Błędny PESEL i częstochowianin ma kłopoty z długiem firmy ojca

Częstochowianin Tomasz Woroniecki przekonuje się, jak poważne konsekwencje może mieć omyłkowo wpisany PESEL. Mający poważne problemy ze zdrowiem mężczyzna, musi spłacić ponad 7 500 złotych jednej z firm windykacyjnych, która wykupiła dług od sieci Orange.

- Tylko że to nie jest w żadnym przypadku mój dług, a dług mojego ojca - mówi Tomasz Woroniecki, pokazując na potwierdzenie pismo od operatora, z którego wynika, że faktycznie dłużnikiem nie był pan Tomasz, a firma jego ojca.

Komornik zajął mu świadczenie z ZUS-u

Problemy częstochowianina rozpoczęły się pod koniec lutego. Wtedy od jednego z komorników otrzymał pismo informujące o zajęciu wynagrodzenia i świadczenia emerytalno-rentowego Tomasza Woronieckiego. Na komorniczym zajęciu widnieje imię, nazwisko i NIP jego ojca. - Ale z nieznanych przyczyn znalazł się tam mój PESEL oraz adres zamieszkania. Te dane spowodowały zajęcie mojego konta - tłumaczy częstochowianin.

Po naszej interwencji komornik natychmiast podjął decyzję o zawieszeniu postępowania.

- Ten pan ma inne imię niż dłużnik, którego nazwisko znajduje się na decyzji o zajęciu. To sprawia, że nie można prowadzić egzekucji, dlatego komornik podjął decyzję o zawieszeniu postępowania. Zgłosimy się do wierzyciela z prośbą o wyjaśnienie tej sytuacji. Może się okazać, że podano błędny PESEL, ale być może źle wpisano imię dłużnika - mówi nam Piotr Sikorski, rzecznik prasowy Rady Izby Komorniczej w Katowicach.

Kto w salonie błędnie dopisał numer PESEL?

Czy ta sprawa to kolejny przykład poważnego błędu komornika? Wszystko wskazuje na to, że nie, bo komornik działał na podstawie nakazu zapłaty w postępowaniu upominawczym wydanym przez Wydział Gospodarczy Sądu Rejonowego w Częstochowie. Ale według naszych ustaleń, to nie sąd zawinił. Prawdopodobnie pan Tomasz padł ofiarą drobnej pomyłki operatora telefonii komórkowej, która - nie prostowana przez lata - miała poważne konsekwencje.

- Mój ojciec przed 10 laty prowadził działalność gospodarczą i wtedy podpisywał umowę z Orange. W jego imieniu przedłużałem umowę, ale wszystko było zarejestrowane na niego - przyznaje Tomasz Woroniecki. - Wtedy prawdopodobnie do umowy ojca błędnie przypisano mój PESEL.

Dlatego według firmy windykacyjnej, stał się dłużnikiem.

Firma windykacyjna nie chce udzielić informacji

Częstochowianin stara się na własną rękę wyjaśnić sytuację, co jest niezwykle trudne, bo np. w sądzie dowiedział się, że nie może mieć wglądu w akta, bo nie jest stroną w sprawie, chociaż w efekcie orzeczenia sądu to jemu zajęto zasiłek i wynagrodzenie.

Na razie uzyskał u operatora zaświadczenie o tym, że wierzytelność sprzedana firmie windykacyjnej należała do firmy ojca oraz potwierdzenie, że nigdy nie prowadził działalności gospodarczej.

Teraz będzie się starał przekonać firmę windykacyjną, że został poddany egzekucji z powodu pomyłki.

- Mam poważne problemy ze zdrowiem, w niedzielę jadę na konsultacje do kliniki w Katowicach. Prawdopodobnie czeka mnie operacja na otwartym sercu. Dlatego nie pracuję, a świadczenie z ZUS-u pozwala mi na przeżycie oraz dalsze leczenie. Mam nadzieję, że firma windykacyjna wyjaśni całą sytuację - mówi nam zrozpaczony Tomasz Woroniecki.

Windykacją należności zajmuje się Prokura Niestandaryzowany Sekurytyzacyjny Fundusz Inwestycyjny Zamknięty, będący funduszem Grupy Kruk.

Kilkakrotnie próbowaliśmy uzyskać w firmie informację na temat problemów Tomasza Woronieckiego. Niestety, nie otrzymaliśmy żadnej odpowiedzi, bo ze względu na "politykę firmy nie są one udzielane mediom bez upoważnienia klienta".

*Waloryzacja rent i emerytur 2015 PODWYŻKA NIE DLA WSZYSTKICH JEDNAKOWA
*16-letni Wojtek z Piekar zmarł na lekcji WF. Szok w szkole ZDJĘCIA
*Zielony jęczmień na odchudzanie? Tak! To działa. Właśnie zielony jęczmień stosują gwiazdy TV
*Koncert Linkin Park w Rybniku POZNAJ SZCZEGÓŁY + BILETY
*Śląsk Plus - pierwsza rejestracja za darmo. Zobacz nowy interaktywny tygodnik o Śląsku