Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kwestia zaufania do pisma agenta

Dorota Abramowicz
Dorota Abramowicz
Dorota Abramowicz
Przy relacjonowaniu sprawy Andrzeja Ceynowy, oczyszczonego z zarzutów lustracyjnych, najbardziej przeraża zaufanie. Zaufanie nie do człowieka, ale do dokumentów sporządzonych przez funkcjonariusza peerelowskiej Służby Bezpieczeństwa. Meldunkom zaufał prokurator IPN, który uznał, że na ich podstawie można stwierdzić, iż były rektor Uniwersytetu Gdańskiego został w końcówce lat 80. wysłany do szpiegowania CIA na terenie Stanów Zjednoczonych.

W absurdalny zarzut nie uwierzyli przede wszystkim Amerykanie, którzy - zapewne nie bez rekomendacji swoich służb - nadal zapraszali Ceynowę na spotkania ze swoim ambasadorem. Nie uwierzyli ci, którzy Ceynowę od lat znają i zgodnie twierdzą, że nie jest on idiotą, który najpierw odmówił współpracy, a potem - rzutem na taśmę - zdecydował się w latach 1988-1990 (czyli wtedy, gdy system się walił) zostać agentem.

Nie uwierzył w końcu gdański sąd. W uzasadnieniu wyroku usłyszeliśmy, że dziwne jest, iż w meldunkach nie ma ani słowa o Lechu Wałęsie, którego Ceynowa był w tym czasie tłumaczem. Za to dużo jest informacji o tym, kto przyszedł, wyszedł i z kim się spotkał. A to oznacza, że - tak jak w wielu innych przypadkach - esbek spisał taśmę z podsłuchów i wymyślając Tajnego Współpracownika, brał na jego konto pieniądze.

Mimo braku jakichkolwiek innych dokumentów i zeznań świadków, wbrew logice, nadal jednak są wśród nas ludzie, którzy ufają takim meldunkom. Jako pierwsi komentują wyrok, pisząc anonimowo w internecie: "ja osobiście nie wierzę w te wszystkie wyroki oczyszczające... nie wierzę...!!!". Dlaczego? Bo świat jest zły, bo ludzie są podli, bo na tym absurdalnym łez padole muszą być jacyś agenci. I tylko zapiskom byłych agentów można dziś zaufać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki