Wrocławski magistrat wkrótce ogłosi przetarg w sprawie kupienia takiego samochodu. Obecnie ustalane są jego parametry techniczne, aby jak najlepiej przygotować warunki zamówienia. Samochód ma być wykorzystywany przez wydział środowiska i rolnictwa jako mobilna stacja pomiarowa, umożliwiająca kompleksowe pomiary warunków meteorologicznych oraz stężeń pyłu zawieszonego.
Maszt pomiarowy będzie usytuowany na dachu samochodu. Pojazd będzie wyposażony także w pyłomierz optyczny i w sonar biostatyczny do pomiarów struktury atmosfery, w profilu do 250 metrów.
Samochód, który chce kupić urząd, musi być lekkim autem dostawczym (tzw. kombivanem), zasilanym energią elektryczną.
Przypomnijmy, że Dolnośląski Alarm Smogowy badał jakość powietrza na Biskupinie w ostatnim tygodniu lutego. - Badanie wykazało przekroczenia normy dziennej dla pyłu zawieszonego PM10. 27 lutego było to 100 mikrogramów na metr sześcienny - tłumaczył Krzysztof Smolnicki z DAS. Norma jest dwukrotnie niższa. Co więcej, zgodnie z przepisami, może być przekroczona tylko przez 35 dni w roku. - A we Wrocławiu w ubiegłym roku takich dni było 104 - dodaje Krzysztof Smolnicki. Tego dnia zanieczyszczenie powietrza na Biskupinie było wyższe niż w Nowej Rudzie, uważanej za najbardziej zapylone miasto na Dolnym Śląsku.
Głównym źródłem zanieczyszczeń powietrza we Wrocławiu jest spalanie kiepskiej jakości węgla i odpadów w piecach.
We Wrocławiu pomiarów zanieczyszczenia powietrza dokonuje też automatyczna stacja obserwatorium meteorologicznego na Biskupinie, należąca do Uniwersytetu Wrocławskiego, i stacja pomiarowa przy ul. Wiśniowej. Obie mierzą stężenie pyłów PM2,5.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?