Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miasto straconych obietnic

Jacek Grudzień
Grzegorz Gałasiński
Przez chwilę przeszło mi przez myśl, że politycy szukając pomysłów na zaistnienie, po prostu przeglądają prasę (to oczywiście będzie drobny żart).

Kilka tygodni temu, odnosząc się do protestów górników, pisałem, że w transformacji ustrojowej Łódź jako miasto i region była pokrzywdzona bardziej niż inne miejsca w Polsce. Gdy czytam o pomysłach (nie wnikając w to czy są sensowne, czy nie) płacenia odszkodowań "ofiarom planu Balcerowicza", to od razu wyobrażam sobie grube miliony jakie płyną do naszego miasta. I polityków, którzy o to zabiegają. Tylko nic takiego się nie dzieje, bo z naszą tożsamością jest trochę tak jak z ludźmi, którzy się wstydzą zabiegać o swoje i jak już dostaną więcej niż inni, to są gotowi przepraszać za to, że żyją i ośmielają się sięgać po publiczne pieniądze. Bo może innym przydałoby się bardziej.

Przyzwyczailiśmy się przez te wszystkie lata, że przy dużych projektach nasze miasto jest pomijane. Tak jak przy Europejskiej Stolicy Kultury. Że instytucje narodowe, nawet jeśli należą się Łodzi, to powstają gdzieś indziej. Tak jak w przypadku najważniejszego miejsca dla polskiego filmu. Co z tego, że Łódź udowadnia , że to tu dzieje się historia kina, skoro z państwowych funduszy bardziej korzystają inni ? Już dzieliłem się z Państwem tą myślą, ale mimo że mijają lata, nadal nie rozumiem dlaczego 130 kilometrów od Łodzi tworzy się Muzeum Sztuki Nowoczesnej, skoro jest takie - i to uznane w świecie - w Łodzi. Pewnie dużo lepiej by się mogło rozwijać, gdyby najważniejsi ludzie w kraju zauważyli, że w Łodzi jest takie miejsce i nie trzeba go tworzyć od nowa gdzieś indziej. I takich przykładów można by podawać jeszcze sporo.

Pewnie gdyby nie wspomniana wcześniej nieśmiałość i brak umiejętności zabiegania o to co łódzkie, nie byłoby tych rozważań. Nasz kompleks jest tak głęboko utrwalony w krajowej świadomości, że łódzkie sukcesy wydają czymś nienaturalnym. Nigdy nie słyszałem o krytycznych tekstach na przykład o inwestowaniu publicznych pieniędzy w inicjatywy wrocławskie. Być może dlatego, że tam cała klasa polityczna w takich przypadkach się jednoczy. U nas wręcz przeciwnie. Być może dlatego ci, co najbardziej zabiegają o Łódź mogą często czuć się bardzo samotni.

Gdy przypominam sobie niesprawiedliwe opinie i teksty dotyczące naszego miasta, cały czas ze zdumiewa mnie, że całkiem niemała grupa łodzian więcej pretensji miała nie do tych co opinie wygłaszali, tylko do tych co je krytykowali. I może nie ma to nic wspólnego z decyzją rządu o przeznaczeniu 25 miliardów złotych na rewitalizację, ale boję się, że rządowe obietnice będą realizowane w większym stopniu w innych regionach niż u nas, czyli tam, gdzie będą wszyscy mówili jednym głosem. I wtedy to, co nam się należy trafi gdzieś indziej. Bo u nas ludzie z najlepszymi pomysłami będą, jak to niestety często bywa, najbardziej krytykowani. Na razie cieszy mnie entuzjazm jaki widzę w komentarzach. Żeby tylko dla innych regionów nie był to sygnał do działania, a dla do kłótni.

To trochę tak, jak z wystąpieniami dotyczącymi S-14. Częściej słyszę opinie kto w tej sprawie czegoś nie zrobił niż "jeden głos" przypominający o przedwyborczej obietnicy pani premier. Czasem nawet odnoszę wrażenie, że bez względu na to czy obietnice dla Łodzi składali politycy PO, PiS-u czy SLD ,rozpoczynała się debata o tym dlaczego "to nie może się udać" . I fala pretensji rozlewała się zanim zapadła jakakolwiek decyzja. Być może dlatego tak wiele u nas niezrealizowanych obiektów. I tak mało wygranych ministerialnych konkursów. Bo pieniądze dla Łodzi mogą być kojarzone z kłopotami. I na placu boju pozostają samotni rycerze, którym w innych miastach wręczano by nagrody, a u nas w najlepszym wypadku są traktowani jak nieszkodliwi wariaci. Trudno to zrozumieć, ale zbyt często tak się dzieje.

Żeby nie było zbyt pesymistycznie, krótkie przypomnienie jak pięknie rozwija się rok 70-lecia Łodzi akademickiej. Za nami już pierwsze uroczystości, doktoraty honoris causa. I moja głęboka wiara, że kolejne wydarzenia przekonają najbardziej nieprzekonanych, że Łódź jest fascynującym miastem. Tak jak fascynująca jest historia naszych uczelni i ludzi z nimi związanych.

Księgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki