalił miejsce kradzieży, określił moment jej dokonania oraz wręczył specjalnie dopasowane elektroniczne klucze, które pozwalały uruchomić silnik nie uszkadzając przy tym stacyjki.
Pięć lat i sześć miesięcy pozbawienia wolności to najsurowszy wyrok, który zapadł w tej sprawie. Wspólników Tomasza S., z których jeden dobrowolnie poddał się karze, sąd skazał na kary od jedenastu miesięcy do czterech lat więzienia.
Tomaszowi S. nie pomogła ani jego kierownicza rola, ani jego kryminalna przeszłość. W przeszłości był już wielokrotnie karany, a kradzieży w Niemczech dokonał w warunkach recydywy. Na surowości kary zaważyło również to, że kradzież nabrała medialnego rozgłosu i odbiła się szerokim echem w całej Europie.
- Gdy tak wielu Polaków swoją codzienną pracą pracuje nad wizerunkiem uczciwego Polaka, to zdarzenie, niestety, utrwaliło wciąż pokutujący w wielu krajach Europy przykry stereotyp Polaka, który ukradnie każdy samochód, nawet ten z ludzkimi szczątkami – uzasadniała surowy wyrok sędzia Magdalena Adamiec.
Wyrok nie jest jeszcze prawomocny. Obrońca zapowiedział złożenie apelacji.
- Wystąpimy o uzasadnienie wyroku. Naszym zdaniem, materiał wcale nie jest taki oczywisty. Jest oparty na pomówieniach – mówi mecenas Andrzej Reichelt.
Tomasz S. na początek odbywania kary poczeka w areszcie. Sąd nie zgodził się zwolnić go za kaucją w obawie przed kolejną ucieczką. Czas spędzony w areszcie zostanie mu jednak zaliczony na poczet kary.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?