Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

„House of Cards” wyznacza nowe standardy emisji seriali

Paweł Gzyl
Kevin Spacey i Robin Wright kreują makiaweliczne małżeństwo
Kevin Spacey i Robin Wright kreują makiaweliczne małżeństwo FOT. ARCHIWUM
Telewizja. W najbliższą sobotę 28 lutego platforma cyfrowa nc+, jako pierwsza w Polsce, udostępni trzeci sezon popularnego serialu „House of Cards”. Dwa odcinki wyreżyserowała Agnieszka Holland.

Wszystkie 13 odcinków cyklu pojawi w kolekcji Seriale+ w płatnym systemie „Video On Demand”. Dzień wcześniej seria będzie miała swoją światową premierę w USA. Abonenci platformy nc+ zobaczą nowe odcinki „House of Cards” z polską ścieżką dźwiękową lub z napisami.

Dwa odcinki z trzeciej serii wyreżyserowała Agnieszka Holland. Początkowo miała ona poważne opory wobec pracy nad cyklem. Jej obawy wzbudzał scenariusz, który miał podobno nazbyt abstrakcyjny charakter.

– Można odnieść wrażenie, że jego twórcy doszli do ściany. Trudno wyobrazić sobie wiceprezydenta, który jest mordercą, nawet jeśli prezydent czy wiceprezydent może być odpowiedzialny za śmierć tysięcy ludzi – powiedziała w rozmowie z internetowym serwisem Stop­klatka. Ostatecznie Holland zaakceptowała jednak scenariusze powierzonych jej odcinków – i wspominała potem pracę na planie z aktorami serialu jako bardzo kreatywną.

Głównym bohaterem serialu jest kongresmen Frank Underwood. We wspinaniu się po kolejnych szczeblach kariery nie waha się on sięgnąć po nawet najbardziej niemoralne rozwiązania. Pomaga mu w tym żona, szefowa ogromnej organizacji charytatywnej. Druga seria zakończyła się wielkim triumfem Under­wooda – zgodnie z planem został on wybrany na prezydenta USA.

Główne role grają w „House Of Cards” znakomici aktorzy – Kevin Spacey i Robin Wright. Ten pierwszy otrzymał w tym roku za swoją kreację Złote Globy.

Amerykański serial z oczywistych powodów wzbudził ogromne zainteresowanie w świecie polityków – również w Polsce. Podchodzą oni jednak doń jako do czystej fikcji.

– Serial jest zbyt cyniczny. Tak czarne charaktery długo by się w prawdziwej polityce nie utrzymały – twierdzi minister spraw zagranicznych Radek Sikorski.

„House Of Cards” jest również symbolem przemian, jakie zachodzą w produkcji seriali. Po pierwsze dlatego, że był tak drogi (kosztował ponad 100 mln dolarów), a po drugie – ponieważ jego prezentacja odbyła się według zasad nowej filozofii dystrybucji. Zamiast tradycyjnej – cotygodniowej – emisji, produkująca go platforma Netflix, wyszła naprzeciw oczekiwaniom współczesnych widzów, przyzwyczajonych do szybkiego oglądania w internecie całych sezonów seriali. I udostępniła wszystkie odcinki za jednym razem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski