Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Andrzej Juskowiak: Karty w walce o tytuł będzie rozdawać Lechia [ROZMOWA]

Karol Maćkowiak
Andrzej Juskowiak: Karty w walce o tytuł będzie rozdawać Lechia
Andrzej Juskowiak: Karty w walce o tytuł będzie rozdawać Lechia Fot. Karolina Misztal / Polskapresse
- Gramy bez presji, a na pewno handicapem dla nas to, że mecze z czołówką rozgrywamy u siebie. W tych spotkaniach zawodnicy powinni pokazać pełnię swoich możliwości - mówi Andrzej Juskowiak, były piłkarz Lecha a dziś prezes Akademii Piłkarskiej Lechii Gdańsk.

Z Andrzejem Juskowiakiem, byłym piłkarzem Lecha Poznań, a dziś prezesem Akademii Piłkarskiej Lechii Gdańsk rozmawia Karol Maćkowiak

Po feralnym meczu Legia - Jagiellonia na usta ciśnie się pytanie: kto na finiszu Ekstraklasy jest w słabszej formie: sędziowie czy piłkarze?
Andrzej Juskowiak: Trenerzy czasem za bardzo skupiają się na sędziowaniu, a nie formie swoich zawodników, ale akurat ostatnio tych błędów sędziowskich jest już za dużo. Pół biedy, kiedy one nie mają większego wpływu na przebieg sezonu, choć wiadomo, że każdy punkt może się liczyć. Tym razem jednak pomyłki przynoszą jednak wręcz opłakane skutki i powodują spore zawirowania pomiędzy klubami, trenerami, zawodnikami i kibicami.

Sytuacja w górnej połowie tabeli jest dynamiczna. Wiele może zależeć od Lechii, która przecież po sezonie zasadniczym miała 13 punktów straty do Lecha i 15 do Legii. Najwięcej zyskaliście na reformie?
Andrzej Juskowiak: Zespół, który zajmuje 8. miejsce po rundzie zasadniczej ma pewność, że cokolwiek by się nie stało, nie spadnie już niżej w tabeli. Gra bez presji, a na pewno handicapem dla nas to, że mecze z czołówką rozgrywamy u siebie. W tych spotkaniach zawodnicy powinni pokazać pełnię swoich możliwości.

Lechia będzie rozdawać w Gdańsku karty w walce o tytuł?
Andrzej Juskowiak: Tak zdarzało się już nie raz. W sezonie 2013/14 Lechia odebrała Lechowi szanse na mistrzostwo, wygrywając u siebie 2:1, a oba gole zdobył dla Lechii Zaur Sadajew, dziś zawodnik Lecha..Jeszcze wcześniej w 2012 roku walcząca o utrzymanie Lechia pozbawiła złudzeń legionistów, którzy grali o mistrzostwo kraju. Lechia wygrała po golu Jakuba Wilka 1:0 i pozostała w Ekstraklasie.

Ale zgodzi się pan, że nie ma w grupie mistrzowskiej drugiej drużyny, która miałaby tak wielkie chęci na grę w europejskich pucharach?
Andrzej Juskowiak: Moim zdaniem takich drużyn jest więcej. W przypadku Lechii nie byłby to co prawda pierwszy raz w pucharach, ale od 30 lat Gdańsk jednak nie widział europejskich rozgrywek. Teraz się nadarza niesamowita szansa, musimy ją wykorzystać. Sam awans będzie sukcesem drużyny Brzęczka, ale równie ważne będzie godne zaprezentowanie się w Europie.

Piłkarzy doświadczonych w Gdańsku jest pod dostatkiem. Walki o ambitne cele na pewno się nie przestraszycie.
Andrzej Juskowiak: Doświadczenie odgrywa bardzo ważną rolę, zwłaszcza zaś w linii obrony. Jednocześnie wiadomo, że piłkarze muszą być przygotowani motorycznie i kondycyjnie. Doświadczeni polscy obrońcy, jakich ściągnęliśmy zimą wnieśli do zespołu wiele spokoju, na wiosnę tracimy o wiele mniej bramek. Wiele daje nam też Gerson - jest silny i gra twardo, poza tym nasi obrońcy nie wybijają piłki na oślep, wiedzą, co zrobić w danym momencie na boisku. Boczni obrońcy Wawrzyniak i Wojtkowiak, grają ofensywnie i stwarzają dużo problemów przeciwnikowi.

Brak rutyniarzy to z kolei zarzut najczęściej stawiany Lechowi.
Andrzej Juskowiak: W dużym uproszczeniu gra Lecha polega na szybkim przemieszczaniu się w pobliże pola karnego rywala, a do tego potrzebni są szybcy piłkarze. Rutyniarze najczęściej mają z tym kłopot. Każdy zespół musi mieć jednego takiego stopera, po starciu z którym napastnikowi powinno odechcieć się gry. To przecież ze środka pola karnego najczęściej strzela się gole. Lech ma Arajuuriego, który wiosną wyrósł na lidera.

Jesienią pożegnał się pan z funkcją dyrektora sportowego w Lechii, a mimo to pozostał w Gdańsku.
W czym wasza akademia jest lepsza od tych Legii i Lecha?
Andrzej Juskowiak: Legia ma wielu skautów w całej Polsce, jest bardzo aktywna w tym aspekcie, w przypadku Lecha ten scouting jest chyba nieco mniej rozbudowany i podobnie jak my skupiają się na pracy z młodymi piłkarzami. My ich mamy ponad 2 tys. To wielki kapitał. Za kilka lat ci chłopcy dziś w wieku 10-13 lat mają pukać do bram pierwszego zespołu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski