To była niemiła powtórka wydarzeń z sezonu zasadniczego. Wówczas sopocianki w gdańskiej hali AWFiS przegrały w kiepskim stylu 0:3. Później długo wstydziły się po tym meczu. W czwartkowy wieczór sytuacja się powtórzyła - tym razem w Ergo Arenie w pierwszym starciu półfinałów Orlen Ligi.
Od początku meczu atomówki nie przypominały zespołu, który jeszcze w minioną sobotę był w stanie pokonać 3:1 rosyjskie Dynamo Krasnodar. Sopocianki dawały się zaskakiwać: ich atakom brakowało precyzji i nie radziły sobie najlepiej z trudną zagrywką Muszynianki. Zaczęły źle i ani przez chwilę nie mogły wyjść na prowadzenie. Przy stanie 13:20 trudno już było marzyć o uratowaniu seta. Na finiszu co prawda uratowały dwa setbole (skuteczne ataki Katarzyny Zaroślińskiej), ale przegrały 20:25.
W drugiej partii miało być zupełnie inaczej, chociaż znowu nie było z górki. Gospodynie dogoniły Mineralne dopiero w połowie seta - 13:13. Kiedy Katie Carter została zablokowana i na tablicy pojawił się rezultat 20:17, wydawało się, że atomówki są na zwycięskiej drodze. Niestety, podopieczne Lorenzo Micelliego stanęły w miejscu. Straciły aż 7 punktów z rzędu i przegrały kolejną partię 22:25!
Siatkarki Bogdana Serwińskiego imponowały koncentracją, zaangażowaniem w grze obronnej, a także szczelną grą blokiem. W naszej drużynie tych elementów ewidentnie brakowało. Niespodzianka stała się więc faktem i to przyjezdne cieszyły się w Ergo Arenie ze zwycięstwa w pierwszym meczu półfinałowym.
-Zagrałyśmy poprawnie - mówiła po spotkaniu Paulina Maj-Erwardt, libero Muszynianki, a była zawodniczka Atomu. - Robiłyśmy mało własnych błędów. Chciałyśmy grać miłą, uśmiechniętą siatkówkę. Mam nadzieję, że mecz się podobał. Na pewno byłyśmy przekonane, że Sopot bardziej się postawi. Wygrałyśmy tutaj jeden mecz i zrealizowałyśmy swój jeden, mały cel. Na pewno w piątek rywalki będą bardziej zmotywowane, ale też zagrają pod większą presją.
- To jest dla nas niczym policzek w twarz - skomentował dosadnie Lorenzo Micelli, trener atomówek. - Musimy się obudzić, bo nie mam czasu. Dla mnie to finał, a nie półfinał mistrzostw. Musimy sprostać tej sytuacji. Muszyna od miesiąca jest gotowa na tę rywalizację. To nie był sekret. Drugi mecz nie może tak wyglądać. Dzisiaj nie było w nas energii.
PGE Atom Trefl Sopot - Polski Cukier Muszynianka Muszyna 0:3 (20:25, 22:25, 15:25)
Atom: Bełcik 1, Leys 8, Efimienko, Cooper 10, Kaczorowska 8, Zaroślińska 16, Durajczyk (libero) oraz Tokarska 6, Fonoimoana 1, Miros 1
Muszynianka: Radenković 4, Carter 19, Różycka 10, Sosnowska 4, Kurnikowska 7, Plchotova 7, Maj-Erwardt (libero)
MVP meczu: Katie Carter
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?