Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Puchar CEV: Siatkarki PGE Atomu Trefla rozbiły ekipę z Rumunii!

Rafał Rusiecki
Fot. Karolina Misztal / Polskapresse
Bez żadnych problemów siatkarki z Sopotu pokonały w Rumunii Stiintę Bacau 3:0. Tym samym są już jedną nogą w półfinale Pucharu CEV.

Chociaż w sporcie nigdy nie można lekceważyć przeciwnika, to jednak trudno sobie wyobrazić, że siatkarkom PGE Atomu Trefla stanie się coś złego w rewanżowym meczu z mistrzyniami Rumunii (we wtorek, 10 marca o godz. 20.30 w Ergo Arenie) i nie awansują do półfinału Pucharu CEV.

Skąd ta pewność? Wczoraj podopieczne trenera Lorenzo Micelliego zagrały koncertowo w oddalonym od Sopotu o około 1300 km Bacau. Ba, w pierwszym secie można było odnieść wrażenie, że atomówki grają z amatorskim zespołem. Jak bowiem wytłumaczyć to, że w pewnym momencie nasze siatkarki prowadziły w rumuńskiej hali już 19:5? Niejeden kibic mógł wówczas pomyśleć, że większy opór potrafią postawić najsłabsze zespoły polskiej Orlen Ligi. A może nawet gdyby zamienić sopocianki z pilanka- mi (grały z nimi ostatni mecz rundy zasadniczej sezonu), to te drugie nie byłyby w Bacau na straconej pozycji.

Prawdopodobnie tak właśnie zaczęły myśleć nasze zawodniczki, ponieważ wyraźnie się rozprężyły i w ten sposób dały rywalkom ugrać jeszcze 6 punktów. To rozprężenie trwało nawet dłużej. W drugiej partii gospodynie wyszły na prowadzenie 7:3. Atomówki zdołały się jednak pozbierać i niemal zaraz doprowadziły do remisu 8:8, a na drugą przerwę techniczną schodziły prowadząc już 16:13.

Podobny przebieg miała trzecia odsłona. Stiinta dobrze zaczęła, ale nie miała pomysłu na sprawnie funkcjonujący blok atomówek. Jeszcze większe problemy Rumunki miały jednak w defensywie. Podbijały zaledwie co czwartą piłkę, a z takim przyjęciem wygrać się meczu po prostu nie można.

Spotkanie w hali w Bacau, które oglądało zaledwie 400 kibiców (w tym około 8 z Trójmiasta), trwało więc tylko 72 minuty. To chwilę dłużej niż wspomniany mecz ligowy atomówek z Naftą Piła.

Wszystko to sprawia, że trener Lorenzo Micelli nie ma powodów do niepokoju przed rewanżem w Ergo Arenie. Włoski szkoleniowiec będzie pewnie z większymi wypiekami śledził rywalizację Omiczki Omsk z Galatasarayem Stambuł. To właśnie na wygrane tego dwumeczu atomówki trafią w półfinale Pucharu CEV. Lepszą opcją wydaje się być turecki zespół, a to dlatego, że Micelli ostatnie cztery lata spędził w Eczacibasi Stambuł, więc zna dobre i słabe strony tamtejszych drużyn.

Sttinta Bacau 0:3 PGE Atom Trefl Sopot (15:25, 21:25, 18:25)

Stiinta Bacau: Baciu 10, Rogojinaru 9, Harelik 4, Lupu 5, Sobo 6, Moisa 2, Albu (libero) oraz Andrew-Wasylik, Nowogorodczenko, Radu, Baltatu

PGE Atom Trefl Sopot: Tokarska 5, Leys 10, Bełcik 2, Cooper 9, Kaczorowska 11, Zaroślińska 19, Durajczyk (libero) oraz Miros 1.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki