Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jelenia Góra: Będzie oficer rowerowy

Rafał Święcki
Trasa do schroniska Perła Zachodu to za mało, by miasto uchodziło za rowerową stolicę
Trasa do schroniska Perła Zachodu to za mało, by miasto uchodziło za rowerową stolicę fot. marcin oliva soto
W Jeleniej Górze zmienią organizację ruchu, tak żeby ułatwić cyklistom jazdę po ulicach. Pomoże w tym urzędnik rowerzysta.

Reklamowe hasło "Jelenia Góra - rowerową stolicą Polski" przestanie być pustym sloganem - postanowił jeleniogórski samorząd. I przed startem sezonu rowerowego chce wprowadzić wiele zmian w organizacji ruchu. Wszystko po to, by zachęcać mieszkańców do przesiadania się z samochodów na rowery. Zmiany mają też służyć cyklistom, którzy zechcą spędzić rowerowy urlop w Kotlinie Jeleniogórskiej.

Nie będą to kosztowne i pracochłonne inwestycje, bo na takie nie ma pieniędzy. Chodzi o szybkie wytyczenie farbą i pędzlem szlaków, którymi rowerzyści nawet z małymi dziećmi mogliby bezpiecznie przejechać z Maciejowej do Cieplic lub z placu Ratuszowego na Górę Szybowcową. W centrum miasta mają też pojawić się tzw. kontrapasy rowerowe. Wytyczane na drogach jednokierunkowych, umożliwiają one rowerzystom jazdę pod prąd.

Są one stosowane zazwyczaj na krótkich odcinkach dróg, a ich głównym zadaniem jest zmniejszenie odległości do miejsc docelowych. Rowerzyści mogą poruszać się nimi tylko w jedną stronę. W przeciwnym, domyślnym kierunku poruszają się razem z innymi pojazdami na zasadach ogólnych, prawą stroną jezdni. Taki kontrapas mógłby zostać wymalowany między innymi na jezdni przy ul. Okrzei. To nie koniec rowerowych nowości. Urząd miejski planuje powołanie wzorem Wrocławia tzw. oficera rowerowego. - Chcemy, żeby była to osoba z wykształceniem inżynierskim i jednocześnie aktywny rowerzysta - mówi Cezary Wiklik, rzecznik prasowy prezydenta Jeleniej Góry. Oficer rowerowy miałby pracować w strukturach Miejskiego Zarządu Dróg i Mostów. Jego zadaniem byłby nadzór nad budową i przebudową ulic w mieście, by przy tych inwestycjach nie zapominano o potrzebach rowerzystów.

- Nie chcemy dopuścić więcej do takich remontów, jak w przypadku ulicy Lubańskiej. Nie zaprojektowano tam ścieżek rowerowych, choć była taka możliwość - dodaje Wiklik.
Prezydent Marcin Zawiła chce też, żeby w Jeleniej Górze powstała instytucja społecznego audytu. By na decyzje dotyczące rowerzystów mieli wpływ sami zainteresowani.

Pierwsze spotkanie społecznych ekspertów ruchu rowerowego ma się odbyć w najbliższy piątek w magistracie.

Na promocję Jeleniej Góry jako rowerowej stolicy Polski wydano dwa lata temu pół miliona złotych. Twarzą kampanii była Maja Włoszczowska, najlepsza polska kolarka górska, wicemistrzyni olimpijska z Pekinu i aktualna mistrzyni świata. 50 tysięcy kosztowały reklamowe banery wyklejone w miastach południowo-zachodniej Polski. Resztę wydano na cykl rowerowych imprez, w których wzięło udział pięć tysięcy osób.

Jaki efekt przyniosła kampania? Nie wiadomo, bo nie przeprowadzono takich badań. Jednak w opinii wielu rowerzystów hasło "Jelenia Góra rowerową stolicą Polski" jest mocno przesadzone. - Ścieżek nadal jest mało, brakuje rowerowej magistrali łączącej dzielnice, a miasto wciąż nie dorobiło się nawet rowerowej mapy - wylicza Jacek Suboczewski z Zabobrza.

Ale samorząd nie chce zrezygnować z przyjętej polityki promocyjnej. Chciałby, żeby hasło "Jelenia Góra rowerową stolicą Polski" zyskało prawdziwą treść. - Komunikacja rowerowa jest dla wielu miast europejskich coraz ważniejsza, dla przykładu w Berlinie stwierdzono, że około 10-15 procent ludzi zrezygnowało z komunikacji miejskiej na rzecz jazdy rowerami. W Amsterdamie i Kopenhadze te wskaźniki to odpowiednio 35 i 40 procent. W Polsce są one nieporównanie niższe, ale trendy są lub będą podobne - mówi prezydent miasta Marcin Zawiła.

Gmina kończy prace inwentaryzację istniejących i zaplanowanych nowych tras rowerowych. Teraz powstają dwie - ścieżka z osiedla Zabobrze do węzła Grabarowskiego i trasa wzdłuż kanału Młynówka w śródmieściu. Urząd analizuje też zasadność niektórych projektów. Przy istniejącej już trasie do schroniska Perła Zachodu i drodze rowerowej prowadzącej do Mysłakowic planowano ustawienie trzech kilometrów barierek.

- W niektórych miejscach muszą się one oczywiście pojawić, ale bezsensowne jest ustawianie kilometrów płotków za kilkaset tysięcy złotych. Myślę, że są pilniejsze potrzeby, które bardziej przysłużą się rowerzystom - mówi Cezary Wiklik, rzecznik urzędu miejskiego.

Chodzi o szybkie wytyczenie szlaków, którymi rowerzyści nawet z małymi dziećmi mogliby bezpiecznie przejechać z Macie-jowej do Cieplic lub z placu Ratuszowego na Górę Szybowcową. W centrum miasta mają też pojawić się tzw. kontrapasy. Wytyczane na drogach jednokierunkowych umożliwiają one rowerzystom jazdę pod prąd. Taki kontrapas mógłby zostać wymalowany m. in. na jezdni przy ul. Okrzei. Wiąże się to jednak z wprowadzeniem zakazu parkowania po jednej stronie ulicy. Urząd planuje te z powołanie wzorem Wrocławia tzw. oficera rowerowego.

Czy stanowisko oficera rowerowego jest potrzebne w jeleniogórskim magistracie? Komentuj!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska