Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trener Wojciech Stawowy: Nie pokazaliśmy pełni możliwości

(bart)
Trener widzewiaków Wojciech Stawowy
Trener widzewiaków Wojciech Stawowy paweł łacheta
Po starciu z Pelikanem szkoleniowiec piłkarzy Widzewa Wojciech Stawowy nie był w pełni zadowolony.

– Zwycięstwo to zawsze podstawa, w końcu tylko dzięki licznym wygranym mamy szansę utrzymać się w pierwszej lidze – stwierdził trener łodzian. – Ale nie mogę nie dostrzec, że z Pelikanem, nie pokazaliśmy pełni naszych możliwości, myślę, że było to jakieś 70 procent. Moim zdaniem, to drużyna z Łowicza była znacznie bardziej zdeterminowana, walczyła niemal o każdą piłkę.
Czy wie pan, jaka jedenastka rozpocznie za kilka dni inauguracyjne ligowe starcie z Sandecją?
– Szkielet drużyny mam już w głowie. Pozostały jeszcze trzy, może cztery znaki zapytania. Jednak o nich najpierw poinfomuję zawodników, nie mam w zwyczaju komunikować tego najpierw mediom. Wiem już, kto stanie w weekend między słupkami bramki, ale zdradzę to chłopakom dopiero na odprawie przedmeczowej. Wszyscy zdajemy sobie sprawę, jak newralgiczna to pozycja. To, że zagraliśmy w trzech tercjach, w żadnym razie nie było przypadkowe. Chciałem przyjrzeć się jeszcze niemal wszystkim piłkarzom z szerokiej kadry. Wolałbym się nie pomylić w kwestiach personalnych, bo możemy nie mieć czasu na naprawienie błędów.
Widzew znów będzie miał drużynę rezerw?
– To jeszcze nie jest przesądzone, choć faktycznie nie wykluczamy takiej ewentualności. Na razie musimy się skupić głównie na lidze. Jeżeli uda nam się zrealizować nasz cel, będziemy mogli na spokojnie zastanowić się, w jaki sposób wykorzystać wszystkich graczy, których mamy do dyspozycji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany