W atmosferze skandalu odbył się tegoroczny finał konkursu Miss Wielkopolski. Tuż przed galą ubiegłoroczna triumfatorka organizatorowi na Facebooku niewywiązanie się z umowy, brak promocji jej osoby i doprowadzanie do dwuznacznych sytuacji w kontaktach z głównym sponsorem. W odpowiedzi organizator ujawnił, że był szantażowany.
Miss Wielkopolski 2014 Maja Nizio twierdzi, że czekała cały rok z ujawnieniem sprawy, bo była związana umową. Teraz, gdy skończyła "panowanie'' może mówić.
- Wygrałam wycieczkę do Hiszpanii, która została ogłoszona na gali finałowej, ale gdy okazało się, że jest ona w pakiecie z głównym sponsorem i jego kolegami nie zgodziłam się - wspomina.
Jej zdaniem było wiele sytuacji, w których organizator powinien wstawić się za dziewczynami, gdy te były obrażane. Za każdym razem była z jego ust taka sama odpowiedź : "To tylko biznes!".
- Gdy się przeciwstawiłam takiemu traktowaniu usłyszałam mnóstwo przykrych słów. Ostatecznie nie zostałam nawet zaproszona na galę finałową, gdzie miałam przekazać koronę mojej następczyni - dodaje Nizio.
Organizator konkursu Grzegorz Ostrowski odpiera wszystkie zarzuty. Ujawnia, że były próby szantażu i wyłudzenia 30 tysięcy złotych za pomocą spreparowanych materiałów, którymi jest nękany.
- Materiały te zostały opublikowane jako odpowiedź na brak zgody na wypłatę pieniędzy w zamian za ,,spokój'' wokół konkursu. Stanowczo sprzeciwiam się takim pomówieniom, oczernianiu mojego imienia, konkursu i osób związanych z nim - mówi Ostrowski.
Zapewnia on, że uczestniczki konkursu mają zagwarantowane wsparcie ze strony organizatora. Kwestia zarzutów, szantażu i próby wyłudzenia zostały już zgłoszone organom ścigania.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?