Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lincz w areszcie? Pobity gwałciciel wychodzi na wolność!

Arkadiusz Dembiński
Lincz w areszcie? Pobity gwałciciel wychodzi na wolność!
Lincz w areszcie? Pobity gwałciciel wychodzi na wolność! brak
Sąd zdecydował o wypuszczeniu z aresztu gwałciciela. Mężczyzna wcześniej został najprawdopodobniej tam pobity.

Z aresztu wyszedł psychopatyczny gwałciciel z Wągrowca Krzysztof J. To on miał rzucić się na kobietę na oczach dziecka. Wcześniej uznano, że jest... niepoczytalny i podjęto decyzję o umieszczeniu go w zakładzie psychiatrycznym. Sąd uznał, że jest jednak na tyle niebezpieczny, że na miejsce w ośrodku leczniczym nie może oczekiwać na wolności, ale w poznańskim areszcie śledczym. Teraz wyszedł zza krat! Powód?

- Sąd zdecydował się na odstąpienie stosowania tymczasowego aresztowania ze względu na stan zdrowia mężczyzny. Z informacji przekazanych od dyrektora zakładu karnego wynika, że jego stan zagraża życiu mężczyzny. Wymagana jest operacja, leczenie, które jest niemożliwe w warunkach izolacji - tłumaczy sędzia Jacek Bytner, wiceprezes Sądu Rejonowego w Wągrowcu.

Jak się jednak okazuje, Krzysztof J. nie zachorował na żadną poważną chorobę, a został... zlinczowany. Jak udało się nam dowiedzieć, wymaga poważnej operacji czaszki. Jego twarz została zmasakrowana. Kości połamane. Wszystko wydarzyło się... w areszcie śledczym przy ulicy Młyńskiej w Poznaniu!

Sąd zdecydował się na odstąpienie od stosowania tymczasowego aresztu

Jak doszło do tego? Czy był to lincz na mężczyźnie ze strony współosadzonych, którzy dowiedzieli się za co trafił do aresztu? - Osoby przebywające w więzieniach i aresztach za przestępstwa na tle seksualnym, gwałty, pedofilię są szczególnie szykanowane przez współwięźniów. Gdy ci dowiedzą się o tym, za co taki człowiek przebywa w areszcie czy zakładzie karnym, mogą się nad nią znęcać, linczować - przyznaje mecenas Wojciech Wiza, poznański adwokat.

Dziś przedstawiciele poznańskiego aresztu wyjaśniają, co wydarzyło się podczas jednego ze spacerów, który zakończył się zmasakrowaniem wągrowieckiego gwałciciela.

- Funkcjonariusze Aresztu Śledczego w Poznaniu, w wyniku prowadzonych - w związku ze stwierdzeniem u jednego z osadzonych powierzchownych obrażeń ciała - czynności profilaktycznych ustalili, że prawdopodobnie doszło do bójki lub pobicia podczas spaceru - tłumaczy Jan Kurowski, oficer prasowy poznańskiego aresztu.

Sprawa wydarzeń z aresztu będzie jeszcze wyjaśniana.

Gwałciciel po operacji w jednym z poznańskich szpitali ma tym razem trafić wprost do zakładu psychiatrycznego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski