Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Biznesmen Piotr B., oskarżony o nękanie rodziny z Sołacza

Joanna Labuda
W sierpniu ubiegłego roku rodzina wezwała policję po kolejnej próbie zastraszania i nękania przez Piotra B. Kamienicznik zdążył odjechać przed przybyciem służb. To jednak częsty obrazek na Sołaczu
W sierpniu ubiegłego roku rodzina wezwała policję po kolejnej próbie zastraszania i nękania przez Piotra B. Kamienicznik zdążył odjechać przed przybyciem służb. To jednak częsty obrazek na Sołaczu Maciej Urbanowski
Śledczy oskarżają kamienicznika z Poznania o uporczywe nękanie współwłaścicieli kamienicy na Sołaczu. Koszmar rodziny trwa od sześciu lat.

Dzięki interwencjom "Głosu Wielkopolskiego" poznański biznesmen znany głównie z czyścicielskich metod nękania mieszkańców kamienic, stanie przed sądem. Tym samym może dobiec końca koszmar rodziny Rysiewiczów, która jako współwłaściciel willi na Sołaczu od lat walczy z kamienicznikiem. Z aktem oskarżenia o ustawiczne nękanie rodziny przeciwko właścicielowi kilkunastu nieruchomości w Poznaniu i Środzie Wielkopolskiej, wystąpiła do sądu Prokuratura Rejonowa Poznań-Grunwald.

- Piotr B. został oskarżony o to, ze w okresie od 6 czerwca 2011 r. do stycznia 2015 r. dopuścił się uporczywego nękania pokrzywdzonych, co wzbudziło u nich uzasadnione okolicznościami poczucie zagrożenia, jak i istotnie naruszyło ich prywatność - wyjaśnia Magdalena Mazur-Prus, rzecznik prokuratury okręgowej w Poznaniu.

Na taką decyzję rodzina czekała latami. Dlaczego? Ponieważ, wszystkie wcześniejsze postępowania były umarzane.

- Pojawiły się nowe okoliczności, które pozwoliły skierować akt oskarżenia do sądu - tłumaczy prokurator rejonowy Renata Brudło-Kałdyk.

Jacek Rysiewicz, który od sześciu lat walczy o spokojne życie we własnym domu, przyjął tą wiadomość z ulgą, ale pozostaje ostrożny.

6 lat trwa koszmar rodziny z Sołacza. Mieszkańcy obwiniają biznesmena m.in. o odcięcie gazu i wody, pozbawienie prądu i niszczenie ogrodu

- Dopóki nie staniemy na sali sądowej, nie chcemy mówić o przełomie - tłumaczy.

Strach rodziny jest uzasadniony. Przypomnijmy, że nękania Piotra B., zaczęły się już w 2008 roku. Jak mówi pokrzywdzona rodzina, wszystko dlatego, że biznesmen po zakupie dwóch mieszkań na parterze nieruchomości chciał przejąć całą kamicę.

Od tamtego momentu, rodzina żyje w skrajnie trudnych warunkach. W wyniku uszkodzenia instalacji gazowej od sześciu lat mieszkańcy nie mają gazu, od trzech również bieżącej wody. W lokalach Piotra B. wystawiono okna, co zimą powoduje wychłodzenie całej kamienicy. Na wspólnej klatce schodowej nieznani sprawcy notorycznie rozlewają mocz oraz fusy, a zamki w drzwiach zapychają zapałkami. Na te zarzuty Piotr B. odpowie przed sądem.

- Uporczywe nękanie rodziny przez Piotra B. polegało m.in. na pozbawieniu wody, usunięciu fragmentów termoizolacji ścian pod pozorem przeprowadzenia remontu, uniemożliwieniu korzystania z gazu oraz niszczeniu elementów wyposażenia ogrodu - potwierdza Magdalena Mazur-Prus.

Biznesmen odpiera zarzuty i twierdzi, że nie czuje się winny.

- Do rzeczy, które zrobiłem, już się przyznałem. To, że ktoś usunął okna z moich lokali, nie jest chyba przestępstwem? - mówi oskarżony. Zapytany, dlaczego przez sześć lat uniemożliwiał rodzinie naprawę instalacji gazowej lub poprowadzenie nowej, odpowiada: - Instalacja znajdowała się w moim garażu, a Jacek Rysiewicz zażądał otwarcia drzwi. Ja w trybie nakazowym nie będę niczego otwierał - mówi Piotr B.

Prawdopodobnie jeszcze w tym roku gaz i woda mimo wszystko popłyną w domu rodziny z Sołacza. O tym zadecydował sąd, który 11 lutego 2015 roku za współwłaściciela nieruchomości wydał zgodę na poprowadzenie instalacji na klatce schodowej. Wcześniej obie zniszczył "nieznany" sprawca.

Na podłączenie podstawowych mediów czeka też mieszkańcy, którzy z kamienicy wyprowadzi się od razu po odcięciu gazu. Jak mówiła nam podczas jednej z rozpraw sądowych współwłaścicielka nieruchomości, rodzina, która po sąsiedzku mieszkała z Rysiewi-czami, czeka na powrót do domu.

Wyczyszczone kamienice:
Problemy z "czyścicielami" kamieniec częściej niż współwłaściciele nieruchomości mają lokatorzy.

W Poznaniu w ten sposób wyczyszczono już kamienice na ulicach: Stolarskiej, Kościelnej, Piaskowej oraz Niegolewskich.

Właściciele kamienicy przy ulicy Stolarskiej wynajęli firmę, która na początku lokatorów pozbawiła wody, a następnie gazu. W budynku wyrwano też domofony, a nieznani sprawcy zalewali mieszkania.

W kamienicy przy ulicy Niegolewskich "czyściciele" po odcięciu prądu, próbowali zamurować drzwi wejściowe.

W maju ubiegłego roku z akcją "Nie wspieraj czyścicieli kamienic, omijaj "wyczyszczone" kamienice!" - ruszyli poznańscy anarchiści.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski