Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rakietowe zawody na lotnisku w Pobiedniku [ZDJĘCIA, WIDEO]

Piotr Drabik
87 zawodników z dziewięciu krajów rywalizuje o zwycięstwo w Międzynarodowych Zawodach Modeli Kosmicznych „Word Cup in Cracow 2015” w podkrakowskim Pobiedniku Wielkim.

- Zawody Pucharu Świata są rozgrywane regularnie w wielu krajach europejskich i ich zwycięzcy zdobywają cenne punkty do końcowej klasyfikacji. Im większej rangi są zawody, tym więcej punktów jest do zdobycia – tłumaczy Leszek Szwed z sekcji modelarskiej Aeroklubu Krakowskiego.

Źródło: Piotr Drabik

Na zawodach Pucharu Świata w Modelarstwie Kosmicznym na lotnisku Pobiedniki pojawiło się 87 zawodników z dziewięciu państw, takich jak Szwajcaria, Rumunia, Niemcy, Słowenia, Słowacja, Czechy i Białoruś. Część z nich, rozbiła na terenie zawodów namioty, w których spędziła noc pomiędzy dwoma dniami zawodów.

- Polacy to czołówka, ponieważ zarówno w światowym czempionacie jak i Mistrzostw Europy przywozimy medale praktycznie we wszystkich kategoriach – podkreśla z dumą Leszek Szwed. Wśród zawodników walczących w sobotę o zwycięstwo, znalazł się 16-letni Kacper ze Świdnika.

– Trafiłem do modelarni przez ciotecznego brata i bardzo mi się spodobało. Ta pasja wymaga cierpliwości oraz zaangażowania, ponieważ od kwietnia do września praktycznie co tydzień jesteśmy na zawodach – podkreśla Kacper. – Dla większości ludzi to niezrozumiały sport, a na dobrze przygotowanie do zawodów trzeba poświecić wiele godzin pracy samemu konstruując model – dodaje Beata Sadowska-Arasimowicz, której syn jest mistrzem świata wśród modelarzy kosmicznych.

W Krakowie rozgrywanych jest pięć kategorii. W sobotnie przedpołudnie rozpoczęły się zmagania w kategorii S4 czyli tzw. „klasyki”. - Konkurencja polega na tym, że złożony model jest wystrzeliwany na wysokość 100-150 metrów, po czym wybucha tzw. podsypka, która powoduje rozłożenie skrzydeł i przekręcenie się o 90 stopni rakietoplanu, który potem swobodnie opada. Zwycięzcą jest ten, kto wyleci tzw. maksa czyli 360 sekund od momentu startu do znalezienia modelu. Każdy zawodnik ma trzy kolejki, podczas których liczone są zarówno punkty, jak i czas – podkreśla Leszek Szwed.

Pomimo, że te zawody nie cieszą się wielką popularnością są one bardzo widowiskowe. W ostatni dzień zawodów, czyli niedzielę 31 maja, odbędzie się rywalizacja w konkurencji S7 i S8. ­

– Startują w niej wiernie odwzorowane modele prawdziwych rakiet, które najpierw mierzą sędziowie z dokładnością co do milimetra oraz sprawdzają zgodność z dokumentacją projektową – tłumaczy Leszek Szwed. Po otrzymaniu pierwszych punktów, następują loty, podczas których odrzucane są silniki z osłonami oraz poszczególne człony modelu. Wszystkie muszą posiadać elementy hamujące, aby bezpiecznie wylądować. - Najbardziej oceniany jest realizm samego lotu – dodaje Leszek Szwed.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski