Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wiesław Gałązka: Taką inwestycją trzeba się szczycić, nagłaśniać ją

rozm. Alicja Zboińska
Wiesław Gałązka: Lobbing w Polsce często jest czymś, co nie jest do końca określone, bywa też kojarzone negatywnie. Jest inaczej pojmowany niż w bardziej rozwiniętych państwach. W naszym kraju często przypomina białe rękawiczki zakładane na brudne łapy
Wiesław Gałązka: Lobbing w Polsce często jest czymś, co nie jest do końca określone, bywa też kojarzone negatywnie. Jest inaczej pojmowany niż w bardziej rozwiniętych państwach. W naszym kraju często przypomina białe rękawiczki zakładane na brudne łapy archiwum prywatne
Rozmowa z Wiesławem Gałązką, specjalistą do spraw public relations, konsultantem politycznym.

Lubelscy parlamentarzyści publicznie lobbowali na rzecz świdnickiej fabryki, by ta otrzymała kontrakt na dostawę 50 śmigłowców dla polskiej armii. Helikoptery najpewniej będą montowane w Łodzi, która takimi publicznymi działaniami się nie wyróżniała. Jak w takim razie powinno się walczyć o taką inwestycję?
To, co robili parlamentarzyści z tamtego regionu, a także związkowcy ze Świdnika jest w pełni zrozumiałe. W grę wchodzą ogromne pieniądze, wielkie zlecenie, które gwarantuje pracę wielu osobom. Trzeba się o to starać ze wszystkich sił.
Tymczasem to, co się dzieje, pokazuje, że nie potrafimy ciągle profesjonalnie walczyć o tego typu zlecenia. W takiej sytuacji zarówno od samych władz Łodzi, jak i ich współpracowników powinno się wymagać aktywnego działania. Ludzie sprawujący władzę powinni zaznaczać potrzebę zaistnienia takiej inwestycji w mieście, tym bardziej że przecież w Łodzi zostało wcześniej otwarte biuro konstrukcyjne tej firmy.

A może dobry lobbing wcale nie powinien być widoczny, może po prostu władze Łodzi nie chwaliły się głośno swoimi działaniami i staraniami, a i tak odniosły sukces?
Lobbing w Polsce często jest czymś, co nie jest do końca określone, bywa też kojarzone negatywnie. Jest inaczej pojmowany niż w bardziej rozwiniętych państwach. W naszym kraju często przypomina białe rękawiczki zakładane na brudne łapy. W przypadku kontraktu na dostawę śmigłowców dla wojska natomiast mamy do czynienia z czymś czystym. Sprawa jest przezroczysta i wyrazista, warto się nią szczycić, nagłaśniać.

Z drugiej strony chodzi przecież o przyciągnięcie do Polski dużej zagranicznej inwestycji. Czy nie powinniśmy więc działać razem, by ją zdobyć, a nie skupiać się na wewnętrznych waśniach? Walczyć o to, by Francuzi wybrali Polskę, a nie np. Czechy?/b]
To jest przykład typowego działania w Polsce. Bardzo często konfliktujemy się między sobą, podczas gdy powinniśmy się ze sobą zwyczajnie dogadać. W Świdniku mamy amerykański kapitał, MON postawił na francuski, to jest biznes, a w biznesie nie ma skrupułów ani sentymentów.
PZL Świdnik ma swoje interesy, Łódź także ma swoje. To jest zrozumiałe, choć Polacy generalnie powinni działać w takim kierunku, by tego typu inwestycje zdobyć. Często jest to jeden kierunek.
[b]Skoro władze Łodzi, nasi parlamentarzyści na razie nie byli widoczni w dbaniu i staraniach o tę inwestycję, to na czym powinni skupić się teraz?

Przede wszystkim nagłaśniać ten sukces, bardzo dużo o tym mówić. Należy podkreślać to, że stworzonych zostanie mnóstwo miejsc pracy, że to bardzo istotne dla mieszkańców tego regionu. Tłumaczyć, że to duża szansa dla tego regionu i dla jego mieszkańców.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki