Gabinet Prezydenta: Jacek Jaśkowiak zatrudnia działaczy PO

Karuzela personalna wciąż wiruje. Piątkowa rezygnacja prezesa PTBS zaskoczyła wszystkich. Niektórzy twierdzą, że wiążę się ona z poszukiwaniem przez PO posady dla Małgorzaty Waszak z Konina, radnej sejmiku.

Jakub Jędrzejewski, były zastępca prezydenta ujawnił w kwietniu, że szefowie - poznańskiej i wielkopolskiej - Platformy naciskali na niego, by zatrudnił M. Waszak w jednej z miejskich spółek. Nieoficjalnie mówiło się, że chodzi o MPGM. Jednak po upublicznieniu tych "rewelacji" konkurs na wiceprezesa MPGM unieważniono. Ofert nie otwarto więc nie wiadomo kto startował. Niewykluczone, że rezygnacja prezesa PTBS utoruje M. Waszak drogę do szefowania tej spółce.

- Dalszych nominacji należy spodziewać się także w Urzędzie Miasta - twierdzi radny sejmiku, związany z opcją rządzącą. - Dla zrównoważenia społecznikowskiego zaciągu pojawi się kilka osób z partyjną legitymacją.

Z nieoficjalnych informacji, do których dotarł "Głos", wynika, że dwóch z trzech zastępców Andrzeja Białasa, dyrektora Gabinetu Prezydenta ma być z Platformy.

Przypomnijmy, że sam A. Białas jest prezesem Stowarzyszenia Prawo do Miasta. Jego zastępcą do spraw komunikacji społecznej, któremu będzie podlegać także promocja, informacja, biuro prasowe ma zostać Krzysztof Kaczanowski.

Obecnie jest on doradcą prezydenta Jacka Jaśkowiaka od wizerunku. Myli się jednak ten kto sądzi, że jego rola ogranicza się do robienia prezydentowi zdjęć. K. Kaczanowski to główny "kadrowy" urzędu. Mówi się, że ma nieograniczony dostęp do J. Jaśkowiaka i chętnie dzieli się z nim różnymi informacjami na temat urzędników. Wcześniej kierował m.in. biurem Rafała Grupińskiego.

Drugim z zastępców dyrektora Gabinetu Prezydenta z legitymacją Platformy będzie Patryk Pawełczak, pełnomocnik wojewody wielkopolskiego do spraw mniejszości narodowych i etnicznych. P. Pawełczak jest mężem Marii Lisieckiej-Pawełczak z PO, która w tej kadencji zadebiutowała w Radzie Miasta.

- Jeśli to prawda, Marysia będzie w bardzo trudnej sytuacji. Z pewnością pojawią się różne nieprzychylne komentarze - twierdzi jedna z radnych osiedlowych. I przypomina, że M. Lisiecka-Pawełczak aktywnie działała na rzecz Moraska oraz Radojewa i nadal angażuje się w sprawy północnej części Poznania.

P. Pawełczak, jako zastępca dyrektora Gabinetu Prezydenta będzie odpowiadać za sprawy organizacyjne. Ma to swoje uzasadnienie, jeśli zważyć na doświadczenie zdobyte w urzędzie wojewódzkim. P. Pawełczak jest członkiem koła Platformy na Nowy Mieście i zasiada w zarządzie miejskim tej partii. W tym samym kole, a także w zarządzie poznańskiej PO jest Mariusz Wiśniewski, zastępca prezydenta Poznania, który wcześniej również pracował dla wojewody wielkopolskiego, jako doradca. Co więcej obaj panowie działali w komisji uczelnianej NZS UAM.

Trzecim zastępcą dyrektora Gabinetu Prezydenta ma być Sylwia Stec, obecnie pełniąca te obowiązki. Ma odpowiadać z konsultacje społeczne. - Słyszałam, że współpraca z nią jest dosyć skomplikowana - mówi Klaudia Strzelecka. Radna PiS nie jest jedyną osobą, która przytacza taką opinię.

Wiele wskazuje na to, że pracę może stracić Zbigniew Madoński, dyrektor POSiR. Krążą słuchy, że ma go zastąpić członek zarządu poznańskiej PO - Aleksander Kowalewicz, który pod koniec stycznia musiał opuścić fotel dyrektora Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego.

- Kolegów z PO wyprowadziła z równowagi informacja, że po oficerze rowerowym, teraz prezydent chce zatrudnić miejskiego ogrodnika - ujawnia radny PiS. I dodaje pół żartem, pół serio: - Będziemy mieć też oficera targowiskowego, Roberta Mańczaka.

R. Mańczak działa w Stowarzyszeniu Kupców Poznańskich, jest też członkiem PO. Jesienią bez powodzenia startował do Rady Miasta.