Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jarosław Gowin: Ostrożnie z oświadczeniami majątkowymi

rozm. Piotr Brzózka
Jarosław Gowin: Domaganie się oświadczeń od bardzo szerokich grup urzędników to przesada, trzeba pamiętać, że ujawnienie takich danych może się wiązać z różnymi zagrożeniami, zwiększeniem ryzyka kradzieży czy innych przestępstw wobec tych osób
Jarosław Gowin: Domaganie się oświadczeń od bardzo szerokich grup urzędników to przesada, trzeba pamiętać, że ujawnienie takich danych może się wiązać z różnymi zagrożeniami, zwiększeniem ryzyka kradzieży czy innych przestępstw wobec tych osób Adam Wojnar/archiwum Polskapresse
Rozmowa z Jarosławem Gowinem, byłym ministrem sprawiedliwości

Czy należy rozciągnąć obowiązek składania jawnych oświadczeń majątkowych na takie grupy, jak szeregowi urzędnicy zarabiający powyżej średniej krajowej, strażacy czy ławnicy w sądach - jak czytamy w projekcie ustawy na stronie Ministerstwa Sprawiedliwości?
To zdecydowana przesada. Czym innym są zawody zaufania publicznego, politycy. Można się zastanowić, czy nie rozszerzyć tego obowiązku na powiedzmy sędziów, bądź inne zawody wymagające zaufania publicznego, ale nie ma sensu rozciąganie tego na zwykłych urzędników.

A nie przekonuje Pana argument, że skoro płaci się pensje z publicznych pieniędzy, to wszystko powinno być jawne?
Nie jestem zwolennikiem takich rozwiązań, uważam, że trzeba też chronić bardzo istotne prawo do prywatności. Jest oczywiście kwestia transparentności polskiego państwa i ja się zgadzam, że jest tej transparentności za mało. Ale dotyczy to na przykład wydatków parlamentarzystów na biura poselskie i senatorskie, czy wydatków partii politycznych. To takie rzeczy powinny być w internecie. Ale domaganie się oświadczeń od bardzo szerokich grup urzędników to przesada, trzeba pamiętać, że ujawnienie takich danych może się wiązać z różnymi zagrożeniami, zwiększeniem ryzyka kradzieży czy innych przestępstw wobec tych osób.

Ten argument podnosili kiedyś sędziowie.
To jest zasadna wątpliwość. Jakimś rozwiązaniem jest składanie oświadczeń, które nie są dostępne dla wszystkich, ale które mogą być kontrolowane przez odpowiednie organy państwowe.

Wiele osób już składa niejawne oświadczenia, czy nie rozciągnąć tego na cały sektor publiczny?
Nie sądzę, trochę boję się, że to byłby krok w stronę państwa orwellowskiego, kontrolą objęte byłyby ogromne rzesze ludzi składających takie oświadczenia. Ja generalnie nie jestem entuzjastą nadmiernego rozszerzania kontroli ze strony państwa.

Czy oświadczenia majątkowe w ogóle mówią prawdę? Jeden z dyrektorów mówi tak: jeśli ktoś ma coś do ukrycia, to nie będzie się z tym afiszował w oświadczeniu.
Uważam, że tam, gdzie oświadczenia są składane, to w zdecydowanej większości przypadków są miarodajne, bo ryzyko kary związanej ze sfałszowaniem dokumentu, jakim jest oświadczenie, jest zbyt wysokie.

Myśli Pan, że te pomysły zrodziły się z potrzeby zwiększenia transparentności, czy bardziej z zaspokojenia żądz wyborców - ludzie lubią poczytać o pieniądzach sąsiadów.
Nie chcę nikogo posądzać o złą wolę. Uważam po prostu, że nie powinniśmy przesadzać z ingerencją państwa w życie obywateli. A zarobki są elementem życia prywatnego. Rozszerzania listy grup zawodowych objętych obowiązkiem składania oświadczeń powinno się dokonywać w sposób bardzo ostrożny.

Księgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki