Jaki był jej związek z tą sprawą? Odebrała telefon od jednego z oskarżonych, Patryka B., który dzwonił w sprawie wynajęcia hali. Jej zeznania nie wniosły nic więcej do sprawy.
Niewiele też miała do powiedzenia zastępca kierownika Areny, która w tym czasie przebywała akurat na urlopie. To ona zwykle wynajmowała kibicom halę na przygotowywanie opraw. Wszystko odbywało się legalnie, a faktury za wynajem płaciło stowarzyszenie Wiara Lecha.
Kto konkretnie przygotowywał transparent? Na to pytanie nikt z pracowników Areny nie znał odpowiedzi, a zeznawali też pracownicy ochrony. W hali nie ma monitoringu i nie było obowiązku wpisywania się na listę jeżeli nie brało się kluczy. Kibice kluczy nie potrzebowali.
Jeden z ochroniarzy potwierdził jednak, że transparent był malowany w Arenie. Sam widział część napisu: polski i litewski. Jego informacja przekazana dalej trafiła do szefa bezpieczeństwa Lecha Poznań. I chociaż ochrona stadionu była ostrzeżona, że kibice mogą próbować wnieść obraźliwy transparent, ten pojawił się na stadionie.
Za wywieszenie go czwórce kibiców oskarżonych o znieważenie narodu litewskiego grozi do trzech lat więzienia. Żaden z nich nie przyznaje się do winy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?