Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

PiS wpiera górników z JSW - ale trochę nieudolnie

Katarzyna Spyrka
Na początku lutego pod siedzibą JSW doszło do strać górników strajkujących z policją. W ruch poszły armatki wodne i broń
Na początku lutego pod siedzibą JSW doszło do strać górników strajkujących z policją. W ruch poszły armatki wodne i broń Arkadiusz Gola
Skarga górników, którzy ucierpieli w starciach pod JSW, zamiast do komendy głównej, trafiłaby do stołecznej. Tak PiS chciało pomóc.

Ośmiu poszkodowanych podczas protestów górników pod siedzibą JSW w lutym tego roku, złoży skargę do komendanta głównego policji. Chcą, żeby wobec mundurowych, którzy strzelali z broni gładkolufowej, zostały wyciągnięte konsekwencje. Pomoc prawną zaproponowali działacze jastrzębskiego PiS-u. Doradcy w biurze jastrzębskiego posła PiS-u pomogli napisać skargę, ale zrobili to nieudolnie. Kiedy skarga dotarła do naszej redakcji, była skierowana do Komendanta Stołecznej Policji, który zdaniem radców miał być głównym przełożonym jastrzębskich policjantów. To bzdura! Policjanci podlegają Komendantowi Głównemu, a nie Komendantowi Stołecznemu, który ma pod sobą jedynie warszawskich mundurowych. Doradcy, którzy udzielają porad prawnych w biurze jastrzębskiego posła Grzegorza Matusiaka z PiS-u nie podeszli do sprawy fachowo.

Strajk w JSW: kibole, strzały, awantura. W Jastrzębiu byli ranni i aresztowani

- Rozumiem, że zbliżają się wybory i każda partia chce się pokazać z jak najlepszej strony chwaląc się udzielaniem pomocy, ale wolałbym, żeby ta pomoc była skuteczna. Chcię po prostu, żeby wyciągnięto konsekwencje wobec policjantów, którzy strzelili mi w główę - zaznaczył Marcin Grylak, najciężej ranny podczas demonstracji górnik. Do dziś ma kłopoty ze zdrowiem.
Dopiero po naszej interwencji, Szymon Klimczak, student prawa, który pomagał pisać skargę kilku górnikom, zapewnił nas, że skarga zostanie wysłana również do Komendanta Głównej Policji. - Skupiałem się na przygotowaniu uzasadnienia skargi. To, do kogo ma ona być skierowana doradził mi znajomy adwokat. Myślę, że nawet, gdyby skarga trafiła do Komendy Stołecznej, to zostałaby przekazana do odpowiedniego organu, czyli Komendy Głównej. Poza tym mieliśmy informację, że broni gładkolufowej użyli policjanci z Warszawy - wyjaśniał nam Szymon Klimczak.

Już wiadomo, że choć skarga trafi w końcu do Komendanta Głównego Policji, ten niewiele w tej sprawie zrobi. - Nie mamy żadnych podstaw, żeby wszcząć postępowanie dyscyplinarne wobec policjantów. Naszym zdaniem nie doszło do złamania prawa- powiedział nam Mariusz Sokołowski, rzecznik Komendanta Głównego Policji.

Skarżący górnicy powołują się jednak na zapis ustawy o stosowaniu środków przymusu bezpośredniego, który mówi, że używa się ich w sposób z możliwe najmniejszą szkodę. - Mając za sobą długi i bolesny pobyt w szpitalu, trudno uwierzyć, że postrzał mojej osoby w głowę, był wywołującym najmniejszą szkodę - dziwi się Marcin Grylak. Górnik ma też wątpliwości, czy policjanci byli przygotowaniu do strzałów, nie mieli ku temu odpowiedniej postawy i strzały były kierowane od pasa w górę, zamiast w dół. W dodatku jednocześnie zastosowano kilka środków przymusu bezpośredniego, choć powinno się to odbywać w odstępach czasu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!